Zabawka wydawała się nagle o wiele głupszym pomysłem niż była wczoraj. Kawałek plastiku i silikonu brutalnie ocierał się o czuły punkt w moim ciele i sprawiał, że miękły mi nogi, a Thomas chyba nie planował zaprzestać tej mordęgi. Kiedy łosoś był w piekarniku, a wszystko inne się gotowało szybko, znalazłem się obok chłopaka i po prostu przed nim usiadłem. Usiadłem u jego nóg i jęknąłem, chowając twarz w jego kolana. Miałem ochotę kazać mu przestać, ale i zarazem błagać, aby nie przestawał. Cicho jęknąłem, przesuwając nogi pod siebie i siadając na swoich pietach. Dłoń Thomasa znalazła się w moich włosach, a ja uparcia starałem się nie dać mu aż tak wielkiej satysfakcji. Moje próby szybko zakończyły się fiaskiem, kiedy inny tryb wibracji wszedł do gry. Zacisnąłem dłonie na udach chłopaka.
- kurwa- Wysyczałem i ruszyłem biodrami, starając się jakoś sobie ulżyć.
-Podobno też kobieta -Nachylił się do mojego ucha:
-Coś nie tak skarbie? -Ostatnie słowo wysyczał.
-Pożałujesz tego miękki fiucie -Stęknąłem i złapałem jego twarz w dłonie, łącząc nasze usta w pocałunku. Nie dam mu dzisiaj uciec, skoro jest na tyle odważny, że bawi się mną w ten sposób, to moja zabawa nic mu nie zrobi. Podniosłem się i usiadłem mu na kolana, w dalszym ciągu pojękując. Przesunąłem się do przodu i szybko odszukałem dłonią miejsce, w którym zaczynał się rozporek jego spodni. Nie rozepnę ich, ale chwilę się pobawię tak? Przejechałem dłonią po zamku i pchnąłem biodrami w odpowiedzi na inny tryb wibracji.
-Oli...
-Słucham ssssłonko?-Wysyczałem ostatnie słowo i głośno jęknąłem mu w ucho. Nagły jęk z jego strony dał mi w pewnym sensie motywację do dalszego działania.
<jest okropnie krótkie :(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz