31 paź 2020

Dylan Kyle Lewis


Źródło: 
Pinterest, na zdjęciu Lee Taeyong
Motto: "Ten człowiek jest wolny, który żyje dla siebie, a nie dla innych."
Trzeba było tego doświadczyć bólem i desperacją, ale Kyle bardzo szybko się uczy, a kiedy w młodym inteligentnym człowieku jakim jest pojawia się sens dla tych słów, to ciężko jest zmienić tok jego myślenia. W końcu nikt tego życia za niego nie przeżyje.
Imię: Dylan Kyle "Seth" trochę dużo imion jak na jedną osobę, jednak tak to jest jak rodzice nie mogą się zdecydować jak nazwać swoje pierwsze dziecko. Za duże podekscytowanie, niechęć do kompromisu i kilka kłótni tygodniowo doprowadziło do tego, że każde z dwojga nadało mu inne imię, a o tym, które jest pierwsze, zadecydował los. W końcu zostało na Kyle, czyli imię uwielbiane przez jego matkę, Dylan po dziadku od strony ojca. Jeśli za to chodzi o imię Seth, to pomimo że nie jest uważane za oficjalne, zawsze było używane przez jednego z jego dziadków i już tak zostało jako awaryjne na skomplikowane sytuacje.
Nazwisko: Lewis, raczej znane nazwisko, kiedyś było bardzo o nim głośno przez jeden mały wypadek, wielokrotnie myślał o zmienieniu go, jednak prostszym się okazało używanie nazwiska dziadków - White - którym się przedstawia.
Wiek: 24 lata
Data urodzenia: Urodził się 20 lipca, czyli w Dzień Księżyca i jest do dziś święcie przekonany, że to właśnie z tego powodu woli funkcjonować po nocach niż w dzień.
Płeć: Mężczyzna
Miejsce zamieszkania: Kyle zamieszkuje dom szeregowy wraz ze swoimi przyjaciółmi i innymi przypadkowymi osobami, które jakimś cudem dzięki czyjejś życzliwości tam nocują. Dom ten odziedziczyła jego właściwa właścicielka Sienna, a pomysł zamieszkania tam w nieco liczniejszej grupie wyszedł naturalnie. Jest to budynek trzy kondygnacyjny z dodatkową piwnicą, co powoduje, że typowy parter znajduje się na poziomie półpiętra. Pierwsza kondygnacja to typowe wspólne piętro z kuchnią, dużym salonem, jadalnią i podobnymi rzeczami, tutaj również znajduje się sypialnia Sienny i Theo. Drugie piętro to piętro przez które przewija się najprawdopodobniej najwięcej osób. Mieszkające tam dwie dziewczyny i trzech chłopaków mają niemal non stop jakiś gości i ciężko jest minąć to piętro będąc niezauważonym. Ostatnie piętro zajmuje Dylan wraz z Chloe i Nathem. Chyba najmniej przystępna trójka w całym domu. Ostatnie piętro to magiczna kraina, w której prosto dostać czymś w głowę za przyprowadzenie obcych, ale za to za prosto znaleźć kogoś chętnego do nocnego wyjścia. Praktycznie niemożliwe jest aby cała trójka była jednej nocy w domu. Sami do końca nie wiedzą jak to działa, ale jakoś tak wychodzi. Jest to również jedyne piętro, które nie ma wspólnego, jednej łazienki. Pokój Dylana znajduje się na prawo od schodów, a jego okna wychodzą na zachodnią stronę, co sam Kyle uważa za ogromny plus. Dodatkową wygodą jest niewielki, ale jednak występujący u niego balkon, na którym nie zwykł niczego trzymać, ale lubi na nim przesiadywać nocami. Samo ułożenie i wyposażenie jego pokoju jest bardzo proste. Na ścianach dominuje nasycony, a mimo wszystko ciemny kolor granatowy z kremowymi dodatkami. Samo jego wyposażenie ogranicza się do przestrzennego łóżka w rogu pokoju, pod oknami wychodzącymi na balkon, szafy ze szklanymi drzwiami, znajdującej się obok i zajmującej resztę ściany oraz znajdującego się naprzeciwko bardzo długiego i przestronnego biurka, które jest najważniejszym miejscem dla Dylana. Jest to miejsce jego pracy, a więc zostało najlepiej zaplanowane. Porządny drewniany mebel zajmuje całkiem sporą przestrzeń ściany i wyposażony jest we wszystko czego Kyle mógłby potrzebować. Nad blatem zostały zawieszone drewniane półki, które w tym momencie zapełnione są książkami. Małymi dodatkami jest metalowy wieszak na kurtki, bluzy i wszelkie inne rzeczy przy wejściu do jego pokoju, który bardzo często zawalony jest kluczami i bluzami, których nie zdjął zaraz po wejściu do domu, a także ciekawie zapakowany parapet przy jego łóżku. Znajdziemy tam swobodnie się wyginającą lampkę, kilka książek, słuchawki, laptopa i kilka kompletnie przypadkowych rzeczy, które Dylan tam rzucił, żeby o nich nie zapomnieć. 
Orientacja: heteroseksualny, jak się go ładnie poprosi o to, żeby w ogóle się kimś zainteresował
Praca: student informatyki i grafiki, dodatkowo zdarzają mu się różne prace dorywcze, ale to już inna historia, zresztą nigdy ich na długo nie zatrzymał.
Charakter: Człowiek podobno jest istotą zmienną. Tak ktoś kiedyś powiedział, jednak na pewno ta osoba nie spotkała Dylana. Mogłoby się zdawać, że jest on trudną osobą i właściwie to prawda. Chodzi o to, że jest on bardzo specyficzną osobą, którą ciężko jest zrozumieć i przyzwyczaić się do niej. Najważniejszą cechą jego osobowości jest fakt, że jest naturalnie cichy. To nie tak, że nagle przestał rozmawiać z ludźmi, bo los był zły i zabrał mu rodzinę. Nigdy nie lubił mówić niepotrzebnych rzeczy, a im kogoś mniej zna tym więcej rzeczy wydaje mu się zbędnych, więc automatycznie mniej mówi. Z jego małomównością i tym spokojem jest tak, że potrafi być duszą towarzystwa i pić czy bawić się do upadłego, ale zawsze można w nim wyczuć ten spokój to opanowanie doświadczonego, stałego bywalca imprez, a reszta z nim wydaje się początkującymi juniorami idącymi w jego ślady. Często w związku z tym wydaje się niedostępny, tajemniczy a dla niektórych nawet gburowaty, jednak nie ma on w zwyczaju zbytnio przejmować się opinią innych. Opinia innych jest sugestią, nie przymusem i takiego myślenia woli się trzymać. Inteligentny, a przez to ostry w swoim żarcie, trochę nieprzyjemny. To nie jest tak, że bez powodu nagle zacznie cię wyzywać, czy potraktuje cię jak kogoś gorszego od siebie, ale to też nie tak, że potraktuje cię bez przymknięcia oka. Trochę musiał przejść w swoim życiu i większość z tego musiał przejść samodzielnie, więc naturalnie wykształciła się w nim dojrzałość, którą lubi chować za maską niemalże dziecinnych docinek i arogancji. Wielu uważa go przez to za wrednego, bezczelnego, rozpieszczonego gówniarza, kto by się spodziewał, że nie kryje się za tym rozpieszczanie przez rodziców, a przeciwnie nierozpieszczanie przez życie. Ciężko powiedzieć czy gdyby życie potoczyło się inaczej, również by taki był, jednak historia nie jest inna, a Dylan uważa, że w tym świecie trzeba mieć twardą dupę i zdecydowanie prościej jest się utrzymać będąc nieco bardziej wrednym niż milszym, powodując bardziej strach u innych, niż bojąc się innych.
Warto tutaj dodać jedną również ważną i nieco unikalną cechę w jego charakterze. Ludzie, który mają ciężką przeszłość lub musieli przejść przez jakąkolwiek traumę potrafią popadać w wyolbrzymianie przytrafiających się im krzywd. Kyle w swoim trochę nadszarpniętym umyśle zachować bardzo krytyczny pogląd na rzeczywistość. On nie będzie chodził i opowiadał jaki to on jest biedny, on nie będzie mówić jaki to on jest dzielny z drugiej strony, ponieważ sobie poradził, on po prostu pójdzie i zrobi co jest do zrobienia i tyle. Koniec tamtu. Popełnił błąd, to popełnił, może i to zignoruje, ale przyjmie to wiadomości. Podwinie mu się noga, to wstanie jak zwykle i pójdzie dalej, ewentualnie z całej siły odkopnie kamień, o który się zaczepił. Taki mały wyraz agresywności, z którą teoretycznie myślał, że ma problemy, jednak tak właściwie to ich nie miał. Chodzi o to, że potrafi być w gorącej wodzie kąpany, jednak jego naturalna cichość i spokój zawsze znajdują swoją drogę wyjścia na pierwsze miejsce. Te wybuchy agresji można porównać do wystrzału z pistoletu, bardzo mocne, szybkie i niszczące uderzenie i cisza.
Czy ma problemy z nawiązywaniem znajomości? Zdecydowanie tak, ponieważ jak już było to wspomniane, jest zdecydowanie bardziej obserwującą otoczenie osobą. Woli zresztą trzymać się ze sprawdzonymi osobami, na których w pewnym stopniu nauczył się polegać, ponieważ były z nim na tyle długo, aby mógł zyskać pewność, że nigdy się nie wybierają i może spokojnie im zaufać.
Hobby: Zawsze interesowała go ogólnie pojęta informatyka, elektronika, a przede wszystkim robotyka, jednak jak twierdzi z tego to on nie chce się próbować utrzymać, więc tworzenie robotów zostawia sobie na wieczory, kiedy i oglądanie filmów i czytanie książek mu się znudzą. Kiedyś uwielbiał grać w koszykówkę, jednak aktualnie to najchętniej nie wychodziłby z domu, więc przerzucił się siłownię i gotowanie. W wolnej chwili lubi uprawiać boks i wiele innych rzeczy, zależy na co aktualnie ma siły.
Aparycja|
- wzrost: 186 cm wzrostu, czyli jest już nieco wyższy i cięższy do zgubienia w tłumie ku jego niezadowoleniu
- waga: 68 kilogramów, które znajduje się w granicy prawidłowej wagi i to chyba najwięcej ile w życiu ważył i uważa, że to wyłącznie wina mięśni i na razie radzi sobie z takim stanem rzeczy.
- opis wyglądu: Kyle zdecydowanie nie jest osobą, którą prosto zgubić w tłumie. Jego całkiem przyzwoity wzrost, szerokie ramiona i wyprostowana sylwetka sprawiają, że wydaje się on wybijać ponad mijających go ludzi, być bardziej majestatyczny, wyższy, onieśmielający. W dzieciństwie matka bardzo rygorystycznie podchodziła do postawy, w której przede wszystkim siedział, dzięki czemu naturalnie przychodzi mu schodzenie z całkowicie wyprostowanymi plecami, równie naturalnie co siedzenie w takiej postawie. Aktywność fizyczna, która była mu dobrze znana od dziecka pozwoliły mu na wykształcenie silnego a mimo to przyjemnie smukłego ciała. CeraDylana jest naturalnie jasna, co powoduje u niego małe problemy z opalenizną, ponieważ przez pierwsze kilka dni wzmożonego wystawiania się na działanie promieni słonecznych jego skóra bardzo szybko robi się czerwona, jednak z upływem dni zmienia się to na ładną opaleniznę. Jego włosy są naturalnie koloru niemalże czarnego, zazwyczaj zapuszcza je dosłownie na tyle, aby mógł przeczesywać je palcami, co zresztą uwielbia robić. To jeden z jego nawyków, aby bawić się włosami - przeczesywać je, zakręcać kosmyk na placu itp. Warto dodać, że bardzo rzadko można zobaczyć jego naturalny kolor włosów, ponieważ zwykł je farbować, ponieważ nie lubi ich oryginalnego odcienia. Ma raczej łagodne jednak unikatowe rysy twarzy co zdecydowanie odziedziczył od rodziny po stronie matki podobnie jak przyjemnie pełne usta o ostrej granicy górnej wargi, zresztą cała jego postać doskonale wpisuje się w stereotypowo wyglądającego mężczyzny z rodziny White. Jego matka twierdziła, że jest powalająco podobny do swojego dziadka. Przede wszystkim mowa tutaj o oczach - tak samo ciemne, strzygące na wszystkie strony, jakby chciały wiedzieć wszystko i wszystko przeniknąć oraz ta osobliwa maniera w wyrazie twarzy, z daleka odradzająca podchodzenie do niego, jeśli chce się jeszcze trochę pożyć. Ma bardzo pewny siebie styl bycia, jednak nie na tyle, aby stało się to agresywne, najwyżej aroganckie, lecz zależy to od towarzystwa, w którym aktualnie się znajduje. Jeśli mówimy o stylu, to przywiązuje wagę do tego co zakłada i jak w tym wygląda, ale ciężko jest znaleźć w jego szafie ubrania, które nie są czarne lub białe. Uważa, że te dwa kolory ubrań mu całkowicie wystarczają, szczególnie ta czarna część, ponieważ uwielbia ten kolor.
- pozostałe informacje: Z naturalnych cech szczególnych, oprócz kilku prawie niezauważalnych blizn w bardzo przypadkowych miejscach jego ciała jak ramię, obojczyk czy lewe udo, to nie występuje u niego nic szczególnie rzucającego się w oczy. Inna sprawa jest natomiast z piercingiem, nosił kolczyk w nosie - małą kuleczkę w prawym nozdrzu, którego z czasem sobie odpuścił. W związku z tym nikogo nie powinno zdziwić, że ma on przebite w kilku miejscach uszy. W lewym uchu zdecydował się, przy ogromnej namowie ostatecznie mu ich robiącej koleżanki, na trzy kolczyki, jeden na środku płatka ucha i dwie obrączki w najwyższej części płatka ucha przed samą chrząstką, których nie zdejmuje, natomiast w prawym uchu oprócz regularnego w środku płatka, ma zrobiony w górnej części chrząstki ucha, gdzie również najczęściej nosi obrączkę. Wraz z dorosłością przyszła do niego również decyzja o zrobieniu sobie tatuaży. Ich liczba zatrzymała się na czterech z tego tylko względu, że Lewis o wiele łatwiej znosi ból przy jakimkolwiek piercingu niż przy tatuowaniu. (Warto tutaj dodać, że wymienione powyżej kolczyki nie zawierają eksperymentów, których Kyle'a bardzo szybko się pozbył lub został do tego zmuszony ze względu na słabe gojenie się lub inne przygody.) Wracając jednak do tatuaży, to pierwszy wykonał sobie w wieku 21 lat, niedługo po swoich urodzinach i kontynuował to w kolejnych latach. Można więc powiedzieć, że wszystkie tatuaże zostały wykonane mniej więcej koło tego samego dnia, w okresie czterech lat. Pierwszym był niewielki napis "BREATHE" ułożony pionowo wzdłuż jego prawego boku. Następnym był napis "A bit of madness is key" na wewnętrznej stronie prawego bicepsa. Dla równowagi jako kolejny wybrał symbol yin yang stworzony z dwóch smoków na lewym boku, na wysokości żeber. 
- głos: (link) Dylan ma bardzo przyjemny ton głosu, bardzo ciepły, a mimo to czasami mogłoby się wydawać, że jest trochę zachrypnięty. Najbardziej charakterystyczną rzeczą jednak jest jego spokój kiedy mówi, bardzo rzadko podnosi głos.
Historia: Historię Dylana należy zacząć od wspomnienia jego rodziców, który pomimo że pochodzą z całkiem porządnych rodzin razem nie byli najlepszym połączeniem. Ciężko wytłumaczyć dlaczego. Po pierwsze to byli ze sobą brew swoim rodzinom co znacząco ograniczyło kontakt Dylana i jego rodzeństwa z dziadkami, a po drugie mieszanka szybkiego poirytowania matki z krótkim temperamentem ojca zawsze była powodem większości kłótni i problemów w domu. Sami Eliza i Charles poznali się na jakiś urodzinach wspólnego znajomego. Można by powiedzieć, że to przeznaczenie, jednak w tych wszystkich opowieściach o miłości od pierwszego wyjrzenia nigdy nic  nie mówią o ciągłych rozstania, groźbach rozwodu z nutką przemocy. Dorobili się trójki dzieci George'a, Dylana i Ashley, ale wbrew pozorom dużo to w ich relacji nie zmieniło. Często ludzie dorośli mówią, że starają się pozostać razem dla dobra dzieci. Niestety ten zwrot w domu Lewisów praktycznie nie istniał, a jeśli już ktoś o nim pamiętał to tylko w jednym przypadku - kiedy chodziło o ich pierwszego syna George'a. Dziecko idealne, jak uważali jego rodzice, choć było to dosyć dalekie od prawdy z ciągłym wymykaniem się George'a z domu, imprez i wyścigów motocyklowych. W utartym obrazie jego rodziców był za to kartą przetargową, najważniejszą osobą w domu, a pozostała dwójka właściwie była przypadkiem, o czym przynajmniej Dylan wiedział od młodych lat. Eliza i Charles bardzo często wspominali, że tylko George był planowanym dzieckiem i jedyny jest wynikiem ich jeszcze wtedy istniejącej miłości. Z drugiej strony sam chłopak jako najstarszy z rodzeństwa bardzo dbał o brata i siostrę, a szczególnie o Dylana. Zawsze spędzali wspólnie czas, George nawet zabierał młodszego brata żeby oglądał jego wyścigi. Tak samo było feralnej nocy, kiedy na jednym z wyścigów, kiedy George przechodził od swojego motocykla do stojącego przy bandach Dylana, inny z uczestników wyścigu w niego uderzył... z pełną premedytacją. George zginął na miejscu po uderzeniu już nieosłoniętą kaskiem głową o powierzchnię ulicy. Jakby sam widok śmierci starszego brata nie był dla Kyle'a wystarczającym obciążeniem, to fakt, że on był na tym wyścigu szczególnie nie spodobał się jego rodzicom. Ich rozumowanie było bardzo proste. Gdyby nie było tam Dylana, George nie zsiadłby z motocykla i nikt by w niego nie uderzył. W taki oto sposób Kyle szybko został obarczony przez własnych rodziców o śmierć brata, a że był chyba najmniej lubianym dzieckiem, w tej samej chwili znalazł się poza domem. Życie szesnastoletniego dziecka na ulicy nie jest najprostszym zadaniem. Na początku zatrzymał się u jednego kolegi, ale jego rodzice zaczęli coś podejrzewać, więc przeniósł się do Theo. Nie był on może jego najlepszym przyjacielem, jednak wyciągnął on pomocną dłoń do Dylana i w ten sposób szybko nawiązali bardzo mocną więź. Ojca Theo praktycznie nigdy nie było w domu, za to matka nigdy nie miała nic przeciwko Kyle'owi, więc trzymali się tak do czasu ich osiemnastych urodzin. Dotychczas Dylan oprócz ciągłej nauki, pracował nieco nielegalnie po nocach w barach jako barman, jednak po pełnoletności znalazł lepszy i szybszy sposób na znalezienie pieniędzy. Matka Theo miała w tamtym momencie długi, nigdy nie było co jeść, oni we dwóch chcieli się jak najszybciej wyprowadzić, a pewnego wieczoru kiedy wychodził z klubu nocnego, w którym aktualnie pracował, ktoś się go zapytał czy tańczy. W tym momencie po usłyszeniu ile mógłby zarobić w jeden wieczór, w jego głowie zapaliła się zielona lampeczka. Nie musiał się użerać z pijanymi gburami przy barze, kobiety dawałby bardzo dobre napiwki i właściwie całkiem mu się spodobała jego nowa praca w nocnym klubie. Pieniądze pozwoliły mu na pomoc swojej przybranej matce, czyli matce Theo. Spędził tam dobre trzy lata, kiedy aktualna dziewczyna Theo - Sienna - dostała w spadku po jakiejś ciotce, którą się opiekowała dom szeregowy w jednej ze starszych dzielnic. Oczywiście wprowadzając się tam z Theo, znalazł się tam również Dylan oraz kilku innych znajomych. W tamtym momencie już studiował z pełnym pokryciem kosztów od uczelni, ponieważ przy zaskoczeniu wszystkich, nawet Kyle'a okazało się, że jest całkiem zdolny w tym co robi, a uczelnia zaproponowała mu stypendium. W związku z tymi zdarzeniami zrezygnował z pracy w klubie i przeniósł się raczej na prace związane z jego studiami. 
Rodzina: Sam nie jest pewny dlaczego, ale jego rodzice raczej nie wytrzymywali bliskich relacji z jego dziadkami, więc właściwie kontakt Dylana z nimi jest znikomy, a jak mówią czego oczy nie widzą, sercu nie żal, nigdy nie poznał co to troska i miłość dziadków, to też nigdy się nie rozczulał na tym, że nie mają oni dużego wkładu w jego życie.
Co do rodziców, to oczywiście żyją, nawet mają się dobrze, jednak Kyle nie ma z nimi dobrego kontaktu, jeśli w ogóle można mówić o jakimkolwiek kontakcie i braku dialogu. Nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie potrafią zrozumieć siebie nawzajem, a im Dylan jest starszy tym miej mu na odnowieniu tej relacji zależy.
Jedyną osobą, z którą czasem chciałby mieć lepszy kontakt jest jego młodsza siostra - Crystal, jedyna która została z dwójki jego rodzeństwa. Jest ona dokładnie cztery lata od niego młodsza i zawsze w dzieciństwie bardzo się nią opiekował, ponieważ uważał, że jest za mała, żeby sobie samej poradzić. Z czasem jednak sam Dylan, jak i jego postrzeganie otoczenia się zmieniło, nadal jednak ma słabość do siostry. Niestety nie jest to prosto osiągalne ze względu na jego sytuację z rodzicami.
Partner: Przy jego podejściu do ludzi, ciężko mówić o możliwościach na związek.
Potomstwo: Nigdy o nich nie myślał i ma do tego swoje powody.
Ciekawostki: 
- Jego chodzenie i ogólne funkcjonowanie po nocach wynika z jego notorycznych, ale mimo wszystko sezonowych problemów ze snem. Oznacza to mniej więcej tyle, że jak przyjdzie mu okres na problemu tutaj czytaj koszmary albo bezsenność do wyboru to nic mu nie pomoże. Zazwyczaj trwa to najdłużej 3 tygodnie.
- Nienawidzi motocyklów, motocyklistów, najchętniej zakazałby im poruszania się po drogach.
- Bardzo lubi kawę, jednak wbrew pozorom nie jest od niej uzależniony, jeśli by tylko chciał mógłby odstawić ją z dnia na dzień, ale że lubi jej smak i nie obchodzą go opinię na temat szkodliwości kawy, to nadal wszędzie chodzi z kubkiem pełnym tego napoju.
- Może powiedzieć, że pali. To trochę jak z jego problemami ze spaniem. Czasem nachodzi go ochota na palenie to pali, nie to nie pali. Właściwie ma tak z wieloma rzeczami, jest mu po prostu wszystko jedno, robi to co chce organizm.
- Bardzo lubi kota swoich współlokatorów, jednak za bardzo się tym nie chwali. Raz Sienna przyłapała go mówiącego do tego kota i przez tydzień nie dawała mu spokoju śmiejąc się z Dylana przy każdej możliwej okazji. Od tamtej pory zostawia tylko uchylone drzwi do swojego pokoju wieczorami, że kot mógł znaleźć swoją drogę do niego. Warto dodać, że ten kot ma imię, tylko Kyle nigdy go nie używa, bo imię to relacja, a on nie chce kolejnego umierającego zwierzęcia, więc kot to kot, tyle.
- Uwielbia pikantną kuchnię i głównie z tego względu nigdy nie gotuje sam, ponieważ nikt w domu nie ufa mu z przyprawami. Później sam sobie doprawia swoje gotowe danie jeśli jest to możliwe.
- Ze względu na swoje przygodne wczesne lata dorosłości bardzo często wdawał się w bójki, ale tylko dwukrotnie zdarzyło mu się wylądować w szpitalu.
- Wszystkie kolczyki, które posiada zostały zrobione mu przez jedną osobę - Siennę. Można powiedzieć, że Dylan był jej małym królikiem doświadczalnym po tym jak przyjaciółka ją poprosiła o zrobienie kolczyka. Musiała na kimś spróbować, ponieważ strasznie się bała, napatoczył się Kyle, a kolejne były kwestią czasu.
- Matka Theo jest dla Dylana kimś w stylu matczynej figury w jego życiu. Może jakoś wybitnie jej nigdy nie słuchał, bo on uparty jak osioł i strasznie dużo nasłuchał się od niej o jego pracy w klubie, jednak bardzo ja szanuje. To chyba jedyna starsza od niego osoba, której jest szczerze wdzięczny, ponieważ uważa, że gdyby trafił do przytułku to nigdy by też nie dostał tej pracy i nigdy by się z tego nie wyciągnął.
Inne zdjęcia: X X X
Zwierzęta: Odkąd skończył 6 lat nie jest fanem zwierząt i nie chce żadnego mieć, wtedy to zdechł ze starości Ricky - pies, którego przygarnęli jego rodzice jeszcze przed swoim ślubem.
Pojazd: Dylan wyznaję prostą zasadę, po co mieć samochód i martwić się o jego utrzymanie jeśli ma się nogi i przyjaciela, którego kluczyki od samochodu leżą na blacie komody przy wyjściu? Jeszcze nigdy nikt na niego nie nakrzyczał, że zabrał komuś bez pytania samochód na kilka godzin... w porywach do kilku dni.
Kontakt: cherry.sulli22@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz