Strony

17 sie 2018

Od Carlo CD. Katfrin

Po całym tym dziwacznym zajściu z telefonem i bratem Katfrin, zerwałem się z sofy, wsiadłem czym prędzej do samochodu i skierowałem się prosto w stronę posiadłości dziewczyny.
Co tam się dzieje? Nie wiem, ale skoro mnie potrzebuje, to przyjadę.
No chyba, że to tylko kolejny, kiepski pomysł jej brata, który postanowił zrobić sobie ze mnie żarty.
Zapukałem do drzwi, po dłuższej chwili w ich progu stanęła Katfrin i zaprosiła mnie do środka.
— Coś się stało?
Ponarzekała na swojego brata, jednak po chwili na jej twarzy wymalowało się zamyślenie.
— Dlatego on zadzwonił do ciebie, bo ja tak naprawdę nie... — zamilkła na moment i spojrzała mi w oczy. — Nie powiedziałam prawdy co do uczuć.
Otworzyłem szerzej oczy.
Właśnie wtedy, kiedy zacząłem godzić się z faktem, że nie jestem typem mężczyzny, który żywi jakieś mocniejsze uczucia do jakiejkolwiek osoby, a co gorsza, jest w stanie się do kogoś przywiązać, słyszę te słowa, które odwracają wszystko do góry nogami i robią z mojej głowy istny kłębek emocji i przemyśleń.
Nie wiem, dlaczego zapytałem ją o to, co do mnie czuje, jednak wiem, że było to spowodowane emocjami, wpływem chwili, a kiedy myślałem, że udało nam się wszystko wyjaśnić i odetchnąłem z ulgą, iż nie będę musiał pakować się w żaden długotrwały związek, pojawiło się właśnie to jedno zdanie, którego wolałbym nie słyszeć.
Cicho westchnąłem, ściągnąłem płaszcz i przygładziłem rozwichrzone od wiatru włosy.
— Dobrze, porozmawiamy na ten temat jeszcze raz, ale wątpię, żeby ganek był do tego dobrym miejscem.
— Jasne, rozgość się. — wskazała dłonią sofę.
— Dziękuję. — wyminąłem ją i zająłem miejsce na kanapie. Katfrin ulotniła się na kilka minut, jednak gdy wróciła, położyła na stoliku gorącą herbatę i talerzyk z ciastkami, po czym zajęła miejsce obok mnie. — No dobrze, wyjaśnij mi wszystko, bo trochę się pogubiłem. — upiłem łyk gorącego napoju, patrząc na nią z zaciekawieniem.

Katfrin?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz