Patrzyłam uważnie, jak Daniel ściąga koszulę i o Boże. Pod nią jego ciało wyglądało jeszcze lepiej. Wyraźnie zarysowane mięśnie brzucha i zdobiąca je opalenizna zapierała mi dech w piersiach. Przez moment nie zwracałam w ogóle uwagi na to, co mówi, tylko uważnie obserwowałam jego ruchy. Przygryzłam lekko dolną wargę i spojrzałam na jego uśmiechniętą twarz, która była skierowana w moim kierunku.
- Co? - spytałam, parskając cichym śmiechem. - Nie dosłyszałam, pogrążyłam się w myślach.
- Wchodzisz? - Wskazał ruchem głowy na basen, ściągając spodnie. Westchnęłam cicho, patrząc, jak to robi i sama złapałam zapięcia od mojej sukienki, które zaczęłam powoli rozsuwać. Zaraz potem mój ubiór znalazł się tuż obok jego. Stojąc plecami do basenu, odłożyłam obcasy pod leżak i poczułam, jak ktoś oblewa wodą całe moje plecy. Podskoczyłam zszokowana z cichym piskiem i odwróciłam się momentalnie w stronę Daniela, który jak gdyby nigdy nic, trzymał się krawędzi basenu, uśmiechając się do mnie perliście.
- Tak się bawimy? - spytałam z uśmiechem, nie siląc się na ściągnięcie niewielkim kolczyków i od razu wskoczyłam do wody, zaraz obok niego. Chwilę później wynurzyłam się z wody i odgarnęłam moje mokre włosy do tyłu, patrząc z uśmiechem na Daniela, który wtedy wycierał sobie mokre oczy. - Nadal chcesz się tak bawić?
W odpowiedzi dostałam wodą po twarzy. Obróciłam się do niego plecami i przetarłam oczy, zaraz potem uderzając go po raz kolejny wodą. Nie wiem, jak długo bawiliśmy się tak jak małe dzieci, tylko Daisy brakowało, byłaby w siódmym niebie. Jakąś godzinę później, bo zegar na moim telefonie wskazywał dwudziestą pierwszą, grzaliśmy się w jacuzzi. Wylegiwałam się z zamkniętymi oczami, trzymając nogi na udach Daniela - nie protestował, jak je tam dałam. Jedyne co poczułam, to jego lekkie drżenie, przez co mnie samą również przeszedł tajemniczy prąd. Siedzieliśmy tak przez dłuższy czas, rozmawiając ze sobą na wszelakie tematy. Praca, życie prywatne, rodzina. Otwieraliśmy się przed sobą i nie uważałam tego za nic złego. Poznawaliśmy się jeszcze bliżej, przez co miałam jeszcze większą ochotę, by spędzać z nim swój wolny czas.
W momencie, gdy na dworze zaczęło robić się coraz to chłodniej, podniosłam się powoli na równe nogi, mówiąc mu, że powinniśmy już wracać. Ten z lekkim grymasem na twarzy poszedł w moje ślady i wyszedł z jacuzzi. Momentalnie, gdy opuściłam zbiornik z ciepłą wodą, moje ciało przeszył chłód nocy. Wzięłam szybko ręcznik, znajdujący się na zupełnie przypadkowym leżaku i się nim owinęłam. Chyba ktoś się kiedyś kąpał i zapomniał go stąd zabrać… nieważne. Lepiej dla mnie, przynajmniej nie jest mi zimno.
Weszliśmy do budynku, mocząc mokrymi stopami posadzkę i z ubraniami w dłoniach, pomknęliśmy na pierwsze piętro, rozmawiając i śmiejąc się z własnej głupoty. Ja sama o mały włos nie ześlizgnęłam się ze schodów - Daniel w ostatniej chwili mnie złapał i przytrzymał na stopniu, wpatrując się w moje oczy. Odwzajemniłam jego spojrzenie i zamilkłam, a przez moje ciało przebiegł prąd dreszczy. Dawno nie byłam, aż tak blisko z mężczyzną, może to dlatego.
Pierwsza zajęłam łazienkę, znajdującą się w jego apartamencie, najsampierw wyżulając od niego jakąś koszulkę i spodenki, bo moja bielizna była cała przemoczona. Nie chciałam jej ubierać, a później narzucać na to sukienkę, bo całą bym ją miała mokrą.
Szybko się przebrałam w jego ciuchy, zaraz potem z niej wychodząc i momentalnie trafiając w drzwiach na Daniela. Uśmiechnęłam się do niego, a gdy próbowałam go ominąć, ten złapał mnie za rękę i przyciągnął delikatnie w swoją stronę, nie odzywając się ani słowem.
< Daniel? ♥ Nie sprawdzone, śpieszę się do ciotek xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz