Chłopak wrócił do szkicowania. Cały
czas śledziłem wzrokiem każdy ruch ołówkiem. Dlaczego ja nie mam
talentu? Czy ktoś mi to może wytłumaczyć? Usiadłem na trawie,
wbijając wzrok w płótno. I tak nie miałem co robić, więc mogę
mu dotrzymać towarzystwa, prawda?
~*~
Siedziałem cicho ponad pół godziny. Mogę się założyć, że chłopak zapomniał o tym, iż tu w ogóle jestem. Chwyciłem gitarę i szarpnąłem struny. Znowu go wystraszyłem, obrócił się momentalnie w moją stronę.
- Jeszcze tu jesteś? - Zapytał, wbijając we mnie wzrok.
- A gdzie mam być? - Odpowiedziałem, pytaniem na pytanie, uśmiechając się lekko.
- No... nie wiem. Często szpiegujesz ludzi? - Mruknął.
- Nie, zazwyczaj tylko tych wyjątkowych. - Westchnąłem, zaczynając grać melodię piosenki ,,Something just like this''. To mnie odprężało, czułem się... spokojniejszy.
Nie mogłem się powstrzymać, zacząłem podśpiewywać co drugie słowa, po chwili, śpiewałem już całość. Z zamkniętymi oczami jeździłem palcami po strunach. Wiele osób, pytało się, ile razy już to grałem. Szczerze? Nie patrząc na struny, może z trzy. To była jedyna rzecz, która wychodziła mi naprawdę dobrze. Skończyłem, z uśmiechem odłożyłem gitarę na trawę i otworzyłem oczy. Ujrzałem, siedzącego przede mną chłopaka. Teraz on wpatrywał się we mnie jak głupi.
- Masz cudowny głos. - Powiedział.
- Dzięki, ale znam osoby, które śpiewają o niebo lepiej. To po prostu lata praktyki. - Wzruszyłem ramionami.
Chłopak zaśmiał się, chyba zrozumiał, że powiedziałem praktycznie to samo co on, niecałą godzinę temu.
- Dałbyś mi na chwilę telefon? Muszę do kogoś napisać, a mój się rozładował. - Westchnąłem, spoglądając na niego.
- Jasne. Trzymaj. - Podał mi telefon z uśmiechem.
Wstukałem numer w sms'y, a następnie wiadomość.
- Dzięki. - Oddałem chłopakowi telefon i wyciągnąłem swój z kieszeni.
Ekran zaświecił, co sprawiło, że oboje na niego spojrzeliśmy.
- Przecież mówiłeś, że... - Nie dokończył, bo mu przerwałem.
~*~
Siedziałem cicho ponad pół godziny. Mogę się założyć, że chłopak zapomniał o tym, iż tu w ogóle jestem. Chwyciłem gitarę i szarpnąłem struny. Znowu go wystraszyłem, obrócił się momentalnie w moją stronę.
- Jeszcze tu jesteś? - Zapytał, wbijając we mnie wzrok.
- A gdzie mam być? - Odpowiedziałem, pytaniem na pytanie, uśmiechając się lekko.
- No... nie wiem. Często szpiegujesz ludzi? - Mruknął.
- Nie, zazwyczaj tylko tych wyjątkowych. - Westchnąłem, zaczynając grać melodię piosenki ,,Something just like this''. To mnie odprężało, czułem się... spokojniejszy.
Nie mogłem się powstrzymać, zacząłem podśpiewywać co drugie słowa, po chwili, śpiewałem już całość. Z zamkniętymi oczami jeździłem palcami po strunach. Wiele osób, pytało się, ile razy już to grałem. Szczerze? Nie patrząc na struny, może z trzy. To była jedyna rzecz, która wychodziła mi naprawdę dobrze. Skończyłem, z uśmiechem odłożyłem gitarę na trawę i otworzyłem oczy. Ujrzałem, siedzącego przede mną chłopaka. Teraz on wpatrywał się we mnie jak głupi.
- Masz cudowny głos. - Powiedział.
- Dzięki, ale znam osoby, które śpiewają o niebo lepiej. To po prostu lata praktyki. - Wzruszyłem ramionami.
Chłopak zaśmiał się, chyba zrozumiał, że powiedziałem praktycznie to samo co on, niecałą godzinę temu.
- Dałbyś mi na chwilę telefon? Muszę do kogoś napisać, a mój się rozładował. - Westchnąłem, spoglądając na niego.
- Jasne. Trzymaj. - Podał mi telefon z uśmiechem.
Wstukałem numer w sms'y, a następnie wiadomość.
- Dzięki. - Oddałem chłopakowi telefon i wyciągnąłem swój z kieszeni.
Ekran zaświecił, co sprawiło, że oboje na niego spojrzeliśmy.
- Przecież mówiłeś, że... - Nie dokończył, bo mu przerwałem.
- Wklepałem ci mój numer, mam niezłe
znajomości. Zrobię z ciebie gwiazdę, zaufaj mi. - prychnąłem,
śmiechem.
Zrobiłem zdjęcie obrazu, który był dziełem nowo poznanego mężczyzny. Wstałem i podniosłem swoją gitarę.
- Kasper jestem. - Rzekłem, odchodząc.
Zrobiłem zdjęcie obrazu, który był dziełem nowo poznanego mężczyzny. Wstałem i podniosłem swoją gitarę.
- Kasper jestem. - Rzekłem, odchodząc.
<Etienne? c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz