8 kwi 2020

Od Archiego C.D Angeline

Udało mi się namówić nowo poznaną dziewczynę na kawę. Dziewczyna wydawał się bardzo sympatyczna, chociaż nie rozumiałem jej zainteresowania. Mnie nie kręciło nagrywanie filmików, miałem konta na Chatley, ale nie korzystałem z niego zbyt często. Wziąłem telefon do ręki i wysłałem jej zaproszenie, gdy podała mi swoją nazwę. Zamówiłem nam dwie kawy i po kawałku cista. Gdy kelnerka przyniosła zamówienie, zobaczyłem jak dziewczyna, sięga po torebeczkę z cukrem. Przymrużyłem lekko oczy, uśmiechając się do niej.
- Karmel jest słodki, a ty jeszcze dosładzasz ? - zaśmiałem się i pokręciłem głową.
Niewinnie się uśmiechnęła, wzruszyła ramionami, nic sobie nie robiąc zbytnio, z mojego zdziwienia.- Od dawna grasz na gitarze ?
- Nie, w sumie to od niespełna dwóch lat komponuje i śpiewam.
- Jak odkryłeś swój talent? - wydawała się być tym naprawdę zaciekawiona.
- Myślisz, że to jest talent?
- No a jak można to inaczej nazwać?
- Myślę, że zajawką. - stwierdziłem pewny siebie.
- Niech ci będzie...zajmujesz się czymś jeszcze poza tym?
- Mam swój klub bokserski, w sumie to boksem teraz bardziej, niż muzyką się zajmuje. - Sięgnąłem po widelczyk i zacząłem jeść ciasto, popijając co jakiś czas kawą.
- A ty czym się zajmujesz ? - spojrzałem na nią, unosząc delikatnie jedną brew.
- No cóż, nagrywam filmiki, jestem vlogerką, ale interesuje mnie też fryzjerstwo, jestem po szkole fryzjerskiej, Lubie muzykę po prostu lubię śpiewać, robię też makijaże.
- Dobrze wiedzieć, to kiedy mógłbym się umówić na podcięcie tej czupryny- zaśmiałem się, roztrzepując dłonią włosy.
- Mam bardzo napięty grafik, ale myślę, że znajdę czas-zażartowała i zaśmiała się przy tym, omal nie opluwając się kawą.
- Lubisz śpiewać, tak się składa, że mam gitarę więc po ciasteczku, zaśpiewasz coś.
- Nie...wstydzę się.
- Daj spokój, no kurcze, nie będę się śmiał, obiecuje. - zrobiłem teatralnie poważną minę i położyłem rękę na sercu.
To ponownie wywołało rozbawienie u dziewczyny, chwilę się zastanowiła.
- No dobrze, ale stawiam warunek.
- Słucham ?
- Pójdziemy gdzieś, gdzie nie będzie ludzi, na prawdę się wstydzę.
- Umowa stoi.
Gdy nasze talerze i kubki opustoszały, wyszliśmy z kawiarni i poszliśmy razem do parku. Znalazłem tam miejsce, gdzie było cicho i spokojnie, wyjąłem gitarę i zacząłem grać.
- To, co mam zagrać ?
Angeline chwilę myślała, nie mogąc się zdecydować, po dwóch minutach w końcu powiedziała tytuł.- Would I - uśmiechnęła się.
Wyjąłem telefon z kieszeni, aby zobaczyć, jakie są tam akordy, zagrałem je na sucho dwa razy, po czym odłożyłem telefon, chowając go znowu do kieszeni.
- To, co gotowa ?
- Tak !
Powoli zacząłem grać, a gdy Angeline była gotowa zaczęła śpiewać. Co jakiś czas zerkałem na nią, aby dopasować tempo. Miała bardzo ładny głos, nie musiała się wstydzić. W sumie fajnie nam to wyszło jak na pierwsze wspólne granie i śpiewanie. Gdy utwór dobiegł końca, uderzyłem reką w struny, aby je zatrzymać.
- Masz fajny głos, serio podoba mi się, nie możesz się wstydzić, to grzech.
Dziewczyna chyba lekko się zawstydziła tej mojej pochwały.
- Dzięki, za komplement.
- To nie komplement, mówię co, myślę tak.
Angeline wyjęła telefon i spojrzała na zegarek, z przerażeniem stwierdziła.
- O kurde, już późno, przepraszam Cię, ale muszę wracać do domu, siostry się na pewno zamartwiają o mnie.
- Jasne, odprowadzę Cię, jeśli chcesz.

Angeline?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz