Zamknęłam oczy tylko po to, by na chwilę przestać w zupełności myśleć. Może nie do końca, bo po mojej głowie nadal biegały różne myśli. Czy to jego sprawka? Czy może mój umysł nie przyswaja tak dobrze alkoholu jak myślałam? Na początku wydawało mi się, że może to przez kask, który mogłam mieć za bardzo zaciśnięty, przez co dopływ krwi mi się zmniejszył. A może pod moją cudowną nieuwagę wywaliłam w jakieś drzwi lub ścianę i po prostu później zaczęła mi lecieć krew? Aj tam. Już i tak przez moją nieuwagę prawie zabiłam się na motorze, spadłam z konia i ze schodów, więc w moim przypadku możliwe jest dosłownie wszystko. Otworzyłam ledwo oczy. Nadal czułam się ostro nieprzytomna i licha na sercu. Ale moje myśli nadal nie były niczego świadome. Mówiłam coś na szybko. Nie zastanawiając się nad sensem wypowiedzianych słów i nad ich powagą. Do tego przecież mogłam wypowiadać bez przerwy jakieś głupoty przez hm... Halucynacje? Stworzyły one mi w głupiej podświadomości dziwnego wróbla, który niby mówił mi jakieś słówka do ucha. Nie chciałam słuchać moich splątanych myśli, jednak coś po cichu mnie do tego zmuszało. I kiedy wreszcie się ocknęłam widziałam Bellami'ego, który kucał przy mnie i wpatrywał mi się w oczy. No nie wiem co ja mu tam gadałam, aczkolwiek zdziwiły mnie jego ostatnie słowa:
- To już twoja decyzja czy posłuchasz ptaszka.
I uśmiech na jego promieniującej twarzy mną doszczętnie zawładnął. A czemu? Tego nie wiem, chociaż mogłabym się domyślić o co mu chodzi. Ale to wszystko działo się jakoś dziwnie szybko. Każde przesunięcie się jego ręki, która wędrowała coraz bliżej mojej twarzy, kiedy nagle utknęła na policzku i lekko go muskała. I moje nerwy chyba nie wytrzymały. Chyba coś we mnie drgnęło, kiedy jego ślepia tak ślicznie się zaświeciły.
- Więc... - nie dałam mu dokończyć. Kilka chwil wystarczyło, żebym wpiła się w jego usta. Chyba zaskoczyłam go dość porządnie. Zaraz jednak odwzajemnił pocałunek. Objął obiema dłońmi moją głowę i dosłownie zjadał mi usta.
Bell?
Krótkie, bo czekam na opisik hue hue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz