Kochani! Majówka nie może toczyć się bez odpowiednio mocnego akcentu. I odpowiednio mocnym akcentem są urodziny Sarah — rozpalamy grilla jeszcze raz, wyciągamy wó... soczki na stoliki, trochę wariactwa nie zaszkodzi. Dziewczyno, nie będę przesadzać, mówiąc, że swoje święto musisz spędzić w równie wspaniałej atmosferze, co spędziło się (lub nadal się spędza) majówkę. A jeśli to nie było nic specjalnego, to chociażby postaraj się, by ten dzień zakończył się ze szczególnym uśmiechem na twarzy. Miejmy nadzieję, że ten post przyczyni się do tego.
Cóż mogę powiedzieć, Twoje póki co nieograniczone chęci do sięgania po kolejne wątki czynią mnie równie pozbawioną sensownych słów, co teraz. Przede wszystkim warto zacząć od tradycyjnego zdrowia, nieskończonego zapasu szczęścia i jeszcze raz zdrowia, zważywszy na to, co za fizyczne wypadki trafiają Ci się w życiu. Pieniędzy życzę niemal tyle co po dziesięciokrotnym wpisaniu „motherlode” w Simsach. Bylebyś nie musiała w realnym życiu sprzedawać kawałka ściany wraz z farbą, bo to zwiastuje prawdziwą biedę — ba, nawet biedacy tego nie robią. Tak więc, kochana Sarah, Jill, whatever, życzę Ci, żeby Twoja przyszłość była dokładnie taka, jaką sobie wymarzyłaś, i byś dążyła do niej drogą samych sukcesów i dobrych doświadczeń. Wytrzymałości nigdy za wiele, a cierpliwości to już w ogóle — przyda się do wszystkiego, a jak nie do ludzkości, to do opowiadań, które czasem po prostu nie idą. Życzymy Ci dużego zapasu weny i czasu, byś Broń Boże nie zniknęła nam na tak długi czas, bo uwierz, że stęskniliśmy się. Twoje teksty czy sama obecność na czacie wywołują u mnie uśmiech, ponadto uważam, że bez Ciebie nasz blog,czy nawet czat, nie byłyby tak rozgadane i żywiołowe. Nie wiemy, jak dziękować za Twoją włożoną w awenlejowski mur cegiełkę, ale powinnaś mieć uświadomione jedno — nie zmieniaj się, jesteś wystarczająca. Jeśli nie lepiej. Wszystkiego najlepszego jeszcze raz!
Cóż mogę powiedzieć, Twoje póki co nieograniczone chęci do sięgania po kolejne wątki czynią mnie równie pozbawioną sensownych słów, co teraz. Przede wszystkim warto zacząć od tradycyjnego zdrowia, nieskończonego zapasu szczęścia i jeszcze raz zdrowia, zważywszy na to, co za fizyczne wypadki trafiają Ci się w życiu. Pieniędzy życzę niemal tyle co po dziesięciokrotnym wpisaniu „motherlode” w Simsach. Bylebyś nie musiała w realnym życiu sprzedawać kawałka ściany wraz z farbą, bo to zwiastuje prawdziwą biedę — ba, nawet biedacy tego nie robią. Tak więc, kochana Sarah, Jill, whatever, życzę Ci, żeby Twoja przyszłość była dokładnie taka, jaką sobie wymarzyłaś, i byś dążyła do niej drogą samych sukcesów i dobrych doświadczeń. Wytrzymałości nigdy za wiele, a cierpliwości to już w ogóle — przyda się do wszystkiego, a jak nie do ludzkości, to do opowiadań, które czasem po prostu nie idą. Życzymy Ci dużego zapasu weny i czasu, byś Broń Boże nie zniknęła nam na tak długi czas, bo uwierz, że stęskniliśmy się. Twoje teksty czy sama obecność na czacie wywołują u mnie uśmiech, ponadto uważam, że bez Ciebie nasz blog,czy nawet czat, nie byłyby tak rozgadane i żywiołowe. Nie wiemy, jak dziękować za Twoją włożoną w awenlejowski mur cegiełkę, ale powinnaś mieć uświadomione jedno — nie zmieniaj się, jesteś wystarczająca. Jeśli nie lepiej. Wszystkiego najlepszego jeszcze raz!
Administracja.
Zapraszamy serdecznie do komentarzy. ♥
Najlepszego!
OdpowiedzUsuńNajlepszego! <3
OdpowiedzUsuńZdrowia i szczęści !
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, jill!
OdpowiedzUsuń