30 sie 2019

Archibald Michael Boult

Źródło: Pinterest - wizerunek KJ Apa.
Motto: “Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu”
Imię: Archibald “Archie/Archiekins” Michael
Nazwisko: Boult
Wiek: Ile lat już tułam się po tym świecie? Z jakieś dwadzieścia jeden lat.
Data urodzenia: Siedemnasty czerwca
Płeć: Mężczyzna
Miejsce zamieszkania: Mieszka w dzielnicy Nashleen. Nazywa to zwykłym mieszkaniem, chociaż można przyznać, że bardziej to piętrowy apartament od ojca, który po dwóch latach mieszkania tutaj ma urządzoną kuchnię i łazienkę. Salon oprócz telewizora na ścianie i czarnej sporej kanapie, nie ma absolutnie nic, pomijając wielki stos pudeł ułożonych wzdłuż ściany przy schodach, które musi rozpakować i kupić meble. Kręcone schody, prowadzą na piętro z trzema pokojami, każdym pustym i drugą łazienką, która też jest prawie gotowa. Całe mieszkanie jest pomalowane białą farbą, bo nie ma czasu na duperelki, gdy w głowie tylko ma walki, jedzenie i sport.
Orientacja: Heteroseksualny
Praca: Gdzie pracuje? W sumie sport to było coś, co chciał już od kilku lat, a gdy udało mu się w branży bokserskiej, został tu, walcząc w wadze średniej.
Charakter: Archie jest osobą lojalną, uczciwą (jeśli nie chodzi o pracę oczywiście) oraz życzliwą. Zawsze na pierwszym miejscu stawia rodzinę oraz przyjaciół, których i tak nie posiada za wielu. Jest także dobroduszny, wiele poświęciłby, by jego bliscy w ogóle nie cierpieli. Archibald jednak ma niską samoocenę po wszystkich jego przygodach nie za ciekawych dla młodego człowieka. Jest osobą wrażliwą, nie lubi cierpienia innych, a co dziwnego sam, gdy wchodzi na ring, nie sprawia dla niego żadnego problemu obijania twarzy przeciwnikom, aż do stracenia najczęściej przytomności. Potrafi perfekcyjnie już opanować emocje na zewnątrz, mając zwykle to samo pełne beznamiętne spojrzenie, którym często darzy ludzi, gdy nie ma ochoty z kimkolwiek rozmawiać. Arch jest osobą dość zmienną co do swojej pasji, zwłaszcza że odkrył posiadanie swoich wielu talentów, rozpoczynając od pisania piosenek, śpiewania ich, grania na gitarze aż do boksu. Co ważne u Boulta jest jego łatwowierność, gdy w odpowiedni sposób okręci się go wokół palca. Pomimo swoich pięknych cech niczym u zwykłego chłopaczka z sąsiedztwa, gdy tylko wprowadził się do Avenley River, nic nie było u niego tak samo, jak wcześniej, mało gadatliwy, niemówiący o sobie zbyt wiele, bo po co, jeśli jego życie według niego ciekawe ni było. Jest wielkim wielbicielem burgerów i kebabów. Kocha zwierzęta, gdyby mógł, miałby ich tyle, aż jego mieszkanie nie zarosłoby chodzącym futrem. Jego konikiem jest adrenalina, szybkie auta, motory, czy parkour, którego jeszcze się uczy. Często się denerwuje, zbyt często można rzec, nie lubi, jak ktoś mu się sprzeciwia w jego planach, nasuwa pomysły, które dla Archiego stają się z automatu absurdalne, ale jeśli ta osoba jest kobietą, to na pewno nie usłyszy przekleństw, a bardziej jakiś komentarz dotyczący, że stacza się, ale i tak posłucha się kobiety, jeśli będzie chciała go odsunąć od którejś z walk. Co do miłości to Archibald jest okropny, nigdy nie traktuje jej poważnie oprócz jednej, którą stracił.
Hobby: Pisanie piosenek - gdy już naprawdę się nudzi, to usiądzie na podłodze i zacznie pisać swoje piosenki
- Śpiewanie - to już usłyszysz jak od święta, od dawna już nie śpiewał no, chyba że pod prysznicem
- Gra na gitarze - akustyczna czy elektryczna, nie ważne
- Sport - z samego rana już przebiera się, by biegać, treningi, siłownia i walki to jego konik i parkour
- Motoryzacja - gdy tylko może i jest taka konieczność stanie przed autem i zacznie w nim grzebać, woli zajmować się swoimi autami niż mieszkaniem
Aparycja|
- wzrost: Metr osiemdziesiąt pięć
- waga: Siedemdziesiąt jeden kilogramów
- opis wyglądu: Archiego dość łatwo rozpoznać. Jego największy atut w wyglądzie to ruda czupryna oraz krzaczaste brwi na kwadratowej szczęce. Rzadko spotykany uśmiech, który od razu uwydatnia małe dołeczki na policzkach oraz białe zęby, które na szczęście pomimo walk wszystkie należą do jego. Na twarzy średnio widoczne są małe piegi, a dokładnie na policzkach i na nosie. Beznamiętne spojrzenie zamknięte w zimno czekoladowych oczach. Jest pomimo szczupłej sylwetki bardzo dobrze zbudowany, widoczne zapracowane przez spory czas mięśnie brzucha ładnie uwydatniają tak zwany sześciopak. Styl ubioru chłopaka jest dość… normalny, niewyróżniający się z tłumu. Zwykłe, dopasowane koszulki w ciemnych kolorach bądź białe, obowiązkowo jeansy, czarne trampki lub adidasy, do tego niebieska bejsbolówka czy skórzana kurtka zależy, czym jedzie. Na nosie, gdy jest ładna pogoda, nosi okulary przeciwsłoneczne ze zwykłą czapką z daszkiem wziętą z jakichś zawodów, na których był.
- pozostałe informacje: Posiada kilka tatuaży na ramieniu i przedramionach. Na jego ciele także pojawiają się blizny, nad prawą brwią ma szramę od pałki policyjnej czy już od walnięcia głową w kamień sam już nie pamięta, wypalone znamię na biodrze za karę za chęć ucieczki, potraktowany niczym krowa na znakowaniu, oraz na lewej piersi i ramieniu pociągnięte trzy spore sznyty, o których nie chwali się za dużo, bo twierdzi, że to jest jego spora tajemnica i niech tak pozostanie.
- głos: KJ Apa - I’ll try
Historia: Chłopak mieszkał w małej mieścinie, jakieś może z trzydzieści może max. pięćdziesiąt kilometrów od Avenley. On, mama i tata, czego chcieć więcej dla dość prostego chłopaka takiego jak Archie. Powodziło mu się prawie zawsze, zespół, mecze drużyny footbalowej, ścisła zgraja przyjaciół na dobre i na złe oraz dziewczyna, z którą chętnie byłby zawsze. Wpadał w kłopoty tylko na imprezach, gdy sączył się alkohol, a kumple z drużyny niczym diabeł na ramieniu kusiły go na walkę z jakimś chłopakiem z młodszej klasy. Po kilku minutach chłopaczek leżał nieprzytomny na ziemi dalej okładany przez Archiego, odsunięty przez swoich przyjaciół i dziewczynę, został szybko zabrany z miejsca zdarzenia. Wtedy każdy zobaczył tą “gorszą stronę” rudego chłopaka, która zniszczyła mu życie w szkole, wytykając palcami, a potem i w codziennym, gdy dostał wezwanie na rozprawę za poważne uszkodzenie ciała chłopaka. Po kilku miesiącach jechał busem prosto z rozprawy do poprawczaka, gdzie spędził dokładnie rok, rok spotkań przez szybę z telefonem w uchu. Widzenia się z ojcem, przyjaciółmi i kilka razy z dziewczyną. Potem wrócił do domu, ale to był błąd, znajomi poszkodowanego nie dawali mu żyć, tak samo, jak wścibska policja. Wytrzymał z rodziną kilka miesięcy, pożegnali się ze wszystkimi, zerwali kontakty i pojechali do metropolii. Dopiero tutaj dali mu szanse rzucając na ring, a rodzice oddali ostatnie oszczędności na mieszkanie, potem nadeszły kłótnie, bo chłopak zrezygnował ze studiów na rzecz sportu, a potem wiadomość, że jego “miłość życia” przeprowadziła się tu z bratem. To nie tak miało wszystko wyglądać....
Rodzina: Archie nie posiadał wielkiej rodziny, tylko on, mama oraz tata, nikt nie utrzymywał z nimi kontaktu bądź po prostu nie żyli. Jego ojciec Fred Boult to architekt, którego zwykle “poleca się znajomym”, a matka Mary to adwokat w kancelarii blisko mieszkania swojego kochanego syneczka. Sam jakoś nie utrzymuje większego kontaktu po tym, jak pokłócił się z ojcem, bo nie poszedł na studia, tylko rzucił naukę na rzecz boksu.
Partner: Niestety już brak.
Potomstwo: A skąd! Nigdy w życiu… znaczy, jeszcze nie ma i jak na tę chwilę, nie chce mieć, za młody jest na dzieci. Pogadajmy o tym za minimum trzy lata, to może się coś zmieni.
Ciekawostki:
- Zawsze do czytania zakłada okulary, co zabawne zerówki, bo twierdzi, że wtedy wygląda mądrzej
- Ma zamiar zrobić sobie jeszcze kilka tatuaży
- Nie jest na nic chory, ale jest i tak w grupie ryzyka, by mieć nowotwór
- Czasem zachodzi do kawiarni, w której pracuje jego wielka miłość, by po prostu na nią popatrzeć i nie zwrócić na siebie uwagi
- Był w poprawczaku
- Nienawidzi niedźwiedzi
Inne zdjęcia: [x] [x] [x] [x]
Zwierzęta: Ktoś mieszkania musi pilnować i zatykać pustą dziurę w sercu, dlatego kupił sobie psa, a dokładnie owczarka niemieckiego, którego nazwał Balios jak ten nieśmiertelny koń Achillesa
Pojazd: Archie jest wielkim fanem aut i zamiast pakować pieniądze w mieszkanie, to daje w swoje trzy słońca. Czarno-niebieski Mustang GT 500 to jego kochany wóz, którym jeździ przez większość czasu, gdy jest taka możliwość, Chevrolet Camaro niczym wyrwany z Transformersów oraz zielono czarny Suzuki RM-Z 450
Kontakt: WszystkoKreatywnie [howrse]

1 komentarz: