Strony

13 cze 2019

Od Naffa Cd Milo

-Patrzę, jak jesteś ubrany- Mruknąłem. Byłem ciekaw jego osoby, co jak co, pomimo tego, jak bardzo mnie irytuje to on jako jeden, z niewielu rozmawiał ze mną. I bycie świadomym jego wyglądu dawało mi pewną pewność.
-Było pytać, ciepło jest więc koszulka na rękaw i spodenki- Mruknął. Jezu, kompletnie nie potrafi opisywać.
-Kiepski z ciebie tłumacz
-Tłumacz?
-Nie umiem znaleźć słowa, opisywacz?- Wzruszyłem ramionami.
-To jak powinienem się opisać?
-Rodzaj materiału pomaga, kieszenie, nadruki, coś, co może przyciągnąć uwagę osoby widzącej- Wyliczałem, o tym uczyli mnie w czasie zajęć, które nazywałem sam sobie nauką ślepoty.
-Eeee- Zaciął się na chwilę. Ruszyłem dłonią i dotknąłem delikatnie materiału spodenek na jego udzie. Był raczej szorstki, coś ala dżins. Zjechałem do nogawek i zaczepiłem palcem o owłosione kolano chłopaka. Delikatnie musnąłem szwy spodni.
-Spodenki, dżinsowe? Do kolan, masz owłosione nogi- Wymieniałem spokojnie. Chyba to mogło mu pomóc uświadomić sobie, ile tak naprawdę nie widzę. Odsunął nogę i prychnął.
-Dobrze ci idzie ślepotku.
-A spierdalaj orangutanie- Burknąłem.
-Bo co?
-Bo pewno jesteś brzydki, nadrabiasz irytującymi docinkami -Mruknąłem i zagwizdałem na psa, który biegał po okolicy.
-Nie widziałeś mnie, nie wiesz, jak wyglądam.
-Może lepiej, jeszcze bym miał koszmary
-Jeszcze byś się zakochał.
-Śnisz- Syknąłem i lekko dotknąłem psich szelek dłonią. Tony usiadł obok moich nóg.
-Dawaj, popatrz sobie na mnie- Wyzywający głos Milo zbił mnie z tropu. Prosi się o to.
-Jesteś pewien? Nie cofniesz tego, od dzisiaj ja zawsze będę wiedział, jak brzydki jesteś
-Nie gadaj- Prychnął i zamilkł. Odwołałem psa, pozwalając mu na chwilę spokoju. Przeniosłem ciężar ciała na drugie udo i przekręciłem ciało ku chłopakowi. Uniosłem dłoń i powoli umiejscowiłem palec wskazujący na jego brodzie. Drobne włoski drapały mnie. Miał dołek w brodzie. Powoli umiejscowiłem drugi palec nad jego górną wargą. Jeździłem palcem po jego ustach. Miał lekko uwydatnioną dolną wargę, ale górna była mała. Miał mocno wyczuwalne kości policzkowe i szczękę.
-I jak mi idzie?-Mruknął. Kiedy się odezwał, zamarłem.
-Masz małą górną wargę- Zauważyłem.
-Pffff, tyle jesteś w stanie powiedzieć?- Rozchylił usta, przez co mogłem poczuć, jak na jego policzku tworzy się dołek.
-Też mam dołki, podobno- Mruknąłem i przeniosłem palce na jego nos. Był lekko zadarty i raczej okrągły w kształcie. Gęste brwi i głęboko osadzone oczy. Włosy, miał ich dużo. Wsunąłem rękę w grzywkę Milo i delikatnie przeczesałem ja palcami. Odsunąłem się i zamyśliłem, obraz w głowie nie był idealny, ale wydawało mi się, że miałem przed sobą nie tak brzydkiego osobnika. Znów dotknąłem jego twarzy, zatrzymując się na ustach, miał lekki zarost. Przejechałem kciukiem po dolnej wardze i zamarłem, kiedy poczułem, jak koniuszek języka muska mój palec, dodatkowo odsłonił zęby, wypuścił powietrze nosem. Usunąłem rękę i zamyśliłem się.
<Rozpływa mi sie mózg>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz