Strony

6 lip 2020

Chanel Rosa Grant

Źródło: Pinterest, na zdjęciu Lily Maymac.
Motto: "Szczęście się nie kończy, ono ulega zmianom"
Nauczyła ją tego mama, może nie biologiczna, ale mama. Los nigdy nie rozpieszczał emocjonalnie Chanel i to właśnie ten głos rozsądku pokazał jej jak szukać szczęścia przy każdej możliwej okazji, ponieważ nie chodzi o to, aby trzymać się jednego schematu szczęścia, tylko pozytywnie podchodzić do życia, zawsze jest z czego się cieszyć i za co być wdzięcznym.
Imię: Splecione ze sobą trzy całkowicie różne imiona, nadane przez całkowicie trzy różne osoby. Pierwsze i oficjalne imię dziewczyny - Chanel - było jedyną wiadomością pozostawioną przez matkę, kiedy oddawała kilku tygodniową córeczkę do domu dziecka. Jej nowi rodzice mimo wszystko postanowili to uszanować, jednak również dołożyli nieco od siebie. Rosa to imię wybrane przez przybranego ojca dziewczyny i wywodzi się z tradycji jego rodziny, nadawane jako drugie kobietom co drugiej generacji. Za to jej najlepsza przyjaciółka z podwórka nazwała ją "Joy" ze względu na jej pogodną naturę i ogromną energię.
Nazwisko: Pierwsze, oryginalne nazwisko Chanel nie jest znane. Od pierwszego roku życia nosi nazwisko rodziny, która ją adoptowała, czyli Grant.
Wiek: 23 lata, chociaż Rosa często się śmieje, że powinna sobie liczyć rok mniej, czyli od dnia adopcji.
Data urodzenia: Z przybliżonych badań lekarskich podejrzewano ostatni tydzień kwietnia, wybrano ostatecznie 25 kwietnia.
Płeć: kobieta
Miejsce zamieszkania: Może powiedzieć, że Chanel przemieszcza się pomiędzy dwoma miejscami zamieszkania. W praktyce ma swoje mieszkanie, które dzieli z bratem i znajduje się ono blisko parku Cranna, który widać z okna ich kuchni, oddziela ich kamienicę od niego wyłącznie mały targ. Sam budynek nie jest bardzo nowoczesny, ale również nie jest zabytkowy. Znajduje się w nim już winda, co znacznie ułatwia Grantom życie, ponieważ ich mieszkanie znajduje się na czwartym piętrze i posiada całkiem satysfakcjonujący widok z okna, szczególnie od strony parku. Dodatkową zaletą tego miejsca był wspomniany wcześniej mały targ zaraz przed wyjściem, na małym placu. Można tam znaleźć świeże warzywa, owoce, kwiaty, które Chanel uwielbia. Samo mieszkanie jest wystarczające dla komfortowego funkcjonowania dwóch osób. Zaraz za drzwiami znajduje się wykonana z ciemnego drewna szafa o przesuwnych, dwuskrzydłowych drzwiach, z czego jedno skrzydło zostało wykonane pokryte szkłem. Znajdują się tam kurtki rodzeństwa oraz szereg różnorodnych butów i innych akcesoriów.  Zaraz za szafą znajdują się naprzeciwko siebie dwie pary drzwi, prowadzące na prawo do pokoju Chanel oraz na prawo do pokoju Jamiego. Dalej zostawiono kawałek ściany, oddzielający kolejne dwie pary drzwi, znajdujące się również naprzeciwko siebie. Na tej wolnej przestrzeni ustawiono, od strony pokoju Rosy małą ławkę z miękki obiciem oraz szufladą pod siedzeniem, a nad nią zawieszono kolejne, duże lustro, powiększające korytarz. Naprzeciwko, obok pokoju Jamiego znajdują się wieszaki na ubrania oraz trzypoziomowa zamykana szafka na buty wykonana z ciemnego drewna, takiego samego co szafa i ławka. Na komodzie ustawiony został koszyczek z kluczami oraz zegarek elektroniczny, kiedyś stał tam również wazon z kwiatami, ale od kiedy jedno z nich zbiło go zabierając kurtkę z wieszaka, zrezygnowali z takich drobiazgów. Ściany w tym pomieszczeniu pomalowano na jasny, kremowy kolor, podłogi wykończono panelami z ciemnego drewna, ładnie zgrywającego się z meblami. Na ścianie naprzeciwko wejścia do mieszkania znajdują się drzwi prowadzące do łazienki. Jest to niewielkie pomieszczenie, którego podłoga została wykonana z czarno-białych płytek w kształcie sześciokątów, za to ściany z prostokątnych białych płytek. Za drzwiami znajduje się srebrna pralka, na której ustawione jest lusterko oraz koszyk z produktami do makijażu Rosy. Nad pralką oraz obok niej znajduje się zabudowa z białego drewna, są to wszystko zamykane półki, mieszczące w sobie ręczniki oraz prywatne rzeczy rodzeństwa, w kącie pomieszczenia, pomiędzy półkami, a umywalką znajduje się wiklinowy kosz na pranie. Na ścianie naprzeciw wejścia znajduje się biała umywalka z niewielkim blatem oraz półką pod spodem, w której mieszczą się środki czystości. Nad umywalką zawieszono okrągłe lustro, a zostało ono podświetlone żarówkami wokół swojej krawędzi. Obok znajduje się również biały sedes. Całą ścianę na lewo od drzwi zajmuje również biała wanna, którą można zamienić na prysznic dzięki zasłonie zawieszonej na metalowej rurce, podwieszonej tuż przy suficie.
Wspomniane wcześniej dwie pary drzwi przed samą łazienką prowadzą, na lewo do kuchni oraz na prawo do salonu. Sam korytarz jest w kształcie litery L, co powoduje, że przed samym wejściem do kuchni znajduje się jeszcze jedna pojemna szafa na różnego rodzaju potrzebne rzeczy. Kuchnia za to ma kształt prostokąta o podłodze z czarnych płytek, gdzie po jednej stronie na wejściu znajduje się lodówka wraz z postawioną na niej mikrofalówką, na tej samej ścianie w kącie znajduje się kącik śniadaniowy w kształcie litery L ze stolikiem przed nim. Naprzeciw wejścia za ławką kącika, znajduje się duże okno, a cały parapet zajmują doniczki z kwiatami. Prawą ścianę zajmuje zabudowa kuchenna złożona z grafitowych szafek z białymi blatami, kuchenką z piekarnikiem oraz zlewozmywakiem.
Pomieszczenie po drugiej stronie korytarza, czyli salon to przestronne pomieszczenie, łączące w sobie cechy właśnie salonu oraz biura. Podłoga została wykończona panelami, których kolor odpowiada tym w korytarzu. W tym miejscu już można zauważyć, że ktoś w tym domu lubi rośliny. Na lewo od drzwi pomiędzy ciemno-turkusową sofą stoi kilka doniczek z fikusami oraz niewysokimi kaktusami. Sofa jest centrum salonu, za nią na ścianie wiszą ramki ze zdjęciami ale również fotografiami wykonanymi przez Chanel. Przed sobą stoi na biało-szarym dywanie niski, okrągły, drewniany stolik. Obok znaleźć można puf o obiciu w kolorze takim samym jak sofy. Ścianę przeciwległą zajmują półki z książkami, ciągnące się od podłogi do samego sufitu na szerokości bliskiej metrowi oraz komoda, na której ustawiony został telewizor. Obok sofy oraz w każdym dostępnym miejscu można znaleźć doniczki, przeważnie w jasnych odcieniach brązu z zielonymi roślinami, różnego rodzaju, jednak bez oczywistych kwiatów. Pomieszczenie to posiada wyjście na balkon, które znajduje się po przekątnej od wejścia. Wzdłuż okien ciągnących się na prawo od drzwi balkonowych ustawiono długie biurko z dwoma krzesłami, które jest miejscem pracy rodzeństwa, wykonane zostało z jasnego drewna, tak jak meble i dodatki w tym pomieszczeniu. Środek biurka wyznacza piękny butelkowo-zielony wazon, w którym Chanel dba, aby były świeże kwiaty. Ściany salonu zostały pozostawione białe, ze względu na ilość wypełniającej to pomieszczenie zieleni roślin. Balkon jest mały, jednak udało się tam zmieścić drewnianą, głęboką ławkę, która po wyłożeniu poduszkami oraz materacem wydaje idealne do dwóch osób siedzisko, przed którym stoi stolik, podobny do tego w salonie, jednak o mniejszej średnicy blatu, na ścianie nad siedziskiem powieszone zostały ozdobne lampeczki. Naprzeciwko od podłogi balkonu do kolejnego balkonu, piętro wyżej, pociągnięto stalowe druty, z których wykonano siatkę, na której aktualnie rośnie bluszcz, tworząc zwartą ścianę. Za barierką wisi sutera cordata o białych kwiatach w zaczepionych o barierkę doniczkach.
Najważniejszym dla samej dziewczyny pomieszczeniem w tym mieszkaniu jest oczywiście jej pokój, chociaż poprawnie powinno się to nazwać sypialnią. Większość pokoju zajmuje duże łóżko, ustawione pod oknem, które jest o tyle niezwykłe, ponieważ jest na tyle wysokie, a zarazem nisko zawieszone, że przy podstawieniu łóżka z szufladą pod materacem, zagłówek znajduje się równo z parapetem. Po jednej stronie tego łóżka stoi okrągły stolik nocny (tak Chanel bardzo lubi okrągłe stoliki) z ustawioną na nim lampką oraz doniczką z jej ulubionym białym storczykiem, ponieważ kto od czasu do czasu nie kocha storczyków? Obok, w nogach łóżka ustawione zostało duże prostokątne lustro i oparto je o ścianę. Naprzeciwko niego znajduje się bardzo długa szafa z rzeczami prywatnymi Rosy. Obok lustra ustawiona jest biblioteczka, złożona z przykręconych do ściany drewnianych prostokątnych i kwadratowych ram, ułożonych w jeden większy prostokąt, imitując właściwy mebel. Po drugiej stronie łóżka, od strony okna do szafy stoją palma koralowa, fikus benjamina oraz fikus bonsai w wysokiej, rzeźbionej doniczce. To jedyne pomieszczenie, w którym podłoga jest wykonana z jasnych drewnianych paneli, ściany zostały pomalowane kolorem bardzo jasnego błękitu, który niemalże przypomina szary.
Drugim miejscem zamieszkania jest jej dom rodzinny znajdujący się na przedmieściach Avenley River, jednak ze względu na pracę oraz studia bardzo rzadko przebywa tam przez dłuższy okres czasu.
Orientacja: heteroseksualna, nigdy nie miała co do tego wątpliwości.
Praca: Ze względu na swoje ambicje, a zarazem na chęć uniezależnienia się przede wszystkim jest florystką. Jest to według niej bardzo wdzięczna praca, jak również całkowicie wystarczająca do pokrycia potrzeb Chanel. Dodatkowo studiuje architekturę wnętrz, a w sytuacjach kryzysowych również pilnuje dzieci.
Charakter: Ładny dom o białych ścianach i lśniącym grafitowym dachu, ogrodzony wysokim, stalowym płotem z ogrodem pełnym róż podobnym do tego z książki, którą Chanel uwielbiała w dzieciństwie. Miejsce pełne miłości i pogody z chwilami chmur, jak wtedy myślała. Dwoje altruistycznych ludzi. Wychowali Rosę najlepiej jak tylko potrafili, pokazując ich własne przekonania, jednak pozwalając jej na własna kształtowanie się, bez inwazyjnego kierowania nią. Ten spokojny dom wypuścił z siebie kobietę przede wszystkim bardzo pozytywnie nastawioną do życia, a mimo to zdającą sobie sprawę z trudów życia i problemów czekających na nią w przyszłości. Czy najlepiej sobie z nimi radzi? Sama twierdzi, że nie do końca, ponieważ natłok myśli i problemów często ją przytłacza do stopnia, że boi się, że sobie nie poradzi, że to właśnie ten moment, kiedy będzie musiała zawrócić i cofnąć się kilka kroków, aby powrócić, jak ma nadzieję, przygotowana. Jej inteligencja i niezależność pozwalają na tego typu świadomość swoich możliwości, nawet jeśli jej obraz złudnego ideału i perfekcjonizm trochę zakłócają czasem rozpoznanie jej siły do pokonywania problemów. Ludzie obserwujący ją potrafią mylić to z byciem lekceważącą względem trudności innych, jednak jak nauczyła ją matka wie, że większe zmartwienia innych osób wcale nie czynią jej problemów mniej znaczącymi, ważnymi. Życie to kwestia balansu pomiędzy empatią oraz potrzebą wsparcia od bliskich, ponieważ wbrew swojej pozytywnej, wdzięcznej naturze, ogromnym szacunku i miłości do swojej rodziny oraz bliskich znajomych, ma tendencję do gromadzenia w sobie swoich kłopotów i ogromnych emocji, a uwolnienie się od nich wymaga obecności drugiej osoby i tej ręki, której można się złapać i która powinna pomóc jej wstać. Zresztą sama nie uważa się za ideał, co znaczy bezinteresowna pomoc, jeśli musi sobie zawsze ponarzekać? Wdzięczność, którą jest przepełniona to piękna cecha, podziwiana przez innych, lecz szybko zamienia się w pamiętliwość krzywd, a co za tym idzie w ogromny subiektywizm wśród ludzi. Nikomu nie jest prosto pomóc osobie, która kiedyś zrobiła nam przykrość i Chanel tak samo. Szczerość i otwartość na innych ludzi czyni ją osobą lubianą, szanowaną za dobre rady i prawdziwe opinie. Są jednak i ci, którzy uważają, że im bardziej jest szczera, tym bardziej udaje i coś ukrywa lub jest zbyt krytyczna, gdy w rzeczywistości jest o wiele bardziej surowa względem siebie i swoich bliskich. Ciężko wytłumaczyć to zjawisko, a najlepiej oddałoby to stwierdzenie, że po prostu oczekuje więcej od tych, którzy stanowią jej najbliższe otoczenie. Stąd też wynika jej perfekcjonizm czy zwyczajna staranność w pracy, jednak łączy się to automatycznie z wiecznym głodem doskonalenia siebie, ponieważ mimo to, że jest pewna swojego wyglądu czy poprawności zachowania i wsparcia dla bliskich osób, bardzo prosto jest jej znaleźć elementy, które mogłaby poprawić w relacjach na uczelni, w pracy, nad jakimś punktem zawsze dałoby się popracować i tylko drastyczne uspokojenie myśli jest w stanie ją przekonać do tego, że wcale nie jest to jej aż tak bardzo potrzebne do życia. Jej umysł wtedy musi przetrawić obecną sytuację i uświadomić sobie, że Chanel jest dobrą osobą, że rodzice są z niej dumni, ma wokół siebie osoby, które je uwielbiają. Na szczęście takie chwile słabości, zdarzają jej się bardzo rzadko. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo nie lubi, kiedy ktoś przerywa jej pracę lub ją rozprasza. Ma czasem dni, gdy wszystko jest w stanie zabrać jej uwagę lub wybić z rytmu, co przy jej żywiołowej naturze prowadzi w szybkim tempie do skrajnej irytacji. W końcu nawet taki chodzący po ziemi promyczek szczęścia ma granice swojej cierpliwości. Jest to o tyle ciekawe w jej przypadku, że z powodu bardzo energicznej i wiecznie chcącej działać naturze Rosy, powoduje to impulsywność, co z kolei przekłada się na gwałtowne zmiany humoru i sposobu postrzegania danej sytuacji. W spowodowanych tym konfliktowych momentach zawsze potrafi zachować trzeźwość umysłu, jednak jej dociekliwość i zbytnie przywiązanie do szczegółów w celu zrozumienia tego, co się dzieje, potrafi ją wpędzić w jeszcze większe kłopoty. Za to pewność siebie i swojego zdania, za szybko jest oceniana jako obcesowa. To nigdy nie jest w zamierzeniem Chanel, aby jej słowami i zdecydowaniem zranić kogoś czy spowodować obniżenia poczucia wartości u kogoś, jednak z drugiej strony odkąd nauczyła się widzieć swoje wady i zalety jako osoby, ciężko jest jej użalać się nad sobą i płakać, jak to bardzo jest nic nie warta, jaka to jest zła i powinna spłonąć na stosie. W końcu zawsze przy chęci i motywacji da się zmienić to, co nam najbardziej w nas samych przeszkadza i według tej zasady Rosa zawsze postępuje. Ta naturalność i spokój w porównaniu do innych często staje się obiektem zazdrości, a nawet plotek i złych słów, ponieważ nadal może ona znaleźć w swoim otoczeniu osoby, które uważają ją za zwyczajnie nonszalancką, a w skrajnych przypadkach arogancką, czemu dodaje oliwy do ognia jej poczucie humoru. Oczywiście śmieszą ją rzeczy, które naturalnie śmieszyłyby każdą osobę, jednak ma tendencję do popadania w tak zwany suchy humor, który opływa sarkazmem z jej strony i komentarzami, które mogłyby sprawić nawet przykrość, gdyby nie były wypowiedziane jako żart. Niestety wielu z jej znajomych nie rozumie tego i znajduje jej poczucie humoru jako obraźliwe czy chamskie. Chanel jednak po wielokrotnych próbach tłumaczenie tego każdej osobie, która czuje się tym urażona, przestała się tak bardzo starać dogadzać innym ludziom, ponieważ to jej prawo jako człowieka, aby mieć takie a nie inne poczucie humoru.
Hobby: Ze względu na rodzaj wykonywanej przez nią pracy, raczej nikogo nie zdziwi, że jej hobby to uprawa roślin, co zawsze uważała za piękne i wdzięczne zajęcie. Im więcej pracy wykładasz, tym większy efekt dostajesz. Dba o siebie, swoją doskonałą kondycję utrzymuje dzięki regularnym wizytom na basenie, które uwielbia, ponieważ w bardzo prosty sposób wyładowuje to całe nagromadzone przez dzień napięcie oraz stres. Dawniej, kiedy jeszcze jej rodzina mieszkała na wybrzeżu zastępowała to windsurfingiem i nadal czasami w miesiącach letnich, kiedy nie ma tak dużych zobowiązań, potrafi wyjechać nad morze i nie schodzić z plaży przez tygodnie. Inną pasją gra na pianinie, czego nauczyła ją mama. Jest to dla niej sposób na wyciszenie, w czasie bezsennych nocy, ułatwia oczyszczenie myśli. Przez to ostatnie, Rosa często żartuje, że pianino jest jego najlepszym przyjacielem zaraz po kwiatach oczywiście, co nie spotyka się z aprobatą jej przyjaciółki. Z drugiej jednak strony uwielbia wszystko, co może robić z inną osobą, a szczególnie jeśli gra zawiera w sobie karty.
Aparycja|
- wzrost: 170 cm, trochę sporo, jednak nadal wystarczająco mało.
- waga: 53 kg
- opis wyglądu: Jeśli piękno zależałoby od pewności siebie w swoim ciele, to Chanel już dawno zostałaby ogłoszoną najpiękniejszą istniejącą kobietą. Nie można powiedzieć, aby w jej przypadku było to obcesowe, ona po prostu wie, że dobrze wygląda i pracuje na to, więc jest dokładnie świadoma stanu swojego ciała. Za to ta świadomość daje jej pewność siebie i podnosi poczucie własnej wartości.
Jedyną uwagą jaką zawsze miała do siebie, był jej wzrost, który ostatecznie zatrzymał się na 170 centymetrach. Odkąd pamięta chciała być taką niziutką, drobniutką dziewczyną, za którą obejrzałby się każdy chłopak. Przy niej już powoli pojawia się kwestia wzrostu chłopaka, jednak Chanel nigdy nie narzekała na brak zainteresowania ze strony wysokich mężczyzn, jednak pewien kolec w poczuciu własnej wartości zostaje. Nie żeby to była najtragiczniejsza rzecz w jej życiu. Pochwalić się za to może smukłą, szczupłą figurą o wąskich biodrach i niezbyt zarysowanych mięśniach, co sprawia, że jej skóra wydaje się być miękka na sam jej widok. Ma bardzo równy koloryt skóry i bardzo mało znaków szczególnych takich jak pieprzyki. Jest ich je w stanie wyliczyć na palcach swojej jednej ręki. Bardzo dumna jest zawsze ze swojej zgrabnej pupy oraz nie za dużego biustu, na który w tym momencie chorują wszystkie jej koleżanki. Jednak dla niej im więcej do noszenia tym nie wygodniej, nigdy nie miała w tej kwestii kompleksów. Jej ulubioną rzeczą są za to ładnie zarysowane i uwydatnione obojczyki, które uwielbia dodatkowo jeszcze podkreślić rozświetlaczem.
Skóra twarzy dorównuje całemu ciała - bez żadnych przebarwień, oznak trądziku, pieprzyków czy nawet piegów. Sam kształt twarzy ma raczej owalny, z bardzo łagodnie zarysowanymi liniami kości policzkowych. Ma nie za duży, delikatnie zadarty nos oraz pełne usta, na których zawsze musi być co najmniej balsam, ponieważ mają tendencję do szybkiego przesuszania się i pękania. Całkiem spore oczy mają kolor ciemnego brązu.
Włosy to kolejny powód do dumy dla Chanel, ponieważ szczerze je uwielbia. Sięgają do połowy jej pleców i są w kolorze mlecznej czekolady, mają jednak skłonności do delikatnego wypalania się, jaśnienia w trakcie lata, kiedy Rosa spędza bardzo dużo czasu na słońcu. Pozostawione naturalnie do wyschnięcia wykręcają się w bardzo łagodne fale. Pasma z przodu są zdecydowanie krótsze od reszty powodując powstanie efektu długiej grzywki. Nosi je rozdzielone przedziałkiem na środku lub związuje je w koczki, z których wyróżnia dwa rodzaje: pierwszy to mały koczek, z włosów związanych wyłącznie z czubka głowy oraz duży koczek, z całości włosów.
Ma bardzo elastyczny sposób ubierania się, do oznacza, że wszystko zależy od dnia oraz okazji, co chyba jest naturalne dla każdej kobiety. Zazwyczaj jest to naturalny, codzienny styl, jednak nadal kobiecy. Uwielbia przykładowo bluzki, które pokazują jej obojczyki, czy to na ramiączka czy też bez nich. Nieodzownym elementem jej ubioru są okulary przeciwsłoneczne, bardzo często w nieoczywistym stylu oraz kilka par porządnych, tradycyjnych dżinsów, które zawsze ją uratują, kiedy tego potrzebuje.
Lubi się malować i eksperymentować z makeup'em, kiedy wybiera się na imprezę. Zazwyczaj jednak stawia na możliwie najbardziej naturalny wygląd, czyli bardzo delikatny makijaż, a dla podkreślenia oka sama kreska z cielistym cieniem. Bardzo rzadko zdarza jej się malować usta mocnym lub wyrazistym kolorem, ponieważ uważa, że kompletnie nie pasuje to do jej urody, stawia na pastelowe kolory typu jasnego morelowego.
- pozostałe informacje: Nie posiada na ciele żadnych blizn, a zdecydowała się na dwa tatuaże. pierwszy imituje bransoletkę z liści laurowych na jej lewym nadgarstku, na co namówiła ją jej przyjaciółka - Julia. Drugim tatuażem, na który zdecydowała się wykonać całkiem niedawno po jednej z długich nocnych rozmów z bratem, na temat tego jak się zmieniają i ewoluują w dorosłe, dojrzałe wersje siebie. Jest to napis w bardzo małej, prostej czcionce na wewnętrznej stronie jej lewego bicepsa i mówi on "Grateful". Zdecydowanie bardziej zaszalała z kolczykami. Prawe ucho zostało przebite u niej cztery razy. Są to trzy kolczyki w płatku ucha, układające się po łuku, wzdłuż naturalnego kształtu ucha oraz jeden zdecydowanie wyżej w małżowinie. Na lewym uchu ograniczyła się do dwóch kolczyków, podobnie ułożonych po łuku w płatku ucha. Warto wspomnieć, że posiada jeden złoty wisiorek, który praktycznie zawsze ma na szyi. Dostała go od rodziców na osiemnaste urodziny, jest to zawieszona na łańcuszku mała fiolka, w której znajduje się płyn, żel przypominający wyglądem płynne złoto pomieszane z kryształkami lub brokatem.
- głos: Przez wszystkich określany jako bardzo melodyjny i zazwyczaj żywiołowy, ponieważ kiedy Chanel mówi, nie trzeba na nią patrzeć, aby wyczytać wszystkie jej emocje, wystarczy ją słyszeć. Ma też tendencję do mówienia dosyć głośno i na pewno często szybciej da się ją usłyszeć niż zobaczyć. Jednak zmienia się to w otoczeniu dzieci i bardzo często stara się mówić do nich bardziej przyjaznym, spokojnym tonem.
Historia: Wszystko zaczęło się około 35 lat temu na wybrzeżu Shilien. To właśnie z rejonów nadmorskich pochodzą rodziny Moore'ów oraz Grantów. Pierwsi przez wiele lat mieszkali w stolicy kraju Avenley River, jednak z biegiem lat przeprowadzili się w nadmorskie okolice do Haveny, a po urodzeniu się ich pierwszego dziecka, sprowadzili się nad samo morze do niewielkiej miejscowości rybackiej o nazwie Cetino. To właśnie z tej miejscowości pochodzi rodzina Grantów, która mieszka w tej okolicy od pokoleń. Natalie i Brendan mieszkali po przeciwnych stronach miasteczka, jednak chodzili do tej samej szkoły, która właśnie połączyła ich historie. Początkowo poznali się, kiedy Natalie spotykała się z jednym z przyjaciół Brada, jednak bardzo szybko nawiązali ze sobą wspaniały kontakt. Czas wyjazdu na studia zweryfikowała tamten młodzieńczy związek Natalie i dała jej ówczesnemu przyjacielowi - Brendanowi szansę zdobycie jej serca. Było to jednak wyłącznie kwestią czasu, ponieważ para już idąc na studia do tego samego miasta, była sobie bardzo bliska, pomimo że kierunki ich karier zawodowych był całkowicie różne. Brendan poszedł do Wyższej Szkoły Policyjnej, za to Natalie na Akademię Muzyczną, gdzie poświęciła się grze na pianinie. Pobrali się pięć lat po przeprowadzeniu się wspólnie do Haveny. Niedługo po ślubie okazało się, że w stolicy znalazła się doskonała praca dla Brendana i młode małżeństwo postanowiło ponownie się przeprowadzić. Mniej więcej rok po przeniesieniu się do Avenley River, Natalie zaszła w ciążę. Początkowo nic nie wzbudzało podejrzeń lekarzy, jednak coraz większy stres związany z, w tamtym momencie, nadal niebezpieczną pracą jej męża spowodował komplikacje już w połowie ciąży. Najpierw zwykłe przemęczenia oraz chodzenie zostały wykluczone z życia Natalie, a następnie na początku dziewiątego miesiąca, kobieta na stałe zaczęła przebywać w szpitalu, wraz z coraz nowymi powikłaniami. Ostatecznie urodziła zdrowego syna, mimo że był on wcześniakiem. Jedynym negatywnym skutkiem poza tym, że przez jakiś czas Adien był pod stałą kontrolą lekarską, było jak się okazało jakiś czas później ogromne zagrożenie związane z kolejnymi ciążami u Natalie. Początkowo lekarze uważali, że mogłoby to stworzyć zagrożenie nie tylko dla dziecka, jednak również matki, a kolejne badania potwierdziły brak możliwości kolejnego zajścia w ciążę u Natalie. Po czterech latach wychowywania syna, oboje czuli chęć i tęsknotę za kolejnym dzieckiem, jednak doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że jest to niemożliwe w naturalny sposób. Zaczęli więc interesować się adopcją po całym kraju. Chcieli mimo porad znajomych adoptować jak najmłodsze dziecko, któremu mogliby zastąpić rodziców. Pierwszym dzieckiem, które przyciągnęło ich uwagę, był chłopiec na południu kraju. Z jego historii wynikało, że urodziła go bardzo młoda kobieta, która nie miała nikogo, sama pochodziła z domu dziecka, a narzeczony zostawił ją ze względu na ciążę. Zmarła przy porodzie, nie nadała synowi imienia, ponieważ chciała, aby zrobili to jego nowi rodzice, których wiedziała, że jej syn będzie potrzebował. To był właśnie Jamie. Drugim dzieckiem była dziewczynka z Avenley River, porzucona przez rodziców, tylko z imieniem. Natalie przeraził fakt, że po najwyżej tygodniu przebywania z dzieckiem, matka była w stanie przynieść to dzieciątko na próg sierocińca i je zostawić. Nie rozumiała, jak ktoś tak bardzo mógł zagłuszyć swoje serce i zrezygnować po kilku dniach. Zdecydowali adoptować oboje. Przeprowadzili się na obrzeża miasta do większego domu, w ten sposób mieli więcej miejsca dla dzieci, było ich stać na utrzymanie tego domu, a dodatkowo Brendanowi znacznie wygodniej było dojechać do pracy. Natalie zrezygnowała z gry zawodowej, poświęciła się dzieciom i cichej pracy w domu oraz prywatnym lekcjom. Jamie i Chanel spędzali każdą możliwą chwilę razem, kiedy podrośli chodzili do tej samej szkoły. Dopiero na poziomie wyższej szkoły ich drogi się rozdzieliły, ponieważ kiedy Jamie poszedł w stronę nauk ścisłych chemii, Rosę zawsze ciągnęło to wszystkiego co związane z pięknem, artyzmem, rzeźbą. W międzyczasie, choć nie tak dawno Natalie i Brendan adoptowali kolejną dziewczyną - Mae. Została adoptowana zaraz przed rozpoczęciem przez "bliźnięta" pierwszego roku akademickiego i miała wtedy cztery lata. To prawdopodobnie z tego powodu na początku bardzo sceptycznie podchodziła do swojej nowej rodziny, w której wtedy najstarszy brat miał 24 lata, czyli teoretycznie mógł być jej ojcem. Z biegiem czasu mała otworzyła się najpierw na rodziców, później na Adiena. Najtrudniej przyszło jej zachowywać się naturalnie przed Jamie'm, ponieważ jego głośne zachowanie szybko wywołuje z Mae jej nieśmiałość. W końcu niedawno Chanel wraz ze swoim "bratem bliźniakiem" postanowili się wyprowadzić i trochę uniezależnić od rodziców. Przede wszystkim jednak, głównym powodem był dojazd na uczelnie oraz pracy, co było utrudnione, kiedy mieszkali na przedmieściach w rodzinnym domu.
Rodzina: Według wszelkich formalności i z serca Chanel, jest to rodzina Grantów oraz Moore'ów. Pierwsza to rodzina ojca, nadal mieszkająca w całości na wybrzeżu i to właśnie do nich Rosa wyjeżdża, aby zniknąć sobie na plaży. Jest to dosyć pokaźna część rodziny, ponieważ dziadkowie z tej strony dochowali się całej czwórki dzieci, z czego wszyscy mają już swoje rodziny. W mieście, z którego pochodzą nie da się spokojnie przejść kilku ulic, żeby nie spotkać kogoś z rodziny. Z tej części pochodzi również ulubiony wujek Joy - Jackson, który nauczył ją windsurfingu. Rodzina Moore'ów sprowadziła się na wybrzeże lata temu właśnie z Avenley River i jest o wiele skromniejsza w swojej liczebności. Z czego orientuje się Chanel, to rodzeństwo dziadków nadal mieszka gdzieś w tej okolicy, na przedmieściach, jednak jedyna siostra matki - Amber została na wybrzeżu przy rodzicach. Z najbliższej rodziny warto wspomnieć, że jedynie najstarszy brat Rosy jest biologicznym synem ich rodziców. Reszta to adopcyjne dzieci. Przechodząc jednak do szczegółów:
- Brendan Grant, czyli najspokojniejszy człowiek na ziemi i najbardziej wyrozumiały ojciec jakiego Chanel mogłaby sobie wyobrazić. Wysoki mężczyzna, z bardzo szerokimi ramionami i dobrze zbudowanym ciałem, o spokojnych, a mimo to ostrych rysach twarzy, czekoladowych włosach i zielonych oczach, zawsze mówiący głosem pełnym spokoju. Ma on bardzo silne więzi ze swoimi dziećmi, które są jego całym światem i dla których poświęciłby wszystko. Pracuje jako dosyć wysoko postawiony policjant na najbliższym komisariacie od swojego domu i jest rozpoznawaną, bardzo szanowaną osobą na ich rodzinnym osiedlu.
- Natalie Grant z domu Moore to pełna energii, a zarazem niezmąconego spokoju kobieta, od której emanuje dobro. Dosłownie patrzysz na jej jasne blond włosy i brązowe ciepłe oczy, a w głowie słyszysz głos mówiący "ciepło, dom, miłość". Odkąd adoptowała z mężem Chanel i Jamiego poświęciła swoją karierę pianistki, a w zamian oprócz opieki nad domem udziela prywatnych lekcji gry na pianinie. To ona zawsze ma w tym domu ostatnie słowo i ona trzyma wszystko w kompletnym porządku. Nic nie przejdzie przez ten dom bez jej wiedzy i cóż zazwyczaj akceptacji... Dopóki Jamie nie zaczął dorastać.
- Adien to najstarszy brat Chanel, a zarazem jedyne biologiczne dziecko Brendana i Natalie. W trakcie ciąży wystąpiło wiele komplikacji, o których sama kobieta nie lubi mówić, jednak wyjaśniła swoim dzieciom, że właśnie to uniemożliwiło jej zajście w ciążę kolejny raz. Adien jest cztery lata starszy od Chanel, a z wyglądu bardzo przypomina ojca. Mama często się śmieje, że jest on dosłowną repliką Brendana, kiedy ten był w podobnym wieku. Za to charakter mają chyba możliwie najbardziej różniący się od siebie. Adien w swoim zimnym podejściu do każdej żywej istoty jest równocześnie bardzo impulsywny i żywiołowy, chociaż większość osób z takim przysposobieniem jest raczej obojętna i przerażająco mistyczna.  Rosa nigdy do końca się do niego nie przekonała, jednak z drugiej strony to nigdy nie doznała od niego krzywdy. Po prostu nie mają najsilniejszej więzi ze sobą.
- Jamie, czyli ich własny domowy wulkan energii. Co ciekawe urodził się 25 kwietnia, czyli w ten sam dzień co Chanel i sami ich rodzice przyznali się, że szukali dzieci w bardzo podobnym wieku, a kiedy powiedziano im, że jest możliwość adopcji chłopczyka i dziewczynki z tego samego dnia, było to jak dar od losu. Stąd właśnie nazywali się fałszywymi bliźniakami. Mieszanka ich charakterów to jak walka ogniem z lawą. Wszędzie ich zawsze było pełno, zawsze mieli coś do powiedzenia i zawsze trzymali się razem. Obiecali sobie, że staną się sobie bliscy jak bliźnięta i z tego właśnie wynikła bardzo silna więź między nimi. Co ciekawe jako jedyny z adoptowanej trójki bez problemu wtopił by się w rodzinę. Wzrost podobny do ojca i Adiena, włosy w odcieniu ciemnego blondu, zielone oczy. Wiarygodna mieszanka Grantów, również w kwestii charakterologicznej.
- Mae to najmłodsza i jedyna siostra Chanel, została adoptowana wiele lat po poprzedniej dwójce i jest również dużo młodsza od swojego rodzeństwa. Dokładnie mówiąc 15 lat młodsza od Jamiego i Rosy. Rodzice często się śmieją, że dopiero po odchowaniu poprzedniej trójki mogli zdecydować się na kolejną adopcję, ponieważ z dorastającymi "bliźniętami" nie było im wcale tak prosto. Mae pomimo swojego nadal bardzo młodego wieku jest dojrzała, spokojna i ułożona. Zawsze słucha starszych, jest wdzięczna za każdy rodzaj ciepła od drugiej osoby, a od jakiegoś czasu zaczęła się o wiele bardziej otwierać na nową rodzinę. Szczególnie ciągnie ją do Adiena i ku zdziwieniu "bliźniąt" ich najstarszy brat ma ogromną słabość do Mae, która mimo wszystko najbardziej przypomina Chanel, z którą ma chyba najgorsze relacje. Podobnie ciemniejsza skóra, ciemne oczy, tylko w przeciwieństwie do Rosy ma kruczo-czarne włosy z tendencją do kręcenia się.
Partner: Od jakiegoś czasu nie ma partnera.
Potomstwo: Nie ma dzieci, jednak bardzo lubi się nimi zajmować i od zawsze marzyła o dużej rodzinie w przyszłości, nawet jeśli jedyną opcją byłaby adopcja.
Ciekawostki: 
- Chanel nigdy nie dowiedziała się kim jest jej prawdziwa rodzina, Natalie i Brendan opowiedzieli jej historię jej adopcji kiedy skończyła czternaście lat i według nich była gotowa dostać wyjaśnienie, ponieważ o adopcji wiedziała od przedszkola, kiedy to dzieci pierwszy raz wytknęły jej kompletny brak podobieństwa do jej rodziców. Jednak wtedy dowiedziała się tylko, że Grantowie nie są jej biologicznymi rodzicami. Rosa nigdy szczególnie nie próbowała szukać swojej oryginalnej rodziny.
- Jamie i Chanel mają spore grono wspólnych znajomych, przede wszystkim dlatego, że nadal spędzają bardzo dużo czasu razem, a są chwile, kiedy są dosłownie nierozłączni. Z tego grona kilka najważniejszych osób to: najbliższy przyjaciel Jamiego już z dzieciństwa - Kyle Rowe; najbliższa przyjaciółka Chanel i od niedawna dziewczyna Jamiego - Julia Wang oraz ich ulubiona parka, czyli Alexis Owen i Luke Sherman. Ostatnia trójka wynajmuje razem mieszkanie kilka przecznic od Grantów, za to Kyle mieszka w rodzinnym domu i pomaga rodzicom.
- Chanel jest florystką, pomimo nieukończenia konkretnej szkoły. Znalazła niewielką kwiaciarnię niedaleko swojego mieszkania i po zapytaniu o pracę, właścicielka zaproponowała jej pomoc w nauce. Okazało się, że jest to całkiem znane miejsce, słynące z dodatków na śluby, jednak pani Turner - właścicielce, bardzo potrzebna była pomoc. Bardzo ceni sobie ona prace Rosy i bardzo prosto jest sią kobietom porozumieć w każdej sprawie. Joy uważa panią Caitlin za swoją doszywaną ciocię, ponieważ kobieta jest dużo od niej starsza, jednak traktuje ją jak rodzinę.
- Jeśli mówimy o rzeczach, których Chanel nie lubi, to nie jest ich dużo. Przede wszystkim nie znosi zapachu kawy, kiedyś piła ją prawie non stop, jednak od kiedy przerwała z tym nałogiem, nie może nawet na nią patrzeć.
- Z drugiej strony uwielbia lody o smaku mięty z czekoladą i ogólnie wszystko co jest miętowe; kiedy rzuciła nawyk picia kawy, zastąpiła ją miętą i herbatami z dodatkiem mięty.
- Chanel czasem miewa kłopoty ze snem, szczególnie jeśli ma jakiś problem, ponieważ ciężko jest jej uspokoić myśli. Ma również bardzo płytki sen, najmniejszy dźwięk lub ruch jest w stanie ją obudzić nawet w środku nocy, dlatego szukali z Jamie'm mieszkania o możliwie najgrubszych ścianach oddzielających ich pokoje lub takich, aby były w przeciwnych końcach mieszkania, ponieważ Rosa nie mogłaby wtedy zmrużyć oka na pięć minut przy tak ruchliwym i przygodowym lokatorze.
- Bardzo szybko się uczy nowych rzeczy, ale bardzo równie szybko je zapomina jeśli nie są jej one w żaden sposób potrzebne do życia lub nie sprawiają jej przyjemności, czy po prostu jej się znudziły.
- Chanel potrafi i uwielbia gotować, co wykorzystuje każda możliwa osoba. W mieszkaniu Jamie bardzo rzadko sam bierze się za gotowanie, przyjaciele kiedy tylko mogą namawiają ją do gotowania, nawet kiedy wraca do domu wszyscy proszą żeby to ona zajęła się obiadem, ponieważ podobno doskonale gotuje, a przynajmniej inni chcą, aby w to wierzyła.
Inne zdjęcia: X X X
Zwierzęta: Ma w domu psa, jednak jest to raczej wspólny pies, chociaż i tak to dopóki mieszkała w domu rodzinnym, spadło najwięcej obowiązków z nim związanych, ponieważ mimo że to nie on była za adopcją pupila, bardzo jej zależy na jego dobru. Apple, bo tak nazwała go Mae, to mieszaniec, adoptowany przez nich ze schroniska dwa lata temu.
Pojazd: Nigdy nie uważała, aby jakiś samochód był jej szczególnie potrzebny. Ma blisko do pracy oraz na uczelnię, a w razie potrzeby pożycza samochód brata - Honda Civic, który posiada również motocykl, jednak Chanel nigdy nie próbowała nawet wyrabiać prawo jazdy na motocykl, ponieważ bardzo boi się nimi jeździć.
Kontakt: cherry.sulli22@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz