Strony

7 sie 2018

Od Hangagoga CD. Laurene

Mój dzień dziś był dość wolny więc zadzwoniłem spytać Cola czy ma może wolny dzień, okazało się jednak, że ma za dużo klientów i nie wyrabia. Zaproponowałem więc pomoc, którą z chęcią przyjął. Kolejny dług na konto. Mimo to trochę się zarobi.
- Dzwoń gdyby ktoś pilnie chciał tatuaż - powiedziałem do Niala, który był moim zastępcą.
- Luz - rzekł jedynie, a ja już jedną nogą byłem na zewnątrz. Wsiadłem do samochodu i od razu włączyłem silnik, który rozbrzmiał w moich uszach... ah kochany dźwięk. Wyjąłem paczkę fajek, oczywiście cienkich, zapaliłem go i ruszyłem samochodem rzucając zapalniczkę na stacyjkę. Otworzyłem lekko szybę by móc palić, zaciągnąłem się i zmieniłem bieg na dwójkę i wbiłem się przed czerwone BMW. Uśmiechnąłem się cicho i wypuściłem w końcu dym z płuc. Włączyłem radio czekając aż czerwone światło zmieni się na zielone i samochód przede mną ruszy. Stuknąłem w kierownice swoimi długimi palcami i znów się zaciągnąłem. Przełączyłem muzykę na rap i zacząłem cicho "śpiewać" z wykonawcą. Kiedy światło zmieniło się na zielone, a samochód przede mną ruszył od razu wyminąłem go i dojechałem do salonu w jakieś cztery minuty. Zaparkowałem z tyłu i wysiadłem od razu zamykając samochód przyciskiem. Zapaliłem kolejnego papierosa i wszedłem do budynku.
- Szybko - powiedział Col, a ja wzruszyłem ramionami i wyszczerzyłem się do niego. Podszedłem do chłopaka, który był dość starszy ode mnie, przytuliłem go klepiąc jego plecy dłonią.
- Jak zawsze - odpowiedziałem - co mam robić? - dodałem, a on od razu poprowadził mnie do miejsca gdzie czekają klienci.  Zaciągnąłem się i wypuściłem dym nim podeszła do nas jakaś dziewczyna.
- Ness to Han. Będzie cię tatuował. Jak widzisz, mam dużo klientów. Mam nadzieje, że sprosta twoim oczekiwaniom Tancereczko - powiedział, a ja uniosłem jedną brew, chłopak odszedł.
- Tancereczko? - spytałem, a ona uśmiechnęła się i pokiwała głową.
- Tak, ale mówią mi różnie. Jestem Laurene, ale często mówią mi po prostu Ness - powiedziała, a ja skinąłem głową.
- Mów mi J - rzekłem i ruszyłem w kierunku jednego z pokojów, który był moim starym miejscem pracy. Dlatego jest wypełniony moimi pracami.
- Usiądź sobie, masz wybrany tatuaż? - spytałem, a ona skinęła od razu.
- Wybrany z naszych ofert? - od razu zapytałem.
- Oczywiście - powiedziała i usiadła na fotelu.
- Gdzie będzie tatuaż?
- Pod piersiami - rzekła i patrzyła na mnie jakby chciała zobaczyć moją reakcje. Była jak każda inna, dużo kobiet robi sobie takie tatuaże, zresztą widziałem dużo piersi, ona nie będzie wyjątkiem.
- Okey, w takim razie proszę znajdź tatuaż - powiedziałem i podałem jej katalog. Dziewczyna przez chwilę szukała wybranego dzieła, ja przygotowywałem igły oraz tusz.
- Będzie czarny? - zapytałem, a ona skinęła.
- To ten - powiedziała, a ja odwróciłem się do niej, podała mi katalog i wybrany projekt okazał się moim. Zrobiłem go gdy siedziałem w tatuażach zaledwie rok.
- Nie będzie ci przeszkadzać, że pale? - zapytałem - ciesze się - powiedziałem wcześniej niż dziewczyna odpowiedziała, wyjąłem paczkę fajek i położyłem ją na stoliku razem z zapaliczką. Wyjąłem jednego papierosa i odpaliłem go wypuszczając dym. Kliknąłem go i od razu doszła do mnie woń mięty.
- Dobrze rozbieraj się - powiedziałem lekko zachrypniętym głosem.

Lau? xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz