Strony

12 lip 2018

Einar "Ivo" Brekke



Na zdjęciu: Nie wiadomo
Motto: Nie przekonasz wariata, że jest szalony, tak jak nie wpoisz dziecku, które boi się potwora spod łóżka, że go tam nie ma. Z szaleńcami, jak z dziećmi właśnie, grasz na ich podwórku.
Imię: Wołają na niego Ivo, używając przezwiska nawet częściej niż prawdziwego imienia, które brzmi Einar. Dlaczego? Młodzieniec po prostu nie przepada za jego brzemieniem, więc przedstawia się swoim pseudonimem.
Nazwisko:  Brekke
Wiek: 26 lat
Data urodzenia: 21 września
Płeć: Mężczyzna
Miejsce zamieszkania: Na ten moment okupuje niewielki pokój w mieszkaniu swojego przyjaciela z pracy.
Orientacja: Oficjalnie jest panseksualny, aby uniknąć jakichkolwiek pytań i nie wzbudzać podejrzeń. W rzeczywistości, jest aseksualny.
Praca: Chirurg
Charakter: Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, więc Einar opracował udawanie wręcz do perfekcji. Zwykł mówić, że oszukiwanie ma w genach, prawdopodobnie tych od strony ojca, gdyż od małego potrafił bez mrugnięcia okiem skłamać czy ponaginać prawdę tak, aby z większości nieprzyjemnych sytuacji wyjść zwycięsko. Używa tego pomocnego talentu w dorosłym życiu, kreując swój wizerunek w oczach innych jak malarz, malujący na czystym płótnie. Dzięki temu, postrzegany jest za nieśmiałego, zamkniętego w sobie samotnika, który częściej ucieka niż staje do walki. Przez to przez większość czasu, o ile ma jakąkolwiek chwilę przerwy, chodzi od pacjenta do pacjenta, aby przynajmniej wyglądać na zajętego, a co za tym idzie, nie narażać się na rozmowy o pogodzie czy innych nic nie znaczących rzeczach. Do tego, jest uznawany za jedną z lepiej doinformowanych osób w szpitalu, zarówno pod względem stanu zdrowia podopiecznych czy nawet jakichś drobnych informacji na temat współpracowników. Sam tłumaczy to zwykłą zdolnością do obserwacji i wyłapywania niuansów w zachowaniu pozostałych. Warto również wspomnieć o innym sposobie zdobywania takich faktów, już nieco bardziej podpadającym pod prawdziwą naturę Ivo. Mianowicie, Einar z wielką pasją obwąchuje mijających go ludzi, dzięki czemu jest w stanie rozpoznać również część ich chorób.
Kiedy jednak zgasną światła, a lekarz może cieszyć się chwilą samotności, na jaw wychodzi oblicze, na widok którego większość ludzi z wielką chęcią zerwałoby kontakt z Brekke. Poczynając od tak, patrząc na pozostałe aspekty psychiki, nieznaczącego zainteresowania bólem, głównie nie swoim, przez często pojawiającą się chęć skrzywdzenia drugiej osoby, kończąc na specyficznym upodobaniu smakowym Ivo. Prościej mówiąc, młodzieniec należy do tej ukrytej, licznej grupy ludzi, którzy ponad rozkosze cielesne stawiają zaspokojenie głodu, bynajmniej nie w sposób, o jakim większość myśli. Znajdując ukojenie w kosztowaniu ludzkiego mięsa, Einar może być określony mianem kanibala. Wbrew pozorom, lekarz zdaje sobie sprawę z własnego problemu, często nazywając samego siebie potworem, bestią czy po prostu istotą, pozbawioną człowieczeństwa i moralności. Mimo, że jest na skraju zupełnego upadku psychicznego, nadal trwa w takim stanie, nie szukając czyjejkolwiek pomocy. Zarówno dlatego, że nienawidzi, kiedy ktoś go wyręcza czy pomaga, ale również z innego powodu: nie widzi dla siebie szansy na powrót do normalności.
Hobby: Pasje Ivo zmieniały się wraz z upływem lat, zostając w życiu młodzieńca czasem na dłużej, czasem na krócej. Do tych, jakie wywarły największy wpływ na Einara, można zaliczyć grę na skrzypcach czy tymczasowe zajmowanie się ogrodem rodziców, dzięki czemu zyskał całkiem dużą wiedzę na temat roślin. Od zawsze jednak Brekke ciągnęło w stronę kulinariów. Poczynając od prostych przepisów, aż po skomplikowane potrawy, chłopak z wielką chęcią prezentował efekty swojej pracy. Nie jest do końca wiadome, kiedy gotowanie stało się esencją życia młodzieńca, lecz prawdopodobnie ten okres przypada na moment, kiedy Ivo mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że żadna z jego potraw nie jest wegetariańska.
Aparycja|
- wzrost: Zaledwie sto siedemdziesiąt osiem centymetrów.
- waga: Pięćdziesiąt pięć kilogramów.
- opis wyglądu: Pierwsze, co rzuca się w oczy, kiedy spotyka się tego zabieganego doktora na ruchliwym szpitalnym korytarzu, to jego niezwykle jasne, prawie że białe włosy. Wielokrotnie pytany, czy przypadkiem nie posiada w swoim albinotycznej mutacji, wzrusza jedynie ramionami, twierdząc, że ma lepsze rzeczy do roboty niż analizowanie własnego wyglądu. Fakt, że tęczówki młodzieńca mają lodowobłękitną wręcz barwę nie sprawia również, aby dywagacje na ten temat ustawały. Bladość skóry Ivo jednak jest już spowodowana czynnikami stricte naturalnymi, podobnie jak ostre rysy twarzy. Brekke pochodzi z północnych rejonów, gdzie większość osób wygląda w taki sposób. Mimo wszystko, młody doktor wyróżnia się z lokalnego tłumu. Dzieje się tak głównie z powodu stosunkowo niskiego wzrostu chłopaka, co jest, według mieszkańców miasteczka, karą za zdrady Hilde. Do tego sama budowa ciała młodzieńca nie jest specjalnie umięśniona, ba, ręce Einara wyglądają, jakby miały pęknąć przy mocniejszym uderzeniu. To wszystko wraz z wywodzącą się z dzieciństwa zaniżoną wagą chłopaka, tworzy obraz tego drobnego chirurga.
- pozostałe informacje: Nie posiada żadnych tatuaży, głównie z powodu tego, że jego ciało szpeci już jedna, długa blizna na barku, pozostała po wypadku przy pracy.
- głos: Gdyby nie ostry, północny akcent, byłby całkiem przyjemny dla ucha z racji ciepłego zabarwienia i tonu, który po nieznacznym podniesieniu zahacza już o bardziej damskie głosy.
Historia: Jak to się mówi, wszystko, co złe, wynosi się z domu. Ile w tym prawdy? Nie wiadomo. Przecież Hilde wychowywała swoje dzieci najlepiej jak mogła, a to, że plotki o jej rzekomych romansach rozeszły się pośród małej, zżytej ze sobą społeczności zaraz po odejściu Larsa to czysty przypadek. Niczego samotnej matce zarzucić nie można, bo to i by mijało się z prawdą, i tak po prostu nie wypada.
Dlaczego więc z jej łona wyrosło takie dziecko?
Mimo, że chłopak od dziecka przejawiał skłonności do znęcania się nad zwierzętami, prawdopodobnych przyczyn specyficznej dewiacji Ivo można doszukiwać się w śmierci młodszej o trzy lata siostry. Według sąsiadów, rodzeństwo było ze sobą zżyte tak bardzo, że nie opuszczało się chociażby na chwilę, a nawet posiadało wspólny pokój, mimo różnicy wieku. Dlatego, kiedy dziewczyna nie wróciła z urodzin przyjaciółki, to Einar jako pierwszy wyruszył na jej poszukiwania, nie chcąc czekać ustawowych dwudziestu czterech godzin, po których można zgłosić zaginięcie na policję. Po całonocnym przeszukiwaniu pobliskich lasów, to Ivo pierwszy natknął się na zwłoki Kari, porzucone przy zamarzniętym jeziorze.
To, co wydarzyło się później, jest jedynie mglistym wspomnieniem, lecz Brekke od tamtego momentu zwykł mówić, zwykle pod nosem, nie kierując swych słów do nikogo, że teraz siostra żyje w jego wnętrzu i jest wiecznie głodna. Takie przekonanie utrzymuje się w młodzieńcu aż po dzień dzisiejszy, jednak w czasie studiów na jednej z uczelni w Avelney River, nauczył się ukrywać swoją prawdziwą naturę przed innymi. Dzięki temu nie wyróżnia się spośród ludzi na ulicy, a tajemnicę chłopaka zna jedynie on oraz Kari.
Rodzina:
~ Lars Brekke - Ojciec Einara, rozwiódł się z żoną, kiedy chłopak miał zaledwie cztery lata
~ Hilde Brekke - Svenssen - Matka, po śmierci młodszej córki, jej zdrowie psychiczne pogorszyło się do tego stopnia, że na ten moment przebywa w szpitalu w ramach terapii
~ Kari Brekke - Siostra Ivo, zginęła w wieku trzynastu lat, prawdopodobnie z rąk mordercy i gwałciciela, który działał w tamtym regionie, lecz ta informacja nie została nigdy potwierdzona przez policję.
Partner: Nie posiada
Potomstwo: Nie wyobraża sobie posiadania jakiegokolwiek dziecka.
Ciekawostki:
~ Nienawidzi, kiedy ktoś dotyka jego dłoni, przez co prawie zawsze zakrywa je rękawiczkami
~ Nigdy nie widział żyrafy, więc to, można powiedzieć, jedyne marzenie Einara
~ Cierpi na bezsenność
Zwierzęta: Opiekuje się Otisem, młodym samcem kota rasy lykoi. Zwierzę to, w przeciwieństwie do właściciela, uwielbia być w centrum uwagi, a co za tym idzie, otrzymywać pieszczoty od każdej osoby w pomieszczeniu. Jest jednak niezwykle terytorialne i często atakuje po stopach nowych gości, z którymi wcześniej nie miało okazji poznać.
Pojazd: Rolls - Royce Phantom, który zdobył w nie do końca legalny sposób.
PD: 180
Kontakt: Arteyiu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz