8 sie 2018

Od Laurene cd Jacoba

                Nie czułam się odrzucona. Coś, z tyłu głowy mi mówiło, że robiłam źle. Lau, kurwa przestań. Jeszcze trochę. Mimo, że głos w mojej głowie był bardzo uciążliwy, więcej nie zbliżałam się do chłopaka. No, tak jakby. Siedziałam obok niego, opowiadając denne żarty które po pijaku wydawały mi się naprawdę śmieszne. Jednak, dawało się wyczuć delikatne napięcie, tym razem, nie pochodzące ode mnie. Jacob siedział obok i z uśmiechem obserwował, jak się wygłupiam. Nagle podniosłam album z zdjęciami.
                - Dawno tego nie robiłam, czas obejrzeć filmy nakręcone przez tatę! – Zawołałam, po czym włączyłam w odtwarzaczu jedną z pierwszych płyt. Tata kręcił tylko chwilę, kiedy byłam z Jacobem. Film który włączyłam, zaczął się od widoku moich rodziców.
                - Hej, nagrywam! Laurene, Jacob uśmiechnijcie się do kamery! – Mój tata podszedł do nas, a ja natychmiast wtuliłam się w chłopaka, ten tylko zasalutował do kamery, po czym zaczął mnie łaskotać.
                - Nie! Jacob! Nie łaskocz, proszę! – Krzyczałam przez śmiech. On jednak nie słuchał. Wtedy obraz przekręcił się na bramę, gdzie widać było wiele ludzi z naszej starej klasy. Przychodzili, przytulali, witali się. Oraz siadali, koło rozpalonego już ogniska. Chwilę później, widać było, że nagrywanie dopiero zostało włączone. Ja i kilka innych dziewczyn tańczyłyśmy koło ogniska, a obok nas jeden z kolegów. Podeszłam do Jacoba, złapałam go za rękę i pociągnęłam do tańczącego towarzystwa. Po chwili, kamera zbliżyła się na mnie i Jacoba.
                Chłopak objął mnie w talii, a ja objęłam go za szyję. Wszyscy się zatrzymali, po czym wlepili w nas spojrzenia. Ja i Jacob się pocałowaliśmy, a wokół rozległy się wesołe krzyki. Filmowa ja wybucha śmiechem. Jacob tylko schował twarz w moich włosach. Nagle podbiegła do nas jakaś dziewczyna, po czym zaczęła krzyczeć, teksty typu „Kiedy ślub” lub „Czy mogę być druhną?”  
                W tym momencie film się skończył. Nie wzruszona tym, włączałam film po filmie. W pewnym momencie jednak, zdałam sobie sprawę, że siedzę bardzo blisko Jacoba. Włączyłam ostatni film, jednak nie pamiętam jak się skończył. Musiałam zasnąć.
***
                - Że co? Przecież… - stałam na moście, tym co zawsze. Jacob stał naprzeciwko mnie, z dłońmi schowanymi w kieszeni. – Okej. Rozumiem, życzę ci szczęścia w życiu…
                - Nie, Lau poczekaj – Jacob chciał złapać mnie za rękę, ale wywinęłam się.
                - Nie, Jacob… nie – Poszłam w kierunku domu. Słyszałam jeszcze jego krzyki, wołał mnie. Ale ja już byłam przy granicy wytrzymałości, cudem nie popłakałam się stojąc przed nim. Dopiero teraz pierwsze łzy spłynęły mi po policzkach. Wbiegłam do domu.
                - Lau? Kochanie? Coś się stało? – Mama spojrzała na mnie wychylając się z kuchni, jednak szok malujący na jej twarzy kiedy mnie zobaczyła, sprawił, że łzy zaczęły jeszcze szybciej płynąć. – Laurene!
                Wbiegłam do pokoju rzucając się na łóżko, łkając w poduszkę. Mama usiadła na brzegu łóżka, głaszcząc mnie po głowie.
                - Kochanie, co się stało? Lau, możesz mi powiedzieć – Mama nie dawała za wygraną.
                - On mnie zostawił mamo. Zerwał ze mną! – Mój krzyk rozniósł się echem.
***
                Szybko otworzyłam oczy.  To był sen, tylko sen. Usiadłam, czując jak lepię się od potu. Dopiero teraz zauważyłam, że leżę w swoim łóżku. Co? Jak się tu znalazłam? Starałam sobie coś przypomnieć, ale widziałam tylko przebłyski. Jacob. Zaprosiłam go, był tu. Zerwałam się z łóżka, po czym pognałam do salonu. To co tam zobaczyłam, całkowicie mnie zaskoczyło. Podeszłam do kanapy, okazało się, że spał tam Jacob. Telewizor pogrywał cicho, właśnie leciały wiadomości. Spojrzałam na mężczyznę. Był taki spokojny. Uśmiechnęłam się, po czym poszłam do kuchni aby zrobić sobie kawy i wtedy do mnie dotarło. Przypomniałam sobie, jak podczas mojego upojenia alkoholowego całowałam się z Jacobem.
                - Kurwa… - szepnęłam, spoglądając na kanapę. Zrezygnowałam z kawy, po czym korzystając z tego, że Jacob śpi poszłam pod prysznic. Kiedy byłam już wykąpana udałam się do swojego pokoju.
                Tam wybrałam sobie zwykłe jeansowe spodenki oraz białą koszulkę z czarnym nadrukiem. Powoli założyłam spodenki, byłam jeszcze trochę mokra, przez co spodenki powoli wsuwały się na swoje miejsce. Potem założyłam koszulkę, a kiedy odwróciłam się aby wyjść, z przerażeniem stwierdziłam, że w drzwiach stoi Jacob. Na moją twarz wpłynął rumienieć.
                - Ekhm… długo już tu stoisz? – Zapytałam, a mężczyzna uśmiechnął się delikatnie, stojąc nieruchomo. Podeszłam do niego, i spiorunowałam go wzrokiem – Jacob ja… przepraszam za to co robiłam… Byłam pijana, na trzeźwo nigdy bym…
<Jacob?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz