Nieco spóźnione pragniemy powitać wszystkich w całkiem rutynowym poście (o ile rutyną można nazwać coś pojawiającego się niesystematycznie), który, wbrew definicji tego przymiotnika, wcale nie należy do nużącej, męczącej gadaniny. Dzisiaj obchodzimy urodziny członkini, która jest z nami już od naprawdę długiego czasu, choć niekiedy więcej jej nie było, niż była, ale to wcale nie jest złe, bo miłosierna administracja jest w stanie wybaczyć każdą nieobecność (jeżeli to brzmi dziwnie znajomo, proszę, odłóżcie już tę Biblię i czytajcie dalej życzenia dla Lauren).
Lauren to Lauren i właściwie zawsze nią była, jest i będzie. Co prawda często usłyszymy o jakiejś Larurze, Rurze albo Lauryn (ukłony w stronę amira), ale zawsze rozchodzi się o nią — użytkowniczkę Discorda z foczką na avatarze. Ileż za nią niespełnionych shipów (witamy Jaurene w pokoju sfriendzonowanych shipów) i udanych znajomość, wyczekiwanych wątków i ilości przepisanych słów. Może blogowe mumie kojarzą okres, gdzie to właśnie ona władała shoutboxem i chciała tylko więcej, więcej, dopóki Kamyla nie wyciskała z siebie ostatniej krzty weny, byleby Jacob nie był nieaktywny dłużej, niż godzinę. I za to właśnie chcemy Ci podziękować! Naprawdę fajnie jest z Tobą rozmawiać i, przysięgam Ci na małego palca, tęsknimy za Tobą, jednakże w pełni rozumiemy brak czasu i tylko czekamy na te wakacje, kiedy to zapowiedziałaś swój powrót. Szczerze powiedziawszy, streściłam tutaj historię Twojego pobytu na tym cudownym blogu, ale to wszystko skłania się ku jednemu — pragniemy więcej Larury, więcej pozytywnej energii i więcej memicznych zachowań i żartów, jakie nam serwujesz. Chcemy, abyś wyszła ze szkoły mądrzejsza, więc nie przeszkadzamy Ci w dalszej edukacji, jednakże czasami pomyśl tam o nas, kiedy matematyka zacznie być nielogiczna, a na polskim napiszesz "wogule" i już się wyłączysz. Standardowo, dużo uśmiechu i radości w życiu prywatnym, chłopaka, dziewczyny, czego tam tylko zechcesz, abyś mogła pozwolić sobie na materialne korzyści płynące z fajnego życia i... po prostu korzystaj z niego na tyle, ile Cię stać.
Lauren to Lauren i właściwie zawsze nią była, jest i będzie. Co prawda często usłyszymy o jakiejś Larurze, Rurze albo Lauryn (ukłony w stronę amira), ale zawsze rozchodzi się o nią — użytkowniczkę Discorda z foczką na avatarze. Ileż za nią niespełnionych shipów (witamy Jaurene w pokoju sfriendzonowanych shipów) i udanych znajomość, wyczekiwanych wątków i ilości przepisanych słów. Może blogowe mumie kojarzą okres, gdzie to właśnie ona władała shoutboxem i chciała tylko więcej, więcej, dopóki Kamyla nie wyciskała z siebie ostatniej krzty weny, byleby Jacob nie był nieaktywny dłużej, niż godzinę. I za to właśnie chcemy Ci podziękować! Naprawdę fajnie jest z Tobą rozmawiać i, przysięgam Ci na małego palca, tęsknimy za Tobą, jednakże w pełni rozumiemy brak czasu i tylko czekamy na te wakacje, kiedy to zapowiedziałaś swój powrót. Szczerze powiedziawszy, streściłam tutaj historię Twojego pobytu na tym cudownym blogu, ale to wszystko skłania się ku jednemu — pragniemy więcej Larury, więcej pozytywnej energii i więcej memicznych zachowań i żartów, jakie nam serwujesz. Chcemy, abyś wyszła ze szkoły mądrzejsza, więc nie przeszkadzamy Ci w dalszej edukacji, jednakże czasami pomyśl tam o nas, kiedy matematyka zacznie być nielogiczna, a na polskim napiszesz "wogule" i już się wyłączysz. Standardowo, dużo uśmiechu i radości w życiu prywatnym, chłopaka, dziewczyny, czego tam tylko zechcesz, abyś mogła pozwolić sobie na materialne korzyści płynące z fajnego życia i... po prostu korzystaj z niego na tyle, ile Cię stać.
My, czyli administracja i właściwie cały blog.
Zapraszamy do komentarzy♥
Zapraszamy do komentarzy♥
Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Lalurko ❣️
OdpowiedzUsuń