- Nigdy przenigdy nie robiłem komuś tatuażu - powiedziała i zasłoniła od razu swój. Wywróciłem oczami i wziąłem kieliszek do dłoni.
- Dobrze sformułowane zdanie, robiłeś, ty masz, ale nigdy nie robiłaś tatuażu. A to mój zawód - rzekłem i wypiłem wódkę.
- Tak na marginesie, to dobry rocznik, więc myślę, że nie pójdzie na marne - powiedziałam z lekkim uśmiechem. Dziewczyna zarumieniła się jakby wiedziała o co chodzi.
- Nigdy przenigdy nie uciekłem z domu - powiedziałem, a ja od razu napełniłem kieliszki i opróżniłem swój. Nalałem sobie i spojrzałem na dziewczynę, której kieliszek także był pusty. Dolałem jej wódki.
- Nigdy przenigdy nie miałam rodzeństwa - powiedziała, a ja wzruszyłem ramionami i sięgnąłem po kieliszek opróżniając go. Dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Masz rodzeństwo? -zapytała, a ja dolałem wódki zaraz po tym jak upiłem łyk napoju.
- Nie, kuzynostwo. Ale ta wódka jest dobra - odpowiedziałem i wzruszyłem ramionami. Dziewczyna zaśmiała się, a ja odstawiłem butelkę na blat. Podstawiłem sobie krzesełko barmańskie i usiadłem na nim mając przed sobą dziewczynę. Oparłem dłonie o blat i spojrzałem na nią przez co ta trochę się speszyła.
- Nigdy przenigdy nie robiłem komuś loda - powiedziałem, a ta od razu puściła buraka i zasłoniła się włosami jednak wzięła do dłoni kieliszek i wypiła wódkę. Zagwizdałem z uśmiechem i dolałem jej wódki gdy ta odłożyła naczynie.
- Musisz mi kiedyś pokazać jak to robisz - rzekłem i uśmiechnąłem się na co ta stała się jeszcze bardziej czerwona.
- Nigdy przenigdy nie myślałem nad zmianą pracy - powiedziała, a ja prychnąłem i spojrzałem na nią.
- Zadaj coś ciekawego. Wiem, że nie jesteś taka nieśmiała na jaką się wydajesz. Zaskocz mnie kochana - rzekłem, a moje spojrzenie dalej trwało na niej.
- Nigdy przenigdy nie miałem myśli erotycznych o osobie znajdującej się w tym pomieszczeniu - powiedziała. A ja uśmiechnąłem się i sięgnąłem po kieliszek. Wypiłem alkohol i od razu uzupełniłem naczynie. Upiłem napoju na popitkę jednak wiadomość tego, że Amy nie wypiła nie zaskoczyła mnie.
- Nigdy przenigdy nie uprawiałem seksu - powiedziałem i od razu sięgnąłem po kieliszek co zrobiła i dziewczyna. Uśmiechnąłem się i popiłem wódkę colą.
- Starczy tego dobrego. Za dużo pytań to niezdrowo. Czas pić nie z reguły, a z przyjemności - powiedziałem i wlałem wódkę do coli. To samo zrobiłem dziewczynie, a ja skinęła głową na znak zgody.
- Lubię tą grę, ale gdy trwa za długo, staje się uciążliwa - rzekłem i sięgnąłem po popielniczkę, która leżała na blacie. Wyjąłem papierosy i odpaliłem jednego.
- Chcesz? - zapytałem i wskazałem ruchem głowy fajki, które położyłem na blacie. Pokręciła przecząco głową.
- Czemu lubisz tą grę? - zapytała ciekawa. A ja zaciągnąłem się nikotyną bardzo zadowolony.
- Można się wiele dowiedzieć. Rzeczy, które cię interesują. Nagle możesz zdobyć na wszystko odpowiedź jeśli odpowiednio dobierzesz słowa - powiedziałem i upiłem łyk alkoholu wcześniej wypuszczając dym z płuc.
- Czyli lubi ją ze względu na łatwość w dostępie do informacje - rzekła i skinęła głową.
- No i oczywiście lubię onieśmielać ludzi, ale to taki poboczny kaprys - odpowiedziałem z uśmiechem, a ta wywróciła oczami jednak, także powtórzyła mój gest.
Amy? Taki mały brak weny, wybacz xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz