13 sie 2018

Od Bellamiego CD. Althei

Kiedy wyszedłem z łazienki skierowałem się od razu w dół. Byłem ciekawy jak radzi sobie Alt. Właściwie byłem głodny. Może pizza już przyszła? Nadzieja matką idiotów Bell. Jednak powiedzmy sobie szczerze... byłem wystarczający głodny by zejść i sprawdzić. A może głupi, a nie głodny? Nie. Głodny. Miałbym wątpliwości. Milcz. Nie. Kiedy schodziłem po schodach usłyszałem, że dziewczyna z kimś rozmawia. Zszedłem więc do niej i przyglądałem się jak macha szklanka na boki i rozmawia. Wyłapałem kilka słów. Jednak zrozumiałem tyle, że ktoś ma problem z biologią. Ciekawe kto. Mógłbym pomóc. Oczywiście z korzystną zapłatą. Kiedy dziewczyna mnie zobaczyła ja przechodziłem obok niej i kierowałem się do łazienki. Bo to w tamten miałem większe zapasy bandaży i innych gówien. Alt coś tam do mnie mówiła jednak nie usłyszałem tego, wszedłem do łazienki i wyjąłem apteczkę z szafki. Otworzyłem ją i przejrzałem jej zawartość. Woda utleniona... Alkohol lepszy. Alkohol później. Teraz woda utleniona... Kiedy wreszcie znalazłem dwa pojemniczki wziąłem jeden z nich i otworzyłem od razu wylewając zawartość na swoje plecy. Syknąłem z bólu i zamknąłem kurczowo powieki głęboko oddychając.
- Mogłam ci pomóc - usłyszałem zimny ton dziewczyny, która zajrzała przez otwarte drzwi i oparła się o framugę.
- Więc proszę, wylej resztę - podałem jej kolejną buteleczkę wody i uklęknąłem tyłem do niej by miała wygodniej. Przez chwili Alt chyba nie wiedziała co zrobić jednak już w następnej chwili poczułem znajome pieczenie i przeszył mnie ból. Zacisnąłem mocniej swoją szczękę oraz dłoń przez co moje knykcie zbielały.
- Nie kręcz się - powiedziała, a ja westchnąłem, dziewczyna podeszła do apteczki, a ja podniosłem się.
- Chodź do kuchni - rzekła tonem rozkazującym, a ja uniosłem jedną brew w geście pytania. Chciała mnie wyminąć jednak ja wziąłem ją na ręce na co ona pisnęła zdziwiona oraz zdenerwowana. Uśmiechnąłem się przez to i przeniosłem dziewczynę do kuchni, posadziłem ją na blacie i odwróciłem się do niej by mogła mi opatrzeć plecy.
- Czyń cuda aniołku - powiedziałem, a ona właśnie przyłożyła mi jakiś papier do ciała. Chciała pozbyć się resztek wody.
- Nie noś mnie więcej i nie nazywaj mnie tak - odpowiedziała, a ja odwróciłem się do niej.
- Dobrze aniołku - powiedziałem z uśmiechem i poprawiłem ręcznik na swoich biodrach. Dziewczyna bacznie mnie obserwowała.
- Mogę go zdjąć jeśli tak bardzo chcesz - szepnąłem szczerząc się, a ona w kilka krótkich chwil zarumieniła się.
- Odwróć się lepiej bo jak nie to zaraz pójdę - odpowiedziała i skrzyżowała ręce nad swoimi wspaniałymi piersiami. Uniosłem brew dalej się uśmiechając.
- Gdzie pójdziesz? Mam kilka pomysłów. Ze mną do łóżka. Pod prysznic, z chęcią sprawię, że będziesz morka. Możemy także iść z pizzą na sofę, podobno jest bardzo wygodna, jeszcze jej nie wypróbowałem. Może być też...
- Skończ i się odwróć - rzekła cała czerwona, zaśmiałem się i uczyniłem to co chciałem.
- Nie przyzwyczajaj się, nie będziesz dominować aniołku - szepnąłem jednak wystarczająco głośno by Alt usłyszała, jednak zignorowała to. Kiedy poczułem jak przykleja mi bandaże no większe rany, a na mniejsze nakłada duże plastry przymknąłem powieki jakby zmęczony.
- Koniec - powiedziała po jakimś czasie. Ocknąłem się i odwróciłem do niej.
- Dziękuje - odpowiedziałem i spojrzałem w jej oczy. Właśnie wtedy zabrzmiał dzwonek do drzwi.
- Idź otwórz, ja się ubiorę - rzekłem i skierowałem się na górę po drodze zdejmując ręcznik.
- Zasłoń ten tyłek - usłyszałem i mimo to zaśmiałem się.
- Twój lepszy, jednak zobaczymy czy będzie taki blady po nocy ze mną - krzyknąłem do niej. Wszedłem do pokoju i od razu wziąłem z łóżka bieliznę oraz spodnie, które założyłem. Stwierdziłem, że bluzka jest zbędna gdy pizza jest na dole więc nie czekając ani chwili znów zszedłem na dół zamykając po drodze drzwi do pokoju.
- A tylko zjedz całą - powiedziałem gdy byłem w połowie drogi. Kiedy dziewczyna położyła pizze w salonie na stoliku ja zająłem miejsce na sofie i od razu otworzyłem opakowanie. Chwyciłem za pierwszy kawałek, który polałem sosem i od razu zacząłem jeść. Skrzywiłem się lekko gdy oparłem się o sofę jednak ból szybko zastąpił większy głód.
- Reszta jest w kuchni - powiedziała Alt i zaczęła jeść swój kawałek trochę bardziej kulturalnie niż ja.
- Weź ją - odpowiedziałem, a ona skinęła głową nie patrząc nawet na mnie.
- Kto ma problem z biologią? - zapytałem chcąc by był jakiś temat.
- Moja siostra - odpowiedziała, a ja wziąłem kolejny kawałek pizzy oczywiście wcześniej oblewając go sosem. Wszystko co mokre jest dobre.
- Mogę pomóc jeśli chcesz - rzekłem i ugryzłem drugi kawałem, spojrzałem na dziewczynę, którą najwyżej była dość zdziwiona moim zachowaniem.
- Ty? Ty i biologia? - zapytała jakby z niedowierzaniem.
- Tak... tez się uczyłem, umiem też kilka języków, a matematyka nie sprawia mi problemu. Biologia jest akurat przyjemna - rzekłem i wzruszyłem ramionami.
- Jestem ciekawa co jeszcze niby umiesz - powiedziała i sięgnęła po pizzę. Wyszczerzyłem się do niej.
- Mogę pokazać - szepnąłem, a ona wywróciła oczami.
- Nie dziękuje, sofa wydaje się być wygodna już teraz - odpowiedziała, a ja wywróciłem oczami i wstałem.
- Chodź aniołku - rzekłem i wziąłem ją na ręce mimo iż dziewczyna dalej jadła.
- Halo... jeszcze nie zjadłam - powiedziała i chciała się wyszarpać jednak to nic nie dało.
- Uspokój się - odpowiedziałem i poklepałem jej tyłek.
- Ty zboczeńcu jebany! Nie dotykaj mojego tyłka! Gdzie ty mnie do kurwy jędzy niesiesz? - krzyczała, a ja wywróciłem oczami jedynie na jej słowa. Otworzyłem drzwi do piwnicy i tam zapaliłem światło schodząc w dół.
- Spokojnie - rzekłem i położyłem dziewczynę na macie.
- Chciałaś zobaczyć co jeszcze umiem - odpowiedziałem i wzruszyłem ramionami, a dziewczyna rozejrzała się po całej mojej "małej" siłowni.
- Jak długo ćwiczysz? - zapytała Alt, a ja wzruszyłem ramionami.
- Coś koło piętnaście lat, od dziesięciu prawie się bije - powiedziałem, a dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Jeśli chcesz to możesz przychodzić do mnie na jakieś nauki - rzekłem z uśmiechem.
- Pierw muszę zobaczyć czy nauczyciel jest wart mojej uwagi - odpowiedziała, a ja teatralnie położyłem swoją dłoń na sercu.
- Ranisz moje uczucia aniołku - odpowiedziałem, a ona wzruszyła ramionami jednak uśmiechnęła się lekko.
- Przyjmij więc pozycje - rzekłem i ustawiłem swoją lewą nogę bardziej z przodu niż prawa, która stała lekko na palcach. Dziewczyna uczyniła to samo co ja.
- Dobrze, a teraz garda - powiedziałem i uniosłem ręce do góry, prawa znajdowała się tuż pod brodą, a lewa obok ucha. Alt obserwowała moje poczynania, zmarszczyła czoło patrząc na mój lewy nadgarstek.
- Co ci się stało? - zapytała, a ja spojrzałem na dłoń gdzie widniało wiele blizn, niektóre świeże inne stare, jednak jedna była dość długa i przechodziła przez żyły.
- Stare złe decyzje, teraz nie ważne, garda - powiedziałem nieco ostrzej.

Alt?
+20PD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz