26 lis 2018

Od Hailee cd Jacoba


                Patrzyłam na mężczyznę, szeroko otwartymi oczami. Machnęłam ręką na znajomych, z którymi byłam w klubie, aby mi pomogli. Nie mogłam go tak zostawić.
                - Czy my się znamy, madam? – wybełkotał. Próbował się podnieść, lecz bez skutku. Po chwili, podeszli do nas moi koledzy i podnieśli go we na nogi, po czym wyprowadzili z klubu ze mną na czele. Na dworze było całkiem zimno, nic dziwnego. Była już jesień i zbliżała się zimna. Żałowałam, że nie wzięłam żadnej bluzy czy nawet sweterka.
                - Nie, raczej się nie znamy. Ale, możemy się poznać, kiedy pan wytrzeźwieje – Zwróciłam się do nieznajomego. Ten tylko mruknął coś pod nosem, po czym opuścił głowę. Wywróciłam oczami. Mężczyźni.
                - Ej, Kicia co z nim robimy? Mamy go tak targać?
                - Hm? Oh, nie, nie. Wiesz co, wsadźcie go do auta Ericka, odwiezie mnie do domu. Przenocuję go, jest tak pijany, że nawet nie będzie w stanie ustać na nogach, więc nie mam się czego bać. – Erick wywrócił oczami i wsadził pijanego do samochodu. Po chwili wsiadliśmy do czarnego audi i odjechaliśmy spod klubu.
                Kiedy wysiadałam, Erick złapał mnie za rękę i spojrzał na mnie czuje.
                - Jesteś pewna, że wiesz co robisz kicia? Nie znasz go, jest pijany i… - pocałowałam przyjaciela w policzek, i uśmiechnęłam się delikatnie.
                - I nie umie ustać na nogach. Poza tym, mieszkam na pierwszym piętrze, najwyżej ucieknę. Lepiej wysadź go i zaprowadź do mojego mieszkania. – Wyszłam z samochodu, za mną Erick. Już po dwudziestu minutach, pijany mężczyzna leżał na mojej kanapie. Spał w najlepsze, a ja okryłam go kocem, który jednak po dwudziestu minutach wylądował na ziemi. Westchnęłam, po trzech próbach nakrycia mężczyzny, zrezygnowałam bo koc zawsze lądował na ziemi.
                Ruszyłam do łazienki, zdjęłam z siebie ubranie po czym weszłam pod strumień ciepłej wody. Westchnęłam. Czułam jak stres całego dnia, związanego z kłótnią z przyjaciółką, oraz tym obcym mężczyzną spływa po mnie, wraz z wodą i żelem pod prysznic. Kiedy myłam włosy, myślałam o całym dniu. Będę musiała jutro wyjaśnić mu, co robi u mnie w mieszkaniu, dlaczego tu śpi i co się stało. Ale to jutro, dziś śpi a ja nie muszę się tym martwić. Wychodząc z pod prysznica, przyjrzałam się sobie w lustrze. Jasne oczy, jasna cera, ciemne włosy. Kopia mojej mamy.
                Ubrałam się w niebieską koszulę nocną, jeszcze raz spojrzałam na mężczyznę, podejmując ostatnią próbę przykrycia go. Kiedy po pół godziny, włosy mi wyschły a ja przyszłam do kuchni nalać sobie wody, zobaczyłam że koc dalej okrywa śpiącego. Uśmiechnęłam się lekko do siebie, po czym poszłam spać.
~~~~**~~~~
                Z samego rana, ubrałam się w body z wiązaniem na piersiach, jeansy z dziurami i wysokim stanem, a na nogi założyłam najzwyklejsze trampki. Włosy związałam w kucyk. Tak ubrana, wyszłam z domu do sklepu, aby kupić coś na śniadanie, oraz obiad. Dziś miałam wolne, bo moja klientka przełożyła wizytę u mnie, dzięki czemu mogłam ogarnąć w mieszkaniu. Stojąc w kolejce, pomyślałam o Kalie, mojej kotce perskiej, której nie widziałam cały wieczór. Znając ją, pewnie ukrywa się gdzieś w mieszkaniu, a ja po prostu jej nie widziałam, bo nie chciała abym ją znalazła. Kiedy wróciłam do mieszkania, mężczyzna dalej spał, a moja zguba siedziała mu na brzuchu.
                - Oj, kicia, nie wolno chodzić po ludziach – Podeszłam do mężczyzny, i zabrałam kota. W tym samym momencie, ten otworzył oczy.  – Oh, dzień dobry – Uśmiechnęłam się – Wyspał się pan? Na stoliku stoi szklanka wody i tabletki, gdyby pan potrzebował.
                Odłożyłam kota, a sama poszłam zrobić omlety na śniadanie. Mężczyzna milczał, jednak czułam jak podąża za mną wzrokiem.
Jacob?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz