1 gru 2018

Od Hangagoga CD. Amy

Kiedy dojechałem do domu pierwsze co zrobiłem to wziąłem prysznic. Czułem jakbym był wypłukany z emocji, jedynie czego chciałem to albo duży wycisk albo sen. Postawiłem jednak na to drugie zważywszy na godzinę jaka nastała. Wziąłem dłuższy prysznic by zmyć z siebie cały dzień. A raczej jego brud. Tak uwielbiałem brać długie prysznice z powodu iż w ten sposób mogłem zapomnieć co dziś się wydarzyło. Kiedy wyszedłem z kabiny od razu wytarłem się w puchaty szary ręcznik i umyłem zęby. Nie miałem zamiaru już dziś niczego jeść. Chciałem trafić do łóżka i jak najszybciej zasnąć. Jednym z plusów było to iż nie musiałem ogarniać stajni ponieważ od niedawna zatrudniłem pewnego stajennego, który bardzo dobrze się spisuje. Wyszedłem z łazienki i zgasiłem światło by następnie walnąć się na łóżko.

~~~~**~~~~~

Kiedy usłyszałem budzik miałem ochotę pierdolnąć nim o ziemię albo wywalić go za okno. Jednak by to zrobić trzeba było by wstać i je pierw otworzyć, a byłem zbyt leniwy by to zrobić dlatego wyłączyłem tylko te dziadostwo. Przetarłem oczy i usiadłem na łóżku. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał siódmą trzydzieści i jedynie westchnąłem zmęczony. To będzie ciężki dzień. Wstałem ze swojego małego raju i wybrałem z szafy ubrania na dziś. Ruszyłem do łazienki by tam wykonać poranną rutynę. Kiedy zszedłem na dół by zrobić szybkie śniadanie była już siódma czterdzieści siedem. Zajrzałem do lodówki i padło na szybki omlet. Wstawiłem wodę na kawę i wziąłem się za zrobienie jedzenia.

~~~~**~~~~~

Kiedy była piętnasta trzydzieści wsiadłem do samochodu by jechać do kawiarni, o której wczoraj mówiła dziewczyna. Bez urazy ale kawą nigdy nie pogardzę. Odpaliłem auto i wyjechałem z parkingu studia. Wziąłem do dłonie jak zawsze elektryka by choć przez chwili móc się zrelaksować. Przez ostatnie kilka dni jestem strasznie spięty, jakbym miał jakiś problem z emocjami. Ciekawe czemu. Westchnąłem i zmieniłem bieg. Zajechałem jeszcze po drodze do kawiarni by kupić jakiś bukiet kwiatów. Padło na białe róże, nie wiem czy dziewczyna je lubi ale chyba liczy się gest prawda? Han z ciebie to jednak jest romantyk. Nie no pierdole chce po prostu by miała o mnie dobre zdanie kto wie co z tego wyjdzie? Kiedy dojechałem znalazłem szybko miejsce parkingowe i wyszedłem na deszcz. W sumie lubię taką pogodę, ale gdy jestem w domu i robię coś ciekawego. Wszedłem do kawiarni trzymając za sobą kwiaty. Rozejrzałem się po pomieszczeniu szukając wolnego stolika, a przy okazji dziewczyny, a może na odwrót? Kto wie. Kiedy znalazłem wolny stolik już zmierzałem w jego kierunku kiedy nagle owa księżniczka sama mnie znalazła.
- Cześć... znalazłeś kawiarnie. Ciesze się - powiedziała nieśmiało.
- Witam Panią, znalazłem, a to dla ciebie - rzekłem i pokazałem jej kwiaty z lekkim uśmiechem.

Amy? Romantiko xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz