3 paź 2018

Amy Jones


Na zdjęciu: -
Motto: „Uśmiechnij się do świata, a świat uśmiechnie się do ciebie”
Imię: Amy. Mimo krótkiego imienia dość dużo osób woła do niej „Lotos”.
Nazwisko: Jones
Wiek: 23 lata
Data urodzenia: 1 czerwca
Płeć: Kobieta
Miejsce zamieszkania: Jakimś cudem udało jej się znaleźć małe, ale przytulne mieszkanie do wynajęcia niedaleko uczelni. Dosłownie dziesięć minut drogi.
Przed wejściem do środka buty wytrzeć można o wycieraczkę z napisem „Dzień dobry”. Po przekroczeniu progu na prawo znajdują się drzwi do łazienki wraz ze wbudowaną, odsuwaną szafą obok, a po lewej stronie mieści się mała kuchnia z wysepką i dwoma stołkami barowymi. Na wprost umieszczony został telewizor na mini komodzie oraz kanapa. Zaraz obok niej są schody prowadzące wyżej. Postawione tam jest niskie dwuosobowe łóżko, stolik nocny, kolejna wbudowana rozsuwana szafa oraz mała toaletka z pufą. Pomiędzy tym wszystkim znajdują się oczywiście miski na jedzenie i wodę zwierzaków, ich posłania (na których i tak rzadko śpią) oraz zabawki.
Orientacja: Biseksualna, ale ukrywa to. Często podaje, że jest hetero.
Praca: Studiuje weterynarie na kierunku zootechniki, ale dorabia też w kawiarni „Drops”, do której można wprowadzać zwierzęta. Ginger jest w niej bardzo popularna.
Charakter: Amy to nieśmiała osoba. Nie jest dobra w kontaktach międzyludzkich, stara się je ograniczać. Więc czemu dorabia akurat w kawiarni? Zauroczyła ją właścicielka lokalu, wystrój oraz to, że można wprowadzać zwierzęta. Równocześnie pragnie przełamać swoją wstydliwą naturę, co idzie jej dość opornie, ale… no stara się dziewczyna! Pomimo tego chce pomagać, sprawiać innym radość, z reguły nie umie znieść czyjegoś smutku. Jej małym marzeniem jest, by każdy w życiu był szczęśliwy, niestety wie też, że to niemożliwe.
Czasem przybiera pozę małej marzycielki, odlatując w siną dal na swoim alicornie. O czym myśli? O wszystkim i jednocześnie o niczym. Śni jej się przyszłość, przeszłość, teraźniejszość, w ten sposób rozwiązuje też swoje wewnętrzne konflikty, które ją trapią. Totalnie wyłącza się ze świata, tylko czyjś nagły dotyk jest w stanie ją wybudzić z transu. Łatwo można ją w ten sposób zawstydzić. Momentalnie robi się buraczkiem i szybko nie wraca do „normalności”.
Należy do osób wygadanych. Gdy ma do kogo, to mówi i mówi, umie się naprawdę nieźle rozgadać. Nieraz może nawijać jak katarynka, w ogóle nie dopuszczając do głosu osobę obok, a nieraz może siedzieć cichutko jak mysz pod miotłą. Gdy ktoś zwróci jej o to uwagę, to znowu – buraczek. Będąc zawstydzoną, jest w stanie cały czas nerwowo poprawiać swoje włosy. Poza tym kocha robić zdjęcia, zwłaszcza swoim zwierzakom. Lubi uwieczniać każdą ważną dla niej chwilę, ale uwaga, nigdy publicznie. Za bardzo się boi, że ktoś zacznie ją obgadywać. Zawsze się o to obawiała, przez całe swoje życie. Ludzie wokół dzięki temu łatwo mogli na nią wpływać. Zmiana koloru włosów, czasami inne zachowanie, wczesne spróbowanie alkoholu, no i nie tylko. Głównie boi się też wyrażania swojej opinii na dane tematy, choć kiepska w tym nie jest. Problem tkwi raczej w tym, że pomimo ułożenia dokładnej przemowy w głowie, wyrażając ją na głos, kompletnie się plącze i zmienia wyrazy, czy nawet sam kontekst swojej wypowiedzi.
Jej słabością są małe dzieci, widząc jakiekolwiek, które na nią się spojrzy, nie jest w stanie się do niego nie uśmiechnąć.
Niezwykle uprzejma z niej osoba, gdy widzi, jak ktoś czegoś potrzebuje, nie umie jej odmówić. Nie wspomnę o tym, że w ogóle nie wie, co znaczy słowo „nie”.
Hobby: Lotos nie ma jakiś konkretnych zainteresowań. Stwierdzić jednak mogę, że bardzo lubi swoją dorywczą pracę w kawiarni, dobrze się w niej czuje. Poza tym przepada za spacerami, zwłaszcza nocnymi, gdy księżyc wysoko świeci wśród gwiazd. Wypady do lasu, zwłaszcza z pupilami, też sprawiają jej radość. Jest też małą mistrzynią kuchni. Smacznie gotuje w rytm muzyki słuchanej z telewizora, oczywiście podśpiewując pod nosem. W tym momencie współczuję sąsiadom, głównie ze względu na Cezara.
Aparycja|
- wzrost: 170 cm
- waga: 55 kg
- opis wyglądu: Amy urodziła się jako czarnowłose radosne dziecko z pięknymi i dużymi morskimi oczami okalanymi przez rzadkie rzęsy (aktualnie ozdabiane grubą warstwą tuszu). W wieku piętnastu lat zaczęła farbować swoje naturalnie falowane włosy na różowo, bo tak według koleżanek mogła stać się „fajna”. Oczywiście nigdy jej nie przyjęły, wyśmiewając jej nowy kolor, ale o dziwo go pokochała i od tamtego momentu już nigdy nie zachciała wrócić do naturalnej barwy.
Jej ciało jest dość drobne, choć nie najdrobniejsze. Trochę szerokie ramiona ustawiono w prawie tej samej linii, co biodra, ale za to może się pochwalić ładnym brzuchem, niezłym wcięciem w talii oraz tyłkiem.
Zwykle ubiera się w duże swetry (nawet te gryzące) i dżinsy, w ciepłe dni zakłada sukienki oraz spódnice. Preferując również czarne obuwia różnych typów, przemieszcza się z masą biżuterii na sobie, mając na jej punkcie kota. Pierścionki, bransoletki, naszyjniki i kolczyki (nie tylko do uszu), nie może im wszystkim się oprzeć. Poza tym kocha malować swoje paznokcie. Jednolite kolory czy wzorki, lubi z nimi eksperymentować.
- pozostałe informacje: Na prawej dłoni ma wytatuowany napis „Love”. Posiada również po kilka dziur w uszach, a także kolczyk w pępku, ale rzadko się nim chwali.
- głos: Ytna
Historia: Lotos urodziła się w niedużym mieście dwie godziny od Avenley River. Rodzice niezmierni cieszyli się z narodzin córeczki, gdyż po pięciu poronieniach Dalii, coraz słabiej wierzyli w posiadanie własnego dziecka.
Dziewczynka rosła zdrowo, rodzice kochali ją całą piersią i uczyli podstawowych prac w leśniczówce. Polubiła je to do tego stopnia, że postanowiła studiować weterynarię. Najbliższe studia znajdowały się w Avenley River i tak tu się znalazła. Obecnie myśli też nad zostaniem tu na stałe, ale to tylko wstępne plany na przyszłość.
Rodzina:
Fernando i Dalia Jones – rodzice, prowadzą leśniczówkę z weterynarią dwie godziny drogi od Avenley River. Pomagają głównie zwierzętom zranionym przez kłusowników i walczą przeciwko nim, ale opiekują się też bezdomnymi psami i kotami. Od czasu do czasu organizują szkółki leśne, w których udział mogą wziąć dzieci.
Partner: -
Potomstwo: -
Ciekawostki:
- Uczulona na kakao,
- Kocha kawę z mlekiem i trzema łyżeczkami cukru, herbatą też nie gardzi,
- Wieczny zmarzluch,
- Ma słabość do bajek, kolekcjonuje płyty z tymi ulubionymi
Inne zdjęcia: -
Zwierzęta:
W domu Amy zawsze były jakieś zwierzęta, więc nie jest dziwne, że posiada ich aż trzy. Bell jest najstarsza, żyje już ładne sześć lat. Została przygarnięta przez dziewczynę, gdy trafiła do jej rodziców po ciężkim pobiciu przez dawnego właściciela. Przez to zdarza jej się nie ufać ludziom, unika kontaktu z nimi, piszczy na ich widok, a w razie wypadku jest w stanie ugryźć, nawet swoją panią. Z reguły jest jednak dość radosna i ma tendencje do bycia zazdrosną, przez co nieraz pcha się pod dłoń studentki.
Druga w kolejności jest Ginger uratowana przez rodziców Lotos. Matka lisiczki zginęła z rąk kłusowników, sama cudem ocalała, jednak po kuracji nogi (którą złamała, będąc jeszcze malcem) za bardzo przyzwyczaiła się do ludzi i została w rodzinie Jones jako domowy pupil. Obecnie kończy trzy lata i jest bardzo przyjazna, przypisuje jej się cechy psów. Kocha aportować, ganiać za swoim ogonem, a także kraść rzeczy należące do dziewczyny. Nienawidzi za to wody oraz wszelkich weterynarzy, badań. Na sam dźwięk tych słów jest w stanie się schować pod jakiś mebel, raz udało jej się nawet wybiec z mieszkania. Na szczęście po godzinie sama wróciła.
Trzeci wabi się… Cezar. Znaleziony w pudle wykazywał ogromną chęć przywiązania się do kogokolwiek, jednak jego wygląd odstraszał potencjalnych właścicieli. Amy za to urzekł jego słodki – według niej – wygląd i od razu go wzięła. Przypisuje mu się wiek niecałego roku, ale nie jest kłopotliwym zwierzakiem. Zawsze słucha się studentki, nigdy nie postępuje inaczej. Jednak nikt nie umie powstrzymać jego wyć, gdy tylko ktoś w pobliżu zaczyna śpiewać.
Pojazd: Swój ukochany samochód dostała za zdanie za pierwszym razem egzaminu na prawo jazdy. O dziwo rzadko nim jeździ, zwyczajne preferując własne nogi oraz komunikacje miejską.
Kontakt: ZlotyPies (howrse)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz