9 lis 2020

Renegeusz Eysenck

Źródło:  Neels Visser, Pinterest
Motto: "Czasem trzeba zrobić swoje, nawet jeśli ma się tylko długą zapałkę i wyjątkowo łatwopalną gorzałę."
Imię: Renegeusz. W skrócie "Ren"
Nazwisko: Eysenck
Wiek: 24 lata
Data urodzenia: 1 lipiec
Płeć: Mężczyzna
Miejsce zamieszkania: Wynajmuje tanią stancję w bloku razem z kolegą, którego poznał rok temu w barze. Mieszkanie jest obskurne, składa się z dwóch pokoi, jedno dla każdego, ze wspólnej łazienki, nieco większej kuchni i ciasnego korytarza. Ma pokój w neutralnych barwach, jedno pojedyncze łóżko, dwie szafki, komodę i biurko - nic wielkiego. 
Orientacja: Biseksualny, z naciskiem na mężczyzn
Praca: Fryzjer
Charakter: Renegeusz to wybuchowa osoba. W jednej chwili spokojny fryzjer opowiadający śmieszne anegdotki aby umilić czas swoich klientów w oczekiwaniu na nową fryzurę, a kilka chwil później rzuca przekleństwami i krzesłami, chcąc obić komuś mordę.
Pierwsze co trzeba o nim powiedzieć, to to, że jest bardzo wybuchowy. Nie panuje nad swoimi emocjami, uważa, że przemoc to najlepsze wyjście, temu często wpada w jakieś bójki. Nie ma też zahamowań, jeśli chce i ma powód, uderzy każdego, bez względu na wiek czy płeć - co ciekawsze, jeśli za bardzo da się ponieść emocjom, potem może się okazać, że nie pamięta, co zrobił. Jeśli jednak potrafisz go nie wytrącić z równowagi, okaże się bardzo ciekawym i otwartym facetem, lubiącym poznawać nowe osoby - aczkolwiek do nikogo się nie przywiązuje i większość jego "nowych relacji" kończy się następnego dnia. Jest upartym osłem, upadle dążącym do swoich celów i bezgranicznie trwającym w swoich przekonaniach. Przyjaciel z niego dość słaby: często nie zjawia się na umówione spotkanie, zapomina o ważnych rzeczach i nie porozmawia z tobą szczerze o uczuciach - nie będzie twoim wsparciem psychicznym. Aczkolwiek jeśli trzeba, może zostać twoim ochroniarzem czy "usunąć problem". Nie jest wiernym i lojalnym przyjacielem, pewnie dlatego, że sam takowego nie ma - a jeśli ma, to i tak mu nie ufa. Jeśli jesteś osobą spokojną, która nie da mu pretekstu do kłótni, możesz się czuć przy nim bezpiecznie.
Mimo wszystko stara się w ludziach zobaczyć to, co najlepsze, dlatego często bywa, że pierwszy wyciągnie rękę na zgodę, albo następnego dnia odwiedzi swoją ofiarę, aby sobie z nią porozmawiać jak z kumplem. Uważa że bójki to normalna rzecz, dlatego nie warto o nich dyskutować. Uwielbia rzucać złośliwymi komentarzami w formie żartu. Nagina także przestrzeń prywatną drugiej osoby, nie koniecznie w sposób zboczony - czasami zrobi sobie z kogoś podłokietnik, albo usiądzie na jego kolanach kiedy nie ma wolnego miejsca.
Hobby: Prócz bycia profesjonalnym fryzjerem z tak zwanego powołania, dzięki któremu bez problemu zetnie, wystylizuje, pofarbuje itd. jest urodzonym kaskaderem. Kiedyś się zastanawiał, czy nie zostać nim na planach filmowych, nie boi się wyzwań, uwielbia ryzykować własne życie i próbować niemożliwych. Lot na paralotni, skok z samolotu, skok na bungee to tylko zabijanie rutyny. Potrafi się bić i często wpada w bójki to ze znajomymi, to z całkowicie obcymi pijaczkami w barach. Lubi także oglądać sporty walki. Jest świetnym koszykarzem i siatkarzem, a w wolnym czasie chodzi na siłownię. Czasami coś przeczyta, jednak woli oglądać filmy. Umie grać na gitarze i pianinie.
Aparycja|
- wzrost: 195
- waga: około 90kg
- opis wyglądu: mężczyzna o dobrze rozbudowanym i umięśnionym ciele jest posiadaczem białych (naturalnie to czarnobrunatnych) włosów, krótko ściętych z tyłu o dłuższej grzywce, sięgającej do ciemnych brwi. Ma zielone oczy i jasną karnację z masą piegów, blizn i pieprzyków. Uwielbia ciemne ubrania, zazwyczaj jest mu zimno, wiec ubiera się grubiej niż reszta ludzi
- pozostałe informacje: jest dumnym posiadaczem kilkunastu kolczyków w różnych częściach ciała: uszy, brew, usta, nos, pępek, a nawet genitalia. Do tego często nosi ciemne, okrągłe okulary
- głos: What Do I Live For - Fabian Secon
Historia: Kiedy jego rodzice wzięli rozwód, zamieszkał z ojcem. Na początku było ciężko, ponieważ ten zaczął pić - nie został jednak alkoholikiem, znalazł inny sposób na zabicie czasu; uczył syna tego, co kochał, czyli boksu. Spędzał z nim całe dni i można by pomyśleć, że był bardzo kochającym ojczulkiem, niestety był bardzo surowy i nie praktykował bezstresowego wychowania. To jednak nie sprawiło, że Ren go nienawidził, od zawsze mieli po prostu napięte stosunki, często się kłócili, chłopak często uciekał z domu, a ojciec potrafił nie wracać przez kilka dni. Każdy żył dla siebie i bez konkretnych powodów kłócili się jak żyje ten drugi. Gdy jego ojciec bawił się z kobietami, Ren chodził po krawędzi dachu albo skakał z niebezpiecznych wysokości na jakąś stertę siana bądź śniegu. Wyprowadzili się do Avenley River kiedy ich małe mieszkanko niespodziewanie spłonęło - w dalszym ciągu Ren się nie przyznał, że specjalnie podłożył ogień.
Rodzina: Trzy lata po jego narodzinach matka wzięła rozwód z ojcem i całkowicie zerwała kontakt z synem. Ojciec był surowy, ponieważ dawniej był bokserem, zamiast uczyć syna pisać czy czytać, kupił mu rękawice bokserskie. Aktualnie ma napięte stosunku z ojcem, który nie akceptuje wielu jego decyzji czy sposobów życia, przez co często się kłócą - raczej nie są idealnym przykładem ojca i syna, jeśli już, lepiej nie brać z nich przykładu.
Partner: Nie szuka
Potomstwo: Jeśli skończy z żoną - marzy o wazektomi
Ciekawostki: 
- Nienawidzi kotów, woli psy;
- Choruje na analgezje wrodzoną, czyli niewrażliwość na ból;
- Panicznie boi się igieł;
- Powodem dla którego podłożył ogień pod swój dom, był jego wujek, brat ojca, pięćdziesięcioletni zawodnik MMA, który kilka razy siedział w więzieniu za pobicie, kradzieże i gwałt;
- Nienawidzi i kompletnie nie umie gotować, nawet wodę potrafi spalić;
- Ma własną gitarę;
- Okazjonalnie pali papierosy;
- Odkąd fryzjer przejechał mu przypadkiem nożyczkami po szyi, gdy miał dziewięć lat, od tamtej pory sam zajmował się swoimi włosami.
Inne zdjęcia: ---
Zwierzęta: Brak
Pojazd: Niedawno skasował swoje auto, więc... komunikacja miejsca i samochód kumpla
Kontakt: Pandemonium. (hw)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz