13 lip 2018

Od Dante cd. Rachel

Zaśmiałem się, widząc wzrok, którym klientka obdarzyła swoją znajomą. Ta odwróciła wzrok od klientki i zaczęła się rozglądać po salonie. Trudno było nie zauważyć braku zainteresowania z jej strony. Wzruszyłem ramionami i wróciłem do rozmowy z klientką.
- No dobrze, to będzie ten? - upewniłem się, na co ona skinęła głową - a gdzie on by miał być? - pożałowałem, że o to zapytałem, ale niestety potrzebna mi ta informacja. Klientka zaczęła opowiadać, jak to trudno jest jej się zdecydować czy z boku uda, czy z przodu. No i jeszcze, na której nodze to będzie. Spojrzałem na jej towarzyszkę. Patrzyła na koleżankę z lekkim przerażeniem. Oj wiem, co ona czuje, tylko że ja muszę jej słuchać.
- Ale ostatecznie chyba tu - wskazała bok lewego uda.
- Dobra, to ja wszystko przygotuję. Chcecie może coś do picia? - klientka pokręciła głową, a jej towarzyszka się jeszcze namyślała.
- Ja w sumie bym chciała kawę - Skinąłem głową i wstałem z sofy. Poszedłem za ladę, gdzie zrobiłem kawę i przy okazji włączyłem program. Z szafki wyciągnąłem cukierniczkę, wypełnioną cukrem w kostce i już chciałem zanieść wszystko do małego stolika, przy którym siedziały dziewczyny, jednak niebieskooka już stała przy ladzie - mogłabym jeszcze prosić o mleko?
- Ależ oczywiście - sięgnąłem do małej lodówki, z której wyciągnąłem kartonik mleka do kawy. Podałem je dziewczynie, uśmiechając się. Odwzajemniła uśmiech i obsłużyła się przy ladzie, przy okazji zaglądając, co robię przy komputerze. Ja w tym czasie nanosiłem lineart na zeskanowany rysunek. Niebieskooka pomieszała kawę patyczkiem i poszła do koleżanki. Spojrzałem się na nią, moją uwagę przykuł kawałek tatuażu na jej karku. Pokiwałem głową, stwierdzając, że pewnie fajnie wygląda.
*
Po parunastu minutach klientka leżała na fotelu, a ja przygotowywałem maszynkę.
- Bardzo będzie boleć? - spojrzała na ,a potem na swoją koleżankę - Rachel, jak ty robiłaś, to bardzo bolało?
- Spokojnie, nie powinno aż tak boleć. Będzie trochę piekło i drapało, ale będzie znośnie - odpowiedziałem zanim zdążyła to zrobić jej znajoma. Rachel opowiedziała krótko o swoim tatuażu, wykorzystałem to, aby zacząć tatuowanie. Klientka dopiero po chwili zorientowała się, że już zacząłem. Trochę wtedy spanikowała, ale się nie ruszyła. Zaśmiałem się, widząc jej reakcję, z resztą nie tylko ja.

<Rachel? wybacz, że tyle to trwało>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz