Witam wszystkich w ten cudowny wrześniowy dzień, spotykamy się pierwszy raz w tym miesiącu. Na wstępie chcę przeprosić was wszystkich za nieobecność i nieczęste wpadania to na bloga, to Howrse czy Discorda. Poza tym zauważalny jest spadek aktywności, jednakże myślę, że każdy z nas jest osobą wyrozumiałą na tyle, by darować brak odpisu od kilku tygodni. Osobiście postaram się zaglądać do was częściej. Już koniec usprawiedliwień, w końcu przed nami jeszcze bardzo ważna sprawa!
Jak wiecie, ponad miesiąc temu opublikowany został post w wynikami naboru na trzeciego administratora Avenley River. Zwycięzca musiał przebrnąć przez miesiąc próbny, sumiennie wykonać powierzane mu zadania, a także wysuwać się z własną inicjatywą, co było mile widziane. Katfrin niestety nie podołała zadaniu, lecz mimo wszystko dziękujemy za zgłoszenie i życzymy dalszych sukcesów, czy to blogowych, czy życiowych.
Ale, ale, nie wypuszczę was tak szybko!
Nie przystanęłyśmy na jednej osobie, naszym obowiązkiem jest wyłonienie drugiej chętnej osoby, co odbyło się w prosty sposób — bez żadnego postu, z racji, iż ta osóbka zgłosiła swoją chęć w poprzednich wyborach.
Fanfary, trąbki i puzony...
Z pewnością znana wam dziewczyna zajmowała się Avenley River podczas mojej nieobecności, wywiązywała się z obowiązków, co skłoniło nas do wybrania właśnie jej. Na dodatek, jest to jedna z najaktywniejszych autorek na blogu, jak i osoba z dość sporym stażem. Jesteśmy pewne, że dasz sobie radę, Cami!
Obowiązkiem Camilli jest między innymi wstawianie opowiadań, postaci, aktualizowanie rezerwacji, kalendarza, adopcji czy KAR — sumując, możesz zwrócić się do niej z każdą sprawą.
Przykładna uczennica Lou
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz