- Na pierwszym roku okno mi wypadło w szkole. Nie mam pojęcia jak, ale gdy chciałem otworzyć je od góry, otworzyło mi się wcześniej na bok, a klamka dalej się przesunęła i koniec końców okno było otwarte jednocześnie z boku i z góry, przez co trzymało się na jednym końcu - wylałem olejek na dłonie i zacząłem go rozsmarowywać po włosach brunetki. - W końcu za mocno się otworzyło z góry i nie utrzymałem. Okno wypadło, łamiąc ostatni kąt, na którym się trzymał - z jej ust wydobył się cichy śmiech. - Gotowe - oznajmiłem.
- Już? - zapytała zdziwiona. Pokiwałem głową, chociaż wiedziałem, że tego nie widzi, po czym odwróciłem ją o sto osiemdziesiąt stopni, aby mogła spojrzeć w lusterko. Brunetka o prostych i suchych włosach, teraz miała o połowę krótsze, lśniące loki. - Ah...! Jak fantastycznie - zaczęła dotykać swojej nowej fryzury.
To była ostatnia klientka, po której sprzątnąłem lokal i wszystko zamknąłem na klucz. Szef wyszedł wcześniej, ponoć na ważne spotkanie, chociaż ja wiedziałem, że to była randka z kochanką. Wiedziałem, że pewnego dnia ta informacja mi się przyda, w końcu jego piękna żona z takim wysokim stanowiskiem miała dużo kasy, szkoda by było taką utracić.
Spojrzałem na zegarek, było jeszcze za wcześnie, aby pójść do klubu samemu. O tej porze jeśli ktoś chciał, to chodził w parach, ze znajomym, z grupą, a jeśli taki samotnik jak ja chciałby się z kimś zabawić, to musiałem czekać do późna. W każdym razie, wpierw wróciłem do domu. Tam się przebrałem w luźniejsze ciuchy i zjadłem obiad.
- Ej, Marshall, idziesz dzisiaj ze mną się rozerwać? - zapytałem kiedy myłem naczynia, a on akurat wszedł do kuchni, aby zrobić sobie kawę. Był starszy ode mnie o dwa lata, a mimo tego się jeszcze uczył, przez co mocna, czarna kawa bez mleka i cukru było dla niego błogosławieństwem, kiedy siedział w nocy nad książkami. Czemu więc z nim mieszkałem, kiedy był kujonem? Jakimś cudem tak mu dobrze szło, ze znajdywał czas na imprezy. No i gębę miał przystojną do tego stopnia, że dziewczyny same rozkładały przed nim nogi.
- Evelina mi dupę truje, że mam u niej zostać na noc - wlał wodę do czajnika.
- Jak jest nie wyżyta to może iść z nami, znajdzie sobie kogoś.
- Ma pecha jeśli chodzi o jednorazowy seks. Jeden ją dusił, drugi ją pogryzł, a trzeci właśnie się bada, czy nie ma HIVa - zaśmiałem się.
- A ty taki wyjątkowy. Może ją przypnij do łóżka i zapomnij o niej - zaproponowałem.
- Jeśli zechce, żebym się jej oświadczył, to chyba tak zrobię.
W końcu nadszedł wieczór. Postanowiłem sam się wybrać na imprezę, aby uczcić kolejny weekend, z nadzieją, że uda mi się kogoś poznać ciekawego. Kiedy już byłem na miejscu, poczułem znajomy zapach alkoholu i potu. Podszedłem do baru, po czym zamówiłem mocnego drinka - nie było co się upijać samemu. Obserwowałem ludzi, aż w końcu złapałem kontakt wzrokowy z jakimś chłopakiem, samotnie siedzącym na kanapie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz