Na zdjęciu: George Scorus
Motto: My happy little pill, take me away, dry my eyes, bring colour to my skies.
Imię: Obdarzono go raczej nietypowym imieniem, które niestety nadano mu z drobnego incydentu. Od początku ciąży jego matki było wyraźnie zaznaczone, że urodzą się bliźnięta, którym postanowiono nadać dwa dźwięczne imiona - Alex i Xavier. I tak jego rodzice żyli w świętym przekonaniu, że urodzą się bliźnięta aż do kulminacyjnego momentu narodzin, gdzie wyszło na jaw wyraźnie - "sorry, nasz błąd, macie chłopca!". W związku z tym, że nad imieniem dla syna nie można było się długo zastanawiać, oficjalnie został nazwany Alexavier z połączenia dwóch imion wyżej wspomnianych. O dziwo, nie warczy za coraz to ciekawsze pseudonimy. Najczęściej nazywany jest Alex, rzadziej Xavier, Xav, Vier. Jako, iż pochodzi z rodziny z tradycjami chrześcijańskimi, został ochrzczony, co zostało przypieczętowane jego drugim imieniem - Griffith, bo pradziadku ze strony ojca. Pełne jego miano brzmi Alexavier Griffith - a teraz przejdźmy do punktu nazwiska.
Nazwisko: Po rodzicach przejął dumne nazwisko Carstairs, raczej dość rzadko spotykane, podobnie jak jego imię. Osobiście nie lubi przyznawać się do swojego nazwiska z panicznego strachu przed tym, że ktoś skojarzy go z matką, której przecież nienawidzi całym sercem, w dodatku prawdopodobnie z wzajemnością. Oficjalnie przed Tobą widoczny jest więc Alexavier Griffith Carstairs. Miło było Cię poznać, powinieneś uciekać, chyba, że chcesz zostać zadźgany łyżką.
Wiek: Dwadzieścia dwa lata. Studiuje, utrzymuje się sam i od pewnego incydentu również mieszka bez rodziców. Bo nie ma to jak duży krok w dorosłość!
Płeć: Mężczyzna. Nie martw się, wielu sprawdzało.
Miejsce zamieszkania: Ze względu na to, że został w jakże brutalny sposób wywalony z domu, wynajmuje niewielkie mieszkanie w samym centrum Avenley River. Ma współlokatora o jakże dźwięcznym imieniu Sylwester, który prawdopodobnie padnie jego pierwszą ofiarą zostania zadźganym przez łyżkę (zaraz po Louisie, oczywiście). Uważa, że jest wyjątkowo upierdliwy i gdyby sam nie był taki leniwy, to pewnie zamiast puszczać się z przypadkowymi chłopakami spotkanymi na imprezach właśnie kopałby dla niego grób... Ale jak na razie tylko na groźbach się kończy, to dobrze.
Orientacja: W tej kwestii nie ma się nawet nad czym zastanawiać. Alexavier pogodził się z tym, jego środowisko również, wszyscy się z tym faktem pogodzili... Oprócz jego rodziny. To właśnie przez to, że jest homoseksualny, został wywalony z domu na zbity pysk. Uważa jednak, że coming outem wyzbył się jedynie problemu i wreszcie czuje, że nie jest ograniczany.
Praca: W przypadku Alexa niestety jest to odrobinę... Skomplikowane. Alex jeszcze nie pracuje pełnoprawnie - dopiero studiuje, kryminologię i kryminalistykę, chce w przyszłości rozwiązywać podstawy spraw morderstw. Jednakże ma pewien problem, którego nie może się wyzbyć za uszami.
Jako iż nie pracuje jeszcze w zawodzie, który chce wykonywać, dorabia jako męska prostytutka. Tak, proszę państwa, nasz pan sukinsyn postanowił dorabiać, wykonując najstarszy zawód świata. Ze względu na swoją orientację seksualną starannie wybiera tylko pomiędzy chłopcami, a dziewczynki zręcznie spławia.
Charakter: Wyobraź sobie osobę, która Cię zraniła. Tak, tak, bardzo ładnie. Suka, - bądź sukinsyn - prawda? Pewnie kiedy Cię zraniła, pragnąłeś zemsty za wszelką cenę? Chciałeś wyrządzić jej krzywdę, taką samą, jak ona Tobie?
To teraz wyobraź sobie osobę dwa razy gorszą od tej, która Cię zraniła. Prawie dwa metry wzrostu, czarne, wiecznie zmierzwione włosy, jasnoszare oczy, uśmiech kryminalisty. Wygląda, jakby potrafił sprzedać Twoją duszę na czarnym rynku z dużym zyskiem dla samego siebie, prawda? Ach, tak. Owa postać, którą sobie wyobraziłeś, nosi dumne miano Alexavier Griffith Carstairs. Niezbyt dobre przedstawienie tego chłopaka? Trudno, to nie czas na empatię wobec niego. On nie miałby wobec Ciebie empatii, uwierz mi. Początek tego opisu jest jak najbardziej adekwatny do jego charakteru, dosyć specyficznego, dosyć trudnego do zniesienia. Brzmi jak typowy bad boy, prawda? Spokojnie. Mogę Cię zapewnić, że nie jest taki typowy, jak Ci się wydaje.
To jedna z najbardziej ekscentrycznych osób, jakie przystało Ci spotkać w swoim nudnym życiu. Ma zadatki na dobrego hipokrytę (i psychopatę. Ale spokojnie, wielokrotnie był badany pod tym kątem i wychodzi na to, że to jedynie kwestia jego patologicznego charakteru) i trudno odnaleźć się w jego towarzystwie; z pewnością nigdy nie wiesz, czego możesz się po nim spodziewać. Kiedy go wkurwisz raz uśmiechnie się uroczo, w myślach planując Twoją śmierć... A raz po prostu pieprznie Cię z całej siły w twarz. Albo obgada ze swoimi koleżkami z mafii malutkie porwanie. No, albo... Nieważne, on zawsze wymyśli coś takiego, żeby umilić Ci życie.
Czułeś się kiedyś oszukany? Spokojnie, towarzystwo Alexa chyba już powoli przyzwyczaja się do faktu, że zwyczajnie nie można mu ufać. Przy nim każdy czuje się jak niewinny baranek w obecności wilka. Wilka w owczej skórze, bo ten mały skurwiel jest tak dwulicowy, że nigdy nie wiesz czy to co mówi jest prawdą, czy raczej kłamstwem. Poza tym jest okrutnie szczery, co w tym przypadku raczej nie wychodzi na dobre, bo kiedy już coś o kimś powie, to poczujesz się, jakby wbił Ci nóż w plecy. Co najlepsze, wypowie to z czystym chłodem i pogardą w głosie, tak, że będziesz miał ochotę schować się pod kołdrą jak dziecko panicznie bojące się ciemności (o, ironio...).
To nie tak, że Alexavier jest całkowicie pozbawiony empatii, choć nie raz może się tak wydawać. Trudno się przywiązuje do ludzi i długo wzbudza się jego zaufanie, a dopóki tego nie zrobisz - jesteś w jego oczach niczym. Czeka tylko na Twoje jedno, pojedyncze potknięcie i już zaczyna planować w jaki sposób może zniszczyć Ci życie tak, żebyś sobie go zapamiętał już na zawsze. Najwyraźniej lubi, kiedy cała atencja skupia się akurat na nim. Cóż, zdecydowanie jest w tym ziarnko prawdy - Xavier lubi, kiedy jest w centrum uwagi. Tak, to wredne dziecko uwielbia atencję i popisywanie się (pewnie swoją głupotą) przed ludźmi. Z tegoż powodu zdarzało się, że uczęszczał na spotkania aktorskie, chociaż zaprzestał aktorstwu kiedy zaczął studiować. Twierdzi, że aktorstwo zajmowało mu zbyt dużo czasu, ale w głębi duszy wciąż chce do niego powrócić.
To choleryk jakich mało - zazwyczaj gromadzi swoją złość do punktu kulminacyjnego, aż nie wybuchnie. Na szczęście szybko się uspokaja, ale jego wybuchy złości bywają groźne dla otoczenia i pewnie nie jedna osoba przez to wyląduje w szpitalu. Ma skłonności do ukrywania swoich emocji pod maską, która ukrywa jego prawdziwe ja i trudno tę maskę zdjąć, przez co pewnie niewielu osobom udało się zobaczyć Alexa w pełni swojego charakteru, który nie ukrywa nic i zachowuje się po prostu... Szczęśliwy.
Z jakiegoś powodu nigdy się szczerze nie uśmiecha. Uważa uśmiech za zbędny gest, a jedyny, jaki u niego zobaczysz to ten fałszywy, wywołany na zawołanie, złośliwy, przesączony jadem. To uśmiech, przez który automatycznie włączy Ci się w mózgu czerwona lampka, wyraźnie mówiąca; "Uciekaj!". Legenda głosi, że kiedyś komuś uda się zobaczyć jego szczery uśmiech... Ale najpierw niech ten ktoś zdejmie maskę społeczną, jaką na siebie nakłada. To zdecydowanie ułatwi robotę, o ile kiedy będziesz próbował nie ugryzie Cię do krwi.
Alexavier ma w zwyczaju analizowanie wszystkiego i rozkładanie na czynniki pierwsze. To efekt faktu, że chłopak lubi mieć wszystko pod kontrolą i nienawidzi sytuacji, kiedy ktoś wymyka się spod jego planów. Chociaż szybko przejmuje wtedy z powrotem dowodzenie, to jednak wymykanie się spod kontroli jego planów wciąż jest jego piętą Achillesową i planuje wszystko tak dokładnie, od A do Z, aby uniknąć tej krytycznej pozycji. Spokojnie można nazwać go więc perfekcjonistą, co przekłada się na jego życie - nie znosi bałaganu nie tylko w myślach, ale również i wokół niego. Wszystko musi być symetrycznie ułożone, a tylko zburz ten ideał, a możesz się liczyć z nienawiścią z jego strony, co idzie w parze z okrutną zemstą.
Carstairs jest narcyzem - zresztą, to już mogłeś zauważyć. Lubi się wywyższać nad ludźmi i popisywać swoimi umiejętnościami i wiedzą, co najczęściej wszystkich irytuje... Ale to dalej Alex. I dalej nic sobie z tego nie robi, bo to typ osoby, która ma wyjebane na wszystko, a zwłaszcza na Ciebie i Twoje gówniane zdanie, które nic nie wnosi do jego życia. Podobno czuje respekt przed osobami, które potrafią go przewyższyć w jakimś temacie, nawet, jeśli tego w żaden sposób nie okazuje, ale trudno znaleźć taką osobę. Zazwyczaj kiedy on o czymś opowiada, reszta osób milczy ze strachu o zostaniu zaatakowanym. W końcu podobno to on zawsze ma rację, prawda?
Pozytywne cechy Alexaviera? Och, będzie trudno. Ale - jak już wcześniej zostało wspomniane - Xav jest osobowością ekscentryczną. Oznacza to, że potrafi wypowiedzieć się w prawie każdym temacie, o jaki go zapytasz, nieważne czy będziemy rozmawiać o jego ukochanej kryminologii, czy o hodowli lam w Niemczech. We wszystkim ma swój odrębny pogląd, nie raz wyróżniający się na tle innych, być może zgodzisz się z nim, być może nie. Mogę się jednak z Tobą założyć, że jeśli Alex zacznie opowiadać, będziesz go słuchał z rozwagą i zainteresowaniem, bowiem mimo wszystko ten chłopak to doskonały mówca.
Jeżeli po przeczytaniu tego dalej masz ochotę z nim rozmawiać, to radzę Ci - udaj się natychmiast do psychologa. Uwierz mi, lepsze to, niż gdybyś miał wylądować w psychiatryku od zbyt długiego przebywania w towarzystwie tego chłopaka... Lub gdybyś wylądował w szpitalu ze scyzorykiem wbitym między żebra, o ile nie gorzej.
Powodzenia w zniesieniu go.
Hobby: Jak było w punkcie wyżej wspomniane - Alexavier jest osobowością ekscentryczną. Ma wiele poglądów i wiele zainteresowań, w dodatku ciągle tyka się nowych, ale powoli stara się ograniczać do tych kilku, z których czerpie największą przyjemność.
Pierwszym jego zainteresowaniem jest kryminologia i kryminalistyka. Alex wprost uwielbia zagadki kryminalistyczne, dlatego postanowił się podjąć studiów w tym kierunku. Bez zająknięcia jest w stanie odpowiedzieć Ci w jakim miejscu zakopać swoją ofiarę tak, aby nie została znaleziona, jak ukryć morderstwo, jak oczyścić narzędzie zbrodni... Ale to poufne informacje, które nieco kosztują.
Podobnie jak kryminologię od zawsze kochał aktorstwo, chociaż nigdy nie wiązał z tym przyszłości i uważał to jedynie za plan B, jeśli nie wyjdzie mu z kryminologią. Na scenie czuł się jak ryba w wodzie i kochał tam być. Zaprzestał aktorstwa w momencie, kiedy poszedł na studia i do tej pory tego żałuje, więc często zjawia się na spektaklach i obserwuje innych aktorów. Być może, kiedy wszystko sobie ułoży, ponownie do tego wróci, ale nic nie jest pewne. To tylko jego zamysły na przyszłość.
Kocha wszelkiej maści poezje i wiersze, często sam je tworzy. Mimo wszystko Alex to poetycka dusza, marzyciel, który szuka ujścia swoich myśli w słowach przelanych na papier. Wpada do miejskiej biblioteki regularnie co tydzień, wypożyczając tam tomiki poezji, w których zaczytuje się w nocy przy słabym oświetleniu lampki nocnej.
Poza tym uwielbia wkurwiać ludzi. Ale to chyba widać już od pierwszego spojrzenia w te jego stalowoszare, chłodne oczy.
Aparycja|
- wzrost: Nie da się zaprzeczyć - Alex jest wysoki i niewiele brakuje mu do dwóch metrów wzrostu. Mierzy dokładnie metr i dziewięćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu.
- waga: Waży dokładnie siedemdziesiąt trzy kilogramy i jest to waga prawidłowa do jego wzrostu.
- opis wyglądu: Na pierwszy rzut oka Xavier nie wyróżnia się niczym szczególnym. No, może poza nienaturalnie trupiobladą cerą, zadartym nosem, wiecznie zmierzwionymi w artystycznym nieładzie czarnymi włosami i spojrzeniem sadysty, przez które aż przejdzie Cię dreszcz. Skoro o spojrzeniu i oczach mówimy - barwa jego tęczówki jest stalowoszara, nie posiadająca nawet krzty niebieskiego, jak w wielu przypadkach szarych oczu bywa. Kolor odziedziczył po matce, więc pechowo przez to nienawidzi patrzeć w lustro w swoje oczy - panicznie boi się, że kiedyś stanie się taki jak ona (nie, Alex, Ty jesteś gorszy).
Na pierwszy rzut oka z tłumu wyróżnia go wzrost - metr i dziewięćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu z kawałkiem, czyli nieco poza średnią wzrostu dla mężczyzn. O dziwo, Xav ze swoich marnych centymetrów jest dumny i uwielbia się wywyższać, kiedy ktoś jest niższy od niego. Poza tym, wysoki wzrost często pomaga mu w bójkach! W stosunku do wzrostu oczywiście ma odpowiednią wagę, choć niewiele brakuje mu do niedowagi. Stara się dbać o swoją wagę na tyle, żeby nie schudnąć jeszcze bardziej (co przy tonie słodyczy jakie zjada nie jest niczym trudnym), a także żeby za bardzo nie przytył. Otyły kryminalista, też coś.
Jak już wcześniej zostało wspomniane, Alex posiada nienaturalnie trupiobladą cerę i często sam z siebie nabija się, że wygląda jak wampir... Zresztą, nikt by się raczej nie zdziwił, gdyby miał coś z nimi wspólnego, zakładając, że istoty nadnaturalne istnieją. Ale jeśli istnieją, to właśnie on byłby pierwszy w kolejce do zostania wampirem. Pewnie wiele by się w jego wyglądzie i zachowaniu wtedy nie zmieniło...
Kruczoczarne włosy uważa za najbardziej wkurwiającą rzecz na świecie, ale nie zetnie ich, bo twierdzi, że nie chce się upodobnić do typowego Sebixa. Lubi stawiać przed ludźmi pozory, że jest normalny, żeby potem widzieć zaskoczenie na ich twarzach. Kosmyki spadają mu na czoło, a chłopak średnio co dwie minuty przeczesuje palcami włosy (zazwyczaj robi to, kiedy jest zamyślony), przez co z każdą minutą są coraz bardziej zmierzwione i po całym dniu wygląda, jakby w ogóle się nie czesał. I tak ma to gdzieś.
- pozostałe informacje: Jako, iż Alexavier utożsamia się z wilkami, posiada tatuaż na plecach, który w zamiarze ma odzwierciedlać dwulicowość jego charakteru. Charakteryzuje go również wiele blizn na ciele po drobnych, ulicznych potyczkach, które są rozmieszczone na całym ciele i wielu jego klientów zwraca na nie uwagę. Poza tymi drobnymi szczegółami ma również kolczyk w pępku i na tym raczej kończą się jego znaki szczególne.
- głos: Luke Hemmings
Historia: Widzisz tą uroczą parkę zakochanych, którzy przechadzają się ulicami Avenley River? Tak, tak, dokładnie tych! To Viann i Quarrie Carstairs. Niedawno się pobrali, zamieszkali razem i... och, spodziewają się dziecka! To wspaniała wiadomość, nieprawdaż? To wyczekiwany potomek. I Viann, i Quarrie się cieszą. Widzisz uśmiechy na ich twarzach? Naprawdę, żal by było, gdyby jakiś czas później te uśmiechy mogło coś zepsuć. Zniknęłyby z ich twarz i od razu zrobiłoby się smutniej.
Dokładnie dwudziestego pierwszego grudnia o godzinie dwudziestej pierwszej dwadzieścia jeden (o, ironio!) przyszedł na świat ich pierwszy potomek. Jako, iż zamiast obiecanych bliźniąt Alexa i Xaviera narodził im się jedynak, ochrzcili go imieniem Alexavier. Carstairsowie byli szczęśliwą rodziną, nie można im było niczego zarzucić - Viann i Quarrie dbali o swojego pierworodnego, wspierali się wzajemnie.
Trzy lata po narodzinach Alexaviera Viann ogłosiła z dumą, że spodziewają się drugiego potomka. Prędko okazało się, że będzie to drugi syn, któremu nadadzą imię Louis. Sam Alex, choć wówczas jeszcze mały, nie mógł się doczekać przyjścia na świat swojego młodszego brata. Louis przyszedł na świat dwudziestego czwartego grudnia, tym samym powiększając szczęśliwą rodzinę Carstairs.
Przenieśmy się teraz następne trzy lata później. Alex jest coraz starszy! Louis również ma już trzy wiosny za sobą. Obecnie jest lato, czas zabaw rodzeństwa na powietrzu i...
Chwila, czy to pisk opon?
To był wypadek. Alexavier przechodził przez ulicę po swoją piłkę, Quarrie wracający samochodem do domu chciał wyhamować, żeby nie uderzyć w syna i rozpędzony uderzył w drzewo. Zgon na miejscu. Tragedia, prawda? Alex jest tylko sześciolatkiem. Viann po śmierci męża popada w paranoję, widzi w swoim najstarszym potomku mordercę. Louis próbuje pocieszyć i matkę, i brata, nawet, jeśli ma jeszcze jedynie trzy lata. On sam niewiele pamięta z dnia wypadku.
Ale Alexavier i Viann pamiętają wszystko doskonale.
Pora na kolejne lata później. Nasz główny bohater ma już osiemnaście lat, Louis jedynie (albo aż) piętnaście. Viann siedzi w kuchni, a szklanka z trunkiem w ręku w połączeniu z jej zmarniałą twarzą świadczy o wielu latach męki z alkoholizmem. Rodzina Carstairs się stoczyła, prawda? Ich szczęście runęło jak domek z kart w momencie śmierci Quarrie, głowy rodziny. Alex już dawno przestał się obwiniać. Blizny na plecach po surowych karach od matki, nienawistne spojrzenie chłodnych, szarych oczu, kiedy patrzy w jej stronę... Tak, rodzina rozbiła się całkowicie, a i młody Xav się zmienił. Już nie jest tym samym sześcioletnim, szczęśliwym chłopcem, który kochał się przytulać, który cieszył się z najmniejszych rzeczy. To chłopak bez empatii ze skłonnościami psychopatycznymi i/lub socjopatycznymi, który nie cofnie się przed niczym, aby zniszczyć życie osobom, które niszczą jego szczęście.
W sytuacji, którą Ci właśnie ukazuję, Alexavier również nie jest trzeźwy. I wtedy padają te dwa słowa, przez które następuje kolejny przełom. "Jestem gejem". Viann krzyczy, rozbija się szkło, kiedy wściekła kobieta rzuca szklanką o ścianę. Alex z podejrzanie złośliwym uśmiechem wychodzi z domu, kiedy matka krzyczy, żeby nigdy więcej nie wracał do jej domu. Louis przypatruje się całej tej sytuacji ze skruchą, widząc, jak jego rodzina sypie się coraz bardziej, a on być może już nigdy więcej nie zobaczy swojego starszego brata.
Alexavier postanawia zamieszkać w centrum miasta, rozpocząć studia kryminologii i starać się żyć normalnie. Ale, czy ten chłopak może w ogóle żyć normalnie? Raczej wręcz przeciwnie, wszystko jebie się jeszcze bardziej, kiedy Alex żeby utrzymać się na powierzchni dorosłości zaczyna sprzedawać się jako męska dziwka, dorabiając również zleceniami płynącymi z mafii. Czy podoba mu się takie życie? Trudno określić. Póki co uważa swoje życie za prawdziwy wyścig szczurów i raczej szybko się to nie zmieni. Ale kto wie, życie toczy się przecież dalej...
Rodzina:
- Matka, Viann Carstairs; chyba nie ma na świecie istoty, której Alexavier nienawidziłby bardziej. To właśnie jego rodzicielka nieustannie obwinia go za śmierć ojca, chociaż nawet sam Xavier doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że ma z nią wspólnego tyle, co nic. To ona wywaliła go na zbity pysk, kiedy chciał z jej strony jedynie akceptacji i to ona tłukła go w dzieciństwie (z czego po jej atakach szału wciąż ma bliznę na plecach). Już nie raz i nie dwa groził jej nożem i zastraszał, choć wciąż jej nie tknął, bo Louis go powstrzymuje. Gdyby nie jego brat, Viann prawdopodobnie już dawno spoczywałaby sześć stóp pod ziemią.
- Zmarły ojciec, Quarrie Carstairs; jest - a raczej był - jego ukochanym rodzicem, osobą, której mógłby powiedzieć wszystko. Oczywiście do czasu, aż pewien incydent nie sprawił, że Quarrie opuścił nasz świat. Choć jeszcze jako dziecko Alexavier obwiniał się o śmierć ojca (podobnie jak Viann obwiniała syna), tak z czasem zrozumiał, że to nie jego wina, a czasu nijak nie cofnie. Zdarza się, że zagląda na grób ojca, kiedy czuje się zagubiony, chociaż nie wierzy ani w Boga, ani w duchy. W życie po śmierci w każdym znaczeniu zresztą też nie.
- Młodszy brat, Louis Jake Carstairs; irytuje go. Tak, Louis go naprawdę irytuje (zresztą, czy jest osoba, która nie irytowałaby Alexaviera? Błagam, dajcie mi na nią namiary, choć podobno im bardziej irytująca jest dana osoba, tym bardziej ją lubi). Z drugiej strony Carstairs Junior to jego młodszy braciszek, którego chroni, więc jak mógłby mu nie wybaczać jego chwilami irytującego charakteru? Poza tym Louis to jego zupełne przeciwieństwo, a przeciwieństwa się przyciągają, choć w tym przypadku trzeba się raczej ograniczyć do miłości braterskiej. Ta Różowa, Louisowa Larwa zapewnia Alexowi chociażby chwilowe poczucie bycia kochanym, a on w zamian chroni swojego młodszego braciszka przed swoim kryminalnym wcieleniem. Urocze, nieprawdaż?
Partner: Nie przepada za stałymi związkami, bardziej stawia na seks i zaspokojenie jego pożądania. Raczej w tym przypadku nie ma na co liczyć. Zresztą, kto by zniósł jego specyficzny charakterek?
Potomstwo: """Pieszczotliwie""" nazywa je różowymi larwami, choć osobiście za nimi nie przepada i raczej nie chciałby posiadać własnych (co zresztą nie za bardzo jest możliwe, chyba, że jego przyszły ukochany będzie chciał adoptować taką różową larwę).
Ciekawostki:
⛧To jakże urocze dziecko ma prawie tyle nałogów, co zainteresowań. Zacznijmy od tego, że jest uzależniony od kofeiny i nie wyobraża sobie poranka bez kawy (albo kilku), południa bez energetyka i wieczoru bez puszki coca coli. Nie wyobraża sobie również życia bez słodyczy i - wierz mi na słowo - nieważne jakim sukinsynem jest, zrobi dla Ciebie wszystko za tabliczkę czekolady milki oreo. Swoją drogą ma słabość do małych, uroczych zwierząt.
⛧Sporadycznie pali, na imprezach często coś zgarnie, jednak nie jest uzależniony. Podobno.
⛧Cierpi na nerwicę i miewa stany depresyjne.
⛧Najlepszy haczyk na niego? Alexavier panicznie boi się igieł i... ciemności. Odetnij mu dostęp do światła lub groź mu igłą, a wierz mi, będzie potulny jak baranek.
⛧Płynnie mówi w języku niemieckim.
⛧Po mieście chodzą plotki, że miał coś wspólnego z mafią, a Xav o dziwo nigdy temu nie zaprzecza, choć i również nie potwierdza.
⛧Kocha się przytulać, ale do tej pory zręcznie to ukrywał... Choć trudno nie zauważyć, że wykorzystuje każdą sytuację, aby się do kogoś przytulić. Jak dziecko, prawda?
⛧Zawsze obchodzi halloween i wprost kocha to święto. To jedyny dzień, w którym nie udaje poważnego, wrednego skurwysyna, tylko doczepia się jakiejś grupki dzieci i razem łazi po domach w poszukiwaniu cukierków.
⛧Jest znakomitym mówcą. Podobno potrafiłby Cię przekonać do tego, że jesteś różowym żyraforożcem z fetyszem na krzesła, który lubi popijać wieczorami melisę... Choć jeszcze chyba tego na nikim nie wypróbował. Chyba.
⛧Mieszka z wyjątkowo irytującym współlokatorem, Sylwestrem. Już nie jeden raz powtarzał, że zanim zda kryminologię najpierw go zamorduje, a potem zatuszuje sprawę morderstwa tak, żeby nie wyszło na jego winę.
⛧Urodzony dwudziestego pierwszego grudnia, zodiakalny Strzelec.
⛧Wychował się w rodzinie chrześcijańskiej, ale osobiście jest ateistą.
⛧Kompletnie nie umie gotować.
⛧Czasami ma prorocze sny.
Zwierzęta: Zawsze chciał mieć jakiegoś pupila, małego psa lub kota, niestety obecnie jego sytuacja mu na to nie pozwala.
Pojazd: Posiada jedynie motocykl, który dostał kiedyś od brata na urodziny.
PD: 150
PD: 150
Kontakt: nothing. [h] | Omega [dg] | ciurakelnaruciakel@gmail.com [mail]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz