Motto: "Ten człowiek jest wolny, który żyje dla siebie, a nie dla innych."
Trzeba
było tego doświadczyć bólem i desperacją, ale Kyle bardzo szybko się
uczy, a kiedy w młodym inteligentnym człowieku jakim jest pojawia się
sens dla tych słów, to ciężko jest zmienić tok jego myślenia. W końcu
nikt tego życia za niego nie przeżyje.
Imię: Dylan
Kyle "Seth" trochę dużo imion jak na jedną osobę, jednak tak to jest
jak rodzice nie mogą się zdecydować jak nazwać swoje pierwsze dziecko.
Za duże podekscytowanie, niechęć do kompromisu i kilka kłótni tygodniowo
doprowadziło do tego, że każde z dwojga nadało mu inne imię, a o tym,
które jest pierwsze, zadecydował los. W końcu zostało na Kyle, czyli
imię uwielbiane przez jego matkę, Dylan po dziadku od strony ojca. Jeśli
za to chodzi o imię Seth, to pomimo że nie jest uważane za oficjalne,
zawsze było używane przez jednego z jego dziadków i już tak zostało jako
awaryjne na skomplikowane sytuacje.
Nazwisko: Lewis,
raczej znane nazwisko, kiedyś było bardzo o nim głośno przez jeden mały
wypadek, wielokrotnie myślał o zmienieniu go, jednak prostszym się
okazało używanie nazwiska dziadków - White - którym się przedstawia.
Wiek: 24 lata
Data urodzenia: Urodził
się 20 lipca, czyli w Dzień Księżyca i jest do dziś święcie przekonany,
że to właśnie z tego powodu woli funkcjonować po nocach niż w dzień.
Płeć: Mężczyzna
Miejsce zamieszkania: Kyle
zamieszkuje dom szeregowy wraz ze swoimi przyjaciółmi i innymi
przypadkowymi osobami, które jakimś cudem dzięki czyjejś życzliwości tam
nocują. Dom ten odziedziczyła jego właściwa właścicielka Sienna, a
pomysł zamieszkania tam w nieco liczniejszej grupie wyszedł naturalnie.
Jest to budynek trzy kondygnacyjny z dodatkową piwnicą, co powoduje, że
typowy parter znajduje się na poziomie półpiętra. Pierwsza kondygnacja
to typowe wspólne piętro z kuchnią, dużym salonem, jadalnią i podobnymi
rzeczami, tutaj również znajduje się sypialnia Sienny i Theo. Drugie
piętro to piętro przez które przewija się najprawdopodobniej najwięcej
osób. Mieszkające tam dwie dziewczyny i trzech chłopaków mają niemal non
stop jakiś gości i ciężko jest minąć to piętro będąc niezauważonym.
Ostatnie piętro zajmuje Dylan wraz z Chloe i Nathem. Chyba najmniej
przystępna trójka w całym domu. Ostatnie piętro to magiczna kraina, w
której prosto dostać czymś w głowę za przyprowadzenie obcych, ale za to
za prosto znaleźć kogoś chętnego do nocnego wyjścia. Praktycznie
niemożliwe jest aby cała trójka była jednej nocy w domu. Sami do końca
nie wiedzą jak to działa, ale jakoś tak wychodzi. Jest to również jedyne
piętro, które nie ma wspólnego, jednej łazienki. Pokój Dylana znajduje
się na prawo od schodów, a jego okna wychodzą na zachodnią stronę, co
sam Kyle uważa za ogromny plus. Dodatkową wygodą jest niewielki, ale
jednak występujący u niego balkon, na którym nie zwykł niczego trzymać,
ale lubi na nim przesiadywać nocami. Samo ułożenie i wyposażenie jego
pokoju jest bardzo proste. Na ścianach dominuje nasycony, a mimo
wszystko ciemny kolor granatowy z kremowymi dodatkami. Samo jego
wyposażenie ogranicza się do przestrzennego łóżka w rogu pokoju, pod
oknami wychodzącymi na balkon, szafy ze szklanymi drzwiami, znajdującej
się obok i zajmującej resztę ściany oraz znajdującego się naprzeciwko
bardzo długiego i przestronnego biurka, które jest najważniejszym
miejscem dla Dylana. Jest to miejsce jego pracy, a więc zostało
najlepiej zaplanowane. Porządny drewniany mebel zajmuje całkiem sporą
przestrzeń ściany i wyposażony jest we wszystko czego Kyle mógłby
potrzebować. Nad blatem zostały zawieszone drewniane półki, które w tym
momencie zapełnione są książkami. Małymi dodatkami jest metalowy wieszak
na kurtki, bluzy i wszelkie inne rzeczy przy wejściu do jego pokoju,
który bardzo często zawalony jest kluczami i bluzami, których nie zdjął
zaraz po wejściu do domu, a także ciekawie zapakowany parapet przy jego
łóżku. Znajdziemy tam swobodnie się wyginającą lampkę, kilka książek,
słuchawki, laptopa i kilka kompletnie przypadkowych rzeczy, które Dylan
tam rzucił, żeby o nich nie zapomnieć.
Orientacja: heteroseksualny, jak się go ładnie poprosi o to, żeby w ogóle się kimś zainteresował
Praca: student
informatyki i grafiki, dodatkowo zdarzają mu się różne prace dorywcze,
ale to już inna historia, zresztą nigdy ich na długo nie zatrzymał.
Charakter: Człowiek
podobno jest istotą zmienną. Tak ktoś kiedyś powiedział, jednak na
pewno ta osoba nie spotkała Dylana. Mogłoby się zdawać, że jest on
trudną osobą i właściwie to prawda. Chodzi o to, że jest on bardzo
specyficzną osobą, którą ciężko jest zrozumieć i przyzwyczaić się do
niej. Najważniejszą cechą jego osobowości jest fakt, że jest naturalnie
cichy. To nie tak, że nagle przestał rozmawiać z ludźmi, bo los był zły i
zabrał mu rodzinę. Nigdy nie lubił mówić niepotrzebnych rzeczy, a im
kogoś mniej zna tym więcej rzeczy wydaje mu się zbędnych, więc
automatycznie mniej mówi. Z jego małomównością i tym spokojem jest tak,
że potrafi być duszą towarzystwa i pić czy bawić się do upadłego, ale
zawsze można w nim wyczuć ten spokój to opanowanie doświadczonego,
stałego bywalca imprez, a reszta z nim wydaje się początkującymi
juniorami idącymi w jego ślady. Często w związku z tym wydaje się
niedostępny, tajemniczy a dla niektórych nawet gburowaty, jednak nie ma
on w zwyczaju zbytnio przejmować się opinią innych. Opinia innych jest
sugestią, nie przymusem i takiego myślenia woli się trzymać.
Inteligentny, a przez to ostry w swoim żarcie, trochę nieprzyjemny. To
nie jest tak, że bez powodu nagle zacznie cię wyzywać, czy potraktuje
cię jak kogoś gorszego od siebie, ale to też nie tak, że potraktuje cię
bez przymknięcia oka. Trochę musiał przejść w swoim życiu i większość z
tego musiał przejść samodzielnie, więc naturalnie wykształciła się w nim
dojrzałość, którą lubi chować za maską niemalże dziecinnych docinek i
arogancji. Wielu uważa go przez to za wrednego, bezczelnego,
rozpieszczonego gówniarza, kto by się spodziewał, że nie kryje się za
tym rozpieszczanie przez rodziców, a przeciwnie nierozpieszczanie przez
życie. Ciężko powiedzieć czy gdyby życie potoczyło się inaczej, również
by taki był, jednak historia nie jest inna, a Dylan uważa, że w tym
świecie trzeba mieć twardą dupę i zdecydowanie prościej jest się
utrzymać będąc nieco bardziej wrednym niż milszym, powodując bardziej
strach u innych, niż bojąc się innych.
Warto
tutaj dodać jedną również ważną i nieco unikalną cechę w jego
charakterze. Ludzie, który mają ciężką przeszłość lub musieli przejść
przez jakąkolwiek traumę potrafią popadać w wyolbrzymianie
przytrafiających się im krzywd. Kyle w swoim trochę nadszarpniętym
umyśle zachować bardzo krytyczny pogląd na rzeczywistość. On nie będzie
chodził i opowiadał jaki to on jest biedny, on nie będzie mówić jaki to
on jest dzielny z drugiej strony, ponieważ sobie poradził, on po prostu
pójdzie i zrobi co jest do zrobienia i tyle. Koniec tamtu. Popełnił
błąd, to popełnił, może i to zignoruje, ale przyjmie to wiadomości.
Podwinie mu się noga, to wstanie jak zwykle i pójdzie dalej, ewentualnie
z całej siły odkopnie kamień, o który się zaczepił. Taki mały wyraz
agresywności, z którą teoretycznie myślał, że ma problemy, jednak tak
właściwie to ich nie miał. Chodzi o to, że potrafi być w gorącej wodzie
kąpany, jednak jego naturalna cichość i spokój zawsze znajdują swoją
drogę wyjścia na pierwsze miejsce. Te wybuchy agresji można porównać do
wystrzału z pistoletu, bardzo mocne, szybkie i niszczące uderzenie i
cisza.
Czy
ma problemy z nawiązywaniem znajomości? Zdecydowanie tak, ponieważ jak
już było to wspomniane, jest zdecydowanie bardziej obserwującą otoczenie
osobą. Woli zresztą trzymać się ze sprawdzonymi osobami, na których w
pewnym stopniu nauczył się polegać, ponieważ były z nim na tyle długo,
aby mógł zyskać pewność, że nigdy się nie wybierają i może spokojnie im
zaufać.
Hobby: Zawsze
interesowała go ogólnie pojęta informatyka, elektronika, a przede
wszystkim robotyka, jednak jak twierdzi z tego to on nie chce się
próbować utrzymać, więc tworzenie robotów zostawia sobie na wieczory,
kiedy i oglądanie filmów i czytanie książek mu się znudzą. Kiedyś
uwielbiał grać w koszykówkę, jednak aktualnie to najchętniej nie
wychodziłby z domu, więc przerzucił się siłownię i gotowanie. W wolnej
chwili lubi uprawiać boks i wiele innych rzeczy, zależy na co aktualnie
ma siły.
Aparycja|
- wzrost: 186 cm wzrostu, czyli jest już nieco wyższy i cięższy do zgubienia w tłumie ku jego niezadowoleniu
-
waga: 68 kilogramów, które znajduje się w granicy prawidłowej wagi i to
chyba najwięcej ile w życiu ważył i uważa, że to wyłącznie wina mięśni i
na razie radzi sobie z takim stanem rzeczy.
-
opis wyglądu: Kyle zdecydowanie nie jest osobą, którą prosto zgubić w
tłumie. Jego całkiem przyzwoity wzrost, szerokie ramiona i wyprostowana
sylwetka sprawiają, że wydaje się on wybijać ponad mijających go ludzi,
być bardziej majestatyczny, wyższy, onieśmielający. W dzieciństwie matka
bardzo rygorystycznie podchodziła do postawy, w której przede wszystkim
siedział, dzięki czemu naturalnie przychodzi mu schodzenie z całkowicie
wyprostowanymi plecami, równie naturalnie co siedzenie w takiej
postawie. Aktywność fizyczna, która była mu dobrze znana od dziecka
pozwoliły mu na wykształcenie silnego a mimo to przyjemnie smukłego
ciała. CeraDylana jest naturalnie jasna, co powoduje u niego małe
problemy z opalenizną, ponieważ przez pierwsze kilka dni wzmożonego
wystawiania się na działanie promieni słonecznych jego skóra bardzo
szybko robi się czerwona, jednak z upływem dni zmienia się to na ładną
opaleniznę. Jego włosy są naturalnie koloru niemalże czarnego, zazwyczaj
zapuszcza je dosłownie na tyle, aby mógł przeczesywać je palcami, co
zresztą uwielbia robić. To jeden z jego nawyków, aby bawić się włosami -
przeczesywać je, zakręcać kosmyk na placu itp. Warto dodać, że bardzo
rzadko można zobaczyć jego naturalny kolor włosów, ponieważ zwykł je
farbować, ponieważ nie lubi ich oryginalnego odcienia. Ma raczej łagodne
jednak unikatowe rysy twarzy co zdecydowanie odziedziczył od rodziny po
stronie matki podobnie jak przyjemnie pełne usta o ostrej granicy
górnej wargi, zresztą cała jego postać doskonale wpisuje się w
stereotypowo wyglądającego mężczyzny z rodziny White. Jego matka
twierdziła, że jest powalająco podobny do swojego dziadka. Przede
wszystkim mowa tutaj o oczach - tak samo ciemne, strzygące na wszystkie
strony, jakby chciały wiedzieć wszystko i wszystko przeniknąć oraz ta
osobliwa maniera w wyrazie twarzy, z daleka odradzająca podchodzenie do
niego, jeśli chce się jeszcze trochę pożyć. Ma bardzo pewny siebie styl
bycia, jednak nie na tyle, aby stało się to agresywne, najwyżej
aroganckie, lecz zależy to od towarzystwa, w którym aktualnie się
znajduje. Jeśli mówimy o stylu, to przywiązuje wagę do tego co zakłada i
jak w tym wygląda, ale ciężko jest znaleźć w jego szafie ubrania, które
nie są czarne lub białe. Uważa, że te dwa kolory ubrań mu całkowicie
wystarczają, szczególnie ta czarna część, ponieważ uwielbia ten kolor.
-
pozostałe informacje: Z naturalnych cech szczególnych, oprócz kilku
prawie niezauważalnych blizn w bardzo przypadkowych miejscach jego ciała
jak ramię, obojczyk czy lewe udo, to nie występuje u niego nic
szczególnie rzucającego się w oczy. Inna sprawa jest natomiast z
piercingiem, nosił kolczyk w nosie - małą kuleczkę w prawym nozdrzu,
którego z czasem sobie odpuścił. W związku z tym nikogo nie powinno
zdziwić, że ma on przebite w kilku miejscach uszy. W lewym uchu
zdecydował się, przy ogromnej namowie ostatecznie mu ich robiącej
koleżanki, na trzy kolczyki, jeden na środku płatka ucha i dwie obrączki
w najwyższej części płatka ucha przed samą chrząstką, których nie
zdejmuje, natomiast w prawym uchu oprócz regularnego w środku płatka, ma
zrobiony w górnej części chrząstki ucha, gdzie również najczęściej nosi
obrączkę. Wraz z dorosłością przyszła do niego również decyzja o
zrobieniu sobie tatuaży. Ich liczba zatrzymała się na czterech z tego
tylko względu, że Lewis o wiele łatwiej znosi ból przy jakimkolwiek
piercingu niż przy tatuowaniu. (Warto tutaj dodać, że wymienione powyżej
kolczyki nie zawierają eksperymentów, których Kyle'a bardzo szybko się
pozbył lub został do tego zmuszony ze względu na słabe gojenie się lub
inne przygody.) Wracając jednak do tatuaży, to pierwszy wykonał sobie w
wieku 21 lat, niedługo po swoich urodzinach i kontynuował to w kolejnych
latach. Można więc powiedzieć, że wszystkie tatuaże zostały wykonane
mniej więcej koło tego samego dnia, w okresie czterech lat. Pierwszym
był niewielki napis "BREATHE" ułożony pionowo wzdłuż jego prawego boku.
Następnym był napis "A bit of madness is key" na wewnętrznej stronie
prawego bicepsa. Dla równowagi jako kolejny wybrał symbol yin yang
stworzony z dwóch smoków na lewym boku, na wysokości żeber.
- głos: (link)
Dylan ma bardzo przyjemny ton głosu, bardzo ciepły, a mimo to czasami
mogłoby się wydawać, że jest trochę zachrypnięty. Najbardziej
charakterystyczną rzeczą jednak jest jego spokój kiedy mówi, bardzo
rzadko podnosi głos.
Historia: Historię
Dylana należy zacząć od wspomnienia jego rodziców, który pomimo że
pochodzą z całkiem porządnych rodzin razem nie byli najlepszym
połączeniem. Ciężko wytłumaczyć dlaczego. Po pierwsze to byli ze sobą
brew swoim rodzinom co znacząco ograniczyło kontakt Dylana i jego
rodzeństwa z dziadkami, a po drugie mieszanka szybkiego poirytowania
matki z krótkim temperamentem ojca zawsze była powodem większości kłótni
i problemów w domu. Sami Eliza i Charles poznali się na jakiś
urodzinach wspólnego znajomego. Można by powiedzieć, że to
przeznaczenie, jednak w tych wszystkich opowieściach o miłości od
pierwszego wyjrzenia nigdy nic nie mówią o ciągłych rozstania, groźbach
rozwodu z nutką przemocy. Dorobili się trójki dzieci George'a, Dylana i
Ashley, ale wbrew pozorom dużo to w ich relacji nie zmieniło. Często
ludzie dorośli mówią, że starają się pozostać razem dla dobra dzieci.
Niestety ten zwrot w domu Lewisów praktycznie nie istniał, a jeśli już
ktoś o nim pamiętał to tylko w jednym przypadku - kiedy chodziło o ich
pierwszego syna George'a. Dziecko idealne, jak uważali jego rodzice,
choć było to dosyć dalekie od prawdy z ciągłym wymykaniem się George'a z
domu, imprez i wyścigów motocyklowych. W utartym obrazie jego rodziców
był za to kartą przetargową, najważniejszą osobą w domu, a pozostała
dwójka właściwie była przypadkiem, o czym przynajmniej Dylan wiedział od
młodych lat. Eliza i Charles bardzo często wspominali, że tylko George
był planowanym dzieckiem i jedyny jest wynikiem ich jeszcze wtedy
istniejącej miłości. Z drugiej strony sam chłopak jako najstarszy z
rodzeństwa bardzo dbał o brata i siostrę, a szczególnie o Dylana. Zawsze
spędzali wspólnie czas, George nawet zabierał młodszego brata żeby
oglądał jego wyścigi. Tak samo było feralnej nocy, kiedy na jednym z
wyścigów, kiedy George przechodził od swojego motocykla do stojącego
przy bandach Dylana, inny z uczestników wyścigu w niego uderzył... z
pełną premedytacją. George zginął na miejscu po uderzeniu już
nieosłoniętą kaskiem głową o powierzchnię ulicy. Jakby sam widok śmierci
starszego brata nie był dla Kyle'a wystarczającym obciążeniem, to fakt,
że on był na tym wyścigu szczególnie nie spodobał się jego rodzicom.
Ich rozumowanie było bardzo proste. Gdyby nie było tam Dylana, George
nie zsiadłby z motocykla i nikt by w niego nie uderzył. W taki oto
sposób Kyle szybko został obarczony przez własnych rodziców o śmierć
brata, a że był chyba najmniej lubianym dzieckiem, w tej samej chwili
znalazł się poza domem. Życie szesnastoletniego dziecka na ulicy nie
jest najprostszym zadaniem. Na początku zatrzymał się u jednego kolegi,
ale jego rodzice zaczęli coś podejrzewać, więc przeniósł się do Theo.
Nie był on może jego najlepszym przyjacielem, jednak wyciągnął on
pomocną dłoń do Dylana i w ten sposób szybko nawiązali bardzo mocną
więź. Ojca Theo praktycznie nigdy nie było w domu, za to matka nigdy nie
miała nic przeciwko Kyle'owi, więc trzymali się tak do czasu ich
osiemnastych urodzin. Dotychczas Dylan oprócz ciągłej nauki, pracował
nieco nielegalnie po nocach w barach jako barman, jednak po
pełnoletności znalazł lepszy i szybszy sposób na znalezienie pieniędzy.
Matka Theo miała w tamtym momencie długi, nigdy nie było co jeść, oni we
dwóch chcieli się jak najszybciej wyprowadzić, a pewnego wieczoru kiedy
wychodził z klubu nocnego, w którym aktualnie pracował, ktoś się go
zapytał czy tańczy. W tym momencie po usłyszeniu ile mógłby zarobić w
jeden wieczór, w jego głowie zapaliła się zielona lampeczka. Nie musiał
się użerać z pijanymi gburami przy barze, kobiety dawałby bardzo dobre
napiwki i właściwie całkiem mu się spodobała jego nowa praca w nocnym
klubie. Pieniądze pozwoliły mu na pomoc swojej przybranej matce, czyli
matce Theo. Spędził tam dobre trzy lata, kiedy aktualna dziewczyna Theo -
Sienna - dostała w spadku po jakiejś ciotce, którą się opiekowała dom
szeregowy w jednej ze starszych dzielnic. Oczywiście wprowadzając się
tam z Theo, znalazł się tam również Dylan oraz kilku innych znajomych. W
tamtym momencie już studiował z pełnym pokryciem kosztów od uczelni,
ponieważ przy zaskoczeniu wszystkich, nawet Kyle'a okazało się, że jest
całkiem zdolny w tym co robi, a uczelnia zaproponowała mu stypendium. W
związku z tymi zdarzeniami zrezygnował z pracy w klubie i przeniósł się
raczej na prace związane z jego studiami.
Rodzina: Sam
nie jest pewny dlaczego, ale jego rodzice raczej nie wytrzymywali
bliskich relacji z jego dziadkami, więc właściwie kontakt Dylana z nimi
jest znikomy, a jak mówią czego oczy nie widzą, sercu nie żal, nigdy nie
poznał co to troska i miłość dziadków, to też nigdy się nie rozczulał
na tym, że nie mają oni dużego wkładu w jego życie.
Co
do rodziców, to oczywiście żyją, nawet mają się dobrze, jednak Kyle nie
ma z nimi dobrego kontaktu, jeśli w ogóle można mówić o jakimkolwiek
kontakcie i braku dialogu. Nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie potrafią
zrozumieć siebie nawzajem, a im Dylan jest starszy tym miej mu na
odnowieniu tej relacji zależy.
Jedyną
osobą, z którą czasem chciałby mieć lepszy kontakt jest jego młodsza
siostra - Crystal, jedyna która została z dwójki jego rodzeństwa. Jest
ona dokładnie cztery lata od niego młodsza i zawsze w dzieciństwie
bardzo się nią opiekował, ponieważ uważał, że jest za mała, żeby sobie
samej poradzić. Z czasem jednak sam Dylan, jak i jego postrzeganie
otoczenia się zmieniło, nadal jednak ma słabość do siostry. Niestety nie
jest to prosto osiągalne ze względu na jego sytuację z rodzicami.
Partner: Przy jego podejściu do ludzi, ciężko mówić o możliwościach na związek.
Potomstwo: Nigdy o nich nie myślał i ma do tego swoje powody.
Ciekawostki:
-
Jego chodzenie i ogólne funkcjonowanie po nocach wynika z jego
notorycznych, ale mimo wszystko sezonowych problemów ze snem. Oznacza to
mniej więcej tyle, że jak przyjdzie mu okres na problemu tutaj czytaj
koszmary albo bezsenność do wyboru to nic mu nie pomoże. Zazwyczaj trwa
to najdłużej 3 tygodnie.
- Nienawidzi motocyklów, motocyklistów, najchętniej zakazałby im poruszania się po drogach.
-
Bardzo lubi kawę, jednak wbrew pozorom nie jest od niej uzależniony,
jeśli by tylko chciał mógłby odstawić ją z dnia na dzień, ale że lubi
jej smak i nie obchodzą go opinię na temat szkodliwości kawy, to nadal
wszędzie chodzi z kubkiem pełnym tego napoju.
-
Może powiedzieć, że pali. To trochę jak z jego problemami ze spaniem.
Czasem nachodzi go ochota na palenie to pali, nie to nie pali. Właściwie
ma tak z wieloma rzeczami, jest mu po prostu wszystko jedno, robi to co
chce organizm.
-
Bardzo lubi kota swoich współlokatorów, jednak za bardzo się tym nie
chwali. Raz Sienna przyłapała go mówiącego do tego kota i przez tydzień
nie dawała mu spokoju śmiejąc się z Dylana przy każdej możliwej okazji.
Od tamtej pory zostawia tylko uchylone drzwi do swojego pokoju
wieczorami, że kot mógł znaleźć swoją drogę do niego. Warto dodać, że
ten kot ma imię, tylko Kyle nigdy go nie używa, bo imię to relacja, a on
nie chce kolejnego umierającego zwierzęcia, więc kot to kot, tyle.
-
Uwielbia pikantną kuchnię i głównie z tego względu nigdy nie gotuje
sam, ponieważ nikt w domu nie ufa mu z przyprawami. Później sam sobie
doprawia swoje gotowe danie jeśli jest to możliwe.
-
Ze względu na swoje przygodne wczesne lata dorosłości bardzo często
wdawał się w bójki, ale tylko dwukrotnie zdarzyło mu się wylądować w
szpitalu.
-
Wszystkie kolczyki, które posiada zostały zrobione mu przez jedną osobę
- Siennę. Można powiedzieć, że Dylan był jej małym królikiem
doświadczalnym po tym jak przyjaciółka ją poprosiła o zrobienie
kolczyka. Musiała na kimś spróbować, ponieważ strasznie się bała,
napatoczył się Kyle, a kolejne były kwestią czasu.
-
Matka Theo jest dla Dylana kimś w stylu matczynej figury w jego życiu.
Może jakoś wybitnie jej nigdy nie słuchał, bo on uparty jak osioł i
strasznie dużo nasłuchał się od niej o jego pracy w klubie, jednak
bardzo ja szanuje. To chyba jedyna starsza od niego osoba, której jest
szczerze wdzięczny, ponieważ uważa, że gdyby trafił do przytułku to
nigdy by też nie dostał tej pracy i nigdy by się z tego nie wyciągnął.
Zwierzęta: Odkąd
skończył 6 lat nie jest fanem zwierząt i nie chce żadnego mieć, wtedy
to zdechł ze starości Ricky - pies, którego przygarnęli jego rodzice
jeszcze przed swoim ślubem.
Pojazd: Dylan
wyznaję prostą zasadę, po co mieć samochód i martwić się o jego
utrzymanie jeśli ma się nogi i przyjaciela, którego kluczyki od
samochodu leżą na blacie komody przy wyjściu? Jeszcze nigdy nikt na
niego nie nakrzyczał, że zabrał komuś bez pytania samochód na kilka
godzin... w porywach do kilku dni.
Kontakt: cherry.sulli22@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz