21 cze 2018

Od Davida cd. Rachel

Przypomniały mi się czasy, gdy byłem młodszy. Wyzwanie, jakie dała mi Rachel, nie było dla mnie niczym trudnym. Przywykłem. Z upitymi kolegami wymyślało się gorsze rzeczy, a jak dołączyły do nas jeszcze mocno wstawione dziewczyny, to zabawa nabierała tempa.
Do tej pory pamiętam, jak musiałem pocałować szkolną prymuskę, której fobią byli chłopcy. W każdym bądź razie mi się udało. Oczarowałem ją.
Kolejnym przykładem było spuszczenie głowy kolegi w toalecie. Biedak, mył twarz przez najbliższy tydzień.
Był jeszcze jeden przypadek, w którym miałem odegrać scenkę walki z jakiegoś filmu, a złamałem koledze rękę.
Raz musiałem wejść na dach domu kolegi i tam leżeć przez pół godziny. 
Pamiętam też jedną zwyrodniałą grę. Zasady były proste. Parzysta liczba graczy, tyle samo dziewczyn, co chłopców. Kręciło się butelką. Dwie osoby, które zostały wskazane przez szyjkę i końcówkę butelki zamykały się w jakimś pokoju na siedem minut.
Domyślcie się, co wylosowana, podpita para mogła robić w pokoiku sam na sam przez siedem minut.
Aż robi mi się niedobrze.

***
Zerknąłem na butelkę.
Kurna, przecież w dwie osoby to nie ma sensu. Chwyciłem szyjkę butelki położyłem na blacie.
- Moja droga kruszynko, od teraz pogramy naprzemiennie, więc twoja kolej. - Odparłem, z nieco rozjechanym uśmieszkiem.
- Jaasne. - Przeciągnęła.
- Pytanie czy wyzwanie? - Zapytałem.
Dziewczyna na moment się zamyśliła, po czym odparła: pytanie.
- Hm. Co bym ci mógł zadać. - Podrapałem się po karku. 
Nagle w mojej głowie zawitała całkowita pustka. O co mogę ją zapytać?
Wiem o niej niewiele, ale żadne pytanie nie nasuwa mi się do głowy.
- Pytaj, a nie gapisz się w moją ścianę. - Zachichotała cicho.
No cóż, musiałem wymyślić coś na szybko.
Zerknąłem na dziewczynę i wydusiłem z siebie pytanie.

<Rachel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz