Strony

18 sie 2018

Od Idy C.D Daniel

    Bitwa na poduszki - całkiem niezły pomysł. Nawet to, że jesteśmy dorosłymi ludźmi, nie przeszkodzi nam, żeby znów bawić się jak szczęśliwe, pięcioletnie dziecko. O dziwo ta zabawa trwała strasznie krótko. Ten tylko zdołał mnie raz uderzyć w biodro, a ja go z całej siły w twarz, przez co wylądował na zimnej posadzce, w głos śmiejąc się z tego wszystkiego. Zaraz za nim poleciałam ja i upadłam na jego brzuch, wtórując mu.
    Mężczyzna położył swoje dłonie na mojej talii, sprawiając, że przez moje ciało przeszedł przyjemny prąd. Podniosłam głowę w jego stronę z uśmiechem.
     - Wygrałaś. - Powoli przybliżał swoją twarz do mojej, przez co uśmiech momentalnie spłynął z mojej twarzy. Zacisnęłam jedną dłoń delikatnie na jego koszulce i sama mimowolnie się do niego zbliżyłam, druga rękę kładąc na jego policzku. Już miałam połączyć z nim swoje wargi, gdy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i mężczyznę klnącego pod nosem. To zapewne był przyjaciel Daniela, który udostępnił mu mieszkanie.
    Spojrzałam w stronę tamtego faceta i od razu, jak na zawołanie moja twarz przyjęła jasnoczerwoną barwę. Zsunełam się z Daniela i usiadłam obok niego, kładąc dłonie na moich rozpalonych policzkach. Co się ze mną dzieje?
    Zaraz potem zobaczyłam, jak brunet podniósł się z podłogi i podał mi dłoń, którą od razu przyjęłam, wstając powoli. Nim się obejrzałam, mężczyzna znowu stanął blisko mnie. Po raz kolejny moje ciało ogarnął gorąc, a ja nie wiedziałam jakim sposobem to opanować. Ida, spokojnie…
     - Skoro wygrałaś, to podziel się tym, jaką nagrodę dla siebie wymyśliłaś - szepnął mi do ucha, a ja złapałam go za przedramię i uśmiechnęłam się pod nosem. Raczej moja nagroda nie będzie się wiele różniła od tego, czego on chciał. Może nawet wcale nie będzie się różniła.
     - Chodźmy na górę, to ci pokażę - uśmiechnęłam się pod nosem, po czym przemknęłam pod jego ramieniem, którym chciał mnie objąć i szybko pokonałam schody na pierwsze piętro, od razu dopadając do drzwi jego apartamentu. Można było powiedzieć, że już znałam całe rozmieszczenie tego domu… a raczej tej niewielkiej części domu.
    Weszłam do środka pomieszczenia i rzuciłam się na jego łóżko, wtulając w miękką pościel i zamykając oczy. Zaraz potem usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi i poczułam, jak materac ugina się pod ciężarem kolejnej osoby. Otworzyłam jedno oko, by zobaczyć Daniela, leżącego przy mnie bez koszulki i wpatrującego się w moją twarz. Kiedy on ją zdjął…?
     - To, co z twoją nagrodą? - spytał, uśmiechając się w moją stronę.
    Podniosłam się do siadu, a mój uśmiech rósł z każdą chwilą. Wzrok co chwilę uciekał mi na jego nagi tors, to wracał na jego hipnotyzujące oczy. Zagryzłam wargę i położyłam swoją dłoń na jego, by po raz kolejny poczuć, jak przez moje ciało przepływają przyjemne dreszcze. Czemu on musi być taki przystojny?
     - Nagroda, którą ty chciałeś, może być i moją - wyszeptałam mu do ucha i położyłam rękę delikatnie na jego ramieniu, sunąc po nim powoli.
    Nim się spostrzegłam, leżałam już pod mężczyzną na materacu.
     - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem - odszepnął i zanim jakkolwiek zareagowałam, poczułam napór jego warg na moje. Kompletnie odpłynęłam, pozwalając opaść moim powiekom i całkowicie pogrążając się w tej miłej chwili. Poddałam się jego małemu kroczkowi na przód i wyszłam mu naprzeciw. Z zamkniętymi oczami delektowałam się chwilą, urywając jej malutkie kawałeczki tak, by trwała ona jak najdłużej. Ani myślałam o tym, by odsunąć się od niego chociaż na moment. Niestety, ale ta chwila musiała nastać.
    Oderwałam się od niego niechętnie, po czym spojrzałam mu w oczy, nadal leżąc schowana w jego cieniu.
     - Bielizna mi nie wyschnie przez najbliższy czas, mogę zostać na noc? - wyszeptałam to po dłuższej chwili i uśmiechnęłam się delikatnie, miziając go palcami po ramionach.


< Daniel? ♥ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz