Strony

3 lip 2018

Od Catniss

Jęknęłam cicho, masując obolałą stopę, na której po zetknięciu się z kołem skutera pojawił się siniak. Zagryzłam wargi, czując łzy bólu w oczach.
- Głupi - burknęłam, patrząc na pojazd.
Zaraz jednak przeniosłam wzrok na bagażnik skutera, który był po brzegi wypełniony materiałami do nowego projektu.Odetchnęłam i włożyłam kask pod siedzenie po czym zaczęłam żmudny proces pchania niedziałającego sprzętu w stronę kamienicy. Zaraz jednak się poddałam, czując brak jakichkolwiek mięśni. Będąc na granicy załamania, usiadłam na kanapie skutera.
- Nienawidzisz mnie, co? - burknęłam do przedmiotu, któremu chyba w najbliższym czasie nadam jakąś nazwę.
- Mało kto rozmawia ze sprzętami - usłyszałam za sobą głęboki głos, który wręcz odbił się echem w mojej głowie.
Wzdrygnęłam się, czując, jak na policzki wpełza mi nieznośny, gorący i czerwony rumieniec, który pojawiał się zawsze, ilekroć miałam przeprowadzać z kimkolwiek rozmowę.
- Ja nie... to znaczy... uhm... - ugryzłam się w język, starając się zebrać do kupy strzępki myśli, które zostały rozwalone ze swojej nieogarniętego bytu przez jego donośny ton. Nie byłam w stanie na niego nawet spojrzeć, a co dopiero mu odpowiedzieć. Chłopak chyba westchnął.
- Potrzebujesz z tym pomocy, co? - mruknął spokojnie.
Wzięłam głębszy oddech, stwierdzając, że gorzej to i tak nie będzie.
- Tak... - wymamrotałam ledwo słyszalnie, przez co mężczyzna musiał się nachylić.
- Możesz powtórzyć? - spytał.
- Tak - jęknęłam, zaciskając powieki.

Ktoś? xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz