21 cze 2018

Od Ashley CD. Jacoba

Sama nie wiem czemu się popłakałam. Chyba za dużo jak na jeden raz emocji bądź w końcu to komuś powiedziałam. Jak na razie o tej przeszłości wiedzieli tylko moi rodzice i moje przyjaciółki. Miałam nadzieje, że nikt więcej się o tym nie dowie. To nie było tak, że się bałam czy też wstydziłam, po prostu nie było się czym chwalić. Lepiej go nie wspominać. Jeszcze na początku się bałam, że mnie znajdzie, ale na szczęście dał mi spokój. Oczywiście, jeszcze przez jakiś dobry miesiąc nie dawał mi spokoju. Wysyłał kwiaty, listy i inne pierdoły. W jeden chwili prawie mu uwierzyłam i miałam zamiar do niego wrócić, ale moja rodzina mnie przed tym powstrzymała i to bardzo dobrze.
Kiedy Jacob mnie przytulił poczułam coś takiego czego sama nie umiem opisać. Poczułam się tak bezpiecznie w jego obecności. Nadal nie wierzyłam, że znów będę w stanie kogoś naprawdę pokochać. Ale z drugiej strony podziwiam go, że się nie poddał i tak ciągle o mnie walczył. Spodobało mi się to i nie chciałam tak szybko z tego rezygnować. Niech się jeszcze troszkę postara o moje względy.
Teraz może dobie myśleć, że ten mój charakter jest całkiem inny, ale to nieprawda. Naprawę byłam taka pewna siebie i trochę wredna, ale lubiłam się droczyć z tymi, których lubię, ale w odpowiednich chwilach umiałam być miła .
W końcu otrząsnęłam się z tego wszystkiego i popatrzyłam na Jacoba, który spoglądał przez okno.
- Teraz jak możesz to się ubierz. - poklepałam go w klatkę piersiową
- A co onieśmielam cię? - uśmiechnął się szarmancko po czym przejechał dłonią po włosach
- To chyba raczej na odwrót. Widziałam jak wtedy na mnie patrzyłeś kiedy byłam tylko w stroju kąpielowym. - skrzyżowałam ręce na wysokości piersi
Chłopak wywrócił oczami i powędrował do swojej sypialni po czystą koszulkę.
Pokręciłam głową i usadowiłam się wygodnie na sofie po czym zaczęłam spoglądać w duży, czarny ekran telewizora, który mieścił się tuż przede mną.
Nie powiem Jacob był przystojny i czasem nie mogłam się skupić, jeśli chodził tak bez koszulki tuż przed moim nosem, ale ja w przeciwieństwie do niego szybko umiałam skupić uwagę na czymś innym, a on wręcz pożerał mnie wzrokiem przez co momentami czułam się dość niekomfortowo.
Teraz tylko zastanawiałam się czy to oznacza, że będziemy parą? Nie zapomniałam też, że jeszcze jakieś półtora tygodnia temu widziałam go szczęśliwego z inną dziewczyną, po czym nasłuchałam się wielu obelg z jej strony skierowanych do mojej osoby. Potem natomiast widziałam go znów z inną dziewczyną w jego własnym domu. Nie miałam pewności czy nie została u niego na noc. I w tej chwili w mojej głowie miałam mętlik. Mam mu dać szansę? Czy sobie odpuścić? Tak naprawdę Jacob był wspaniałym facetem. Był kochany, wrażliwy i troszczył się o innych. Tylko po prostu tego nie pokazuje. Zupełnie tak jak ja, więc można powiedzieć, że jesteśmy do siebie całkiem podobni.
Z moich myśli wyrwał mnie Grey, który znienacka wskoczył na kanapę i zaczął prosić o uwagę. Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam drapać go za uchem. Po chwili na dół zszedł Jacob, stanął w miejscu i poparzył na nas ze zdziwieniem.

Jacob?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz