29 sie 2019

Od Dustina C.D Hyolyn

Obca osoba okazała się uroczą dziewczyną, która najwidoczniej bawiła się ze swoim psem, w tutejszym parku. Uśmiechnąłem się na jej pytanie o przeszkodzenie mi. Nudziło mi się i podziwiałem widoki, odpoczywając. Nikt mi nie mógł przeszkadzać w tym momencie,  a szczególnie tak miła dziewczyna.
- Mnie? Skądże! Nie spodziewałem się, że ktoś koło mnie się nagle pojawi. - Odwzajemniłem uśmiech. Ni stąd, ni zowąd podbiegł do naszej dwójki pies, najprawdopodobniej tej dziewczyny, gdyż najpierw podbiegł do niej samej.
- Spokojnie, ona nie gryzie. - Powiedziała dziewczyna z delikatnym uśmiechem.
- A więc to ona... W sumie to tak widać po niej taką uroczą urodę. - Zaśmiałem się.
Wyciągnąłem ostrożnie rękę do psa, chcąc ją pogłaskać. Na otwartej dłoni, tak aby widziała, że nic w niej nie trzymam. Gdy byłem pewny, że mnie nie dziabnie, ostrożnie ją czochrałem po futrze na głowie.
- Ale ładna jesteś.. Taka śliczna i dostojna. - Zacząłem głaskać psa ostrożnie po głowie i karku. Ewidentnie psiak mnie polubił, bo przybliżył się i dał się głaskać.
-  Ej... Powinnam się poczuć zazdrosna.. - Zaśmiała się dziewczyna.
- O co? O to, że ja głaskam psa, czy o to, że pies się tuli do mnie? - Uśmiechnąłem się.
- A mogę być o obie rzeczy zazdrosna?
- Hm... Myślę, że jak najbardziej.
Zaśmialiśmy się obydwoje i spojrzeliśmy na siebie nawzajem. Zapanowała też niezręczna cisza, więc wstałem na równe nogi.
- Dustin jestem...
- Hyolyn. - dziewczyna podała mi rękę. Podałem jej również swoją i mocno je sobie uścisnęliśmy nawzajem.
Zacząłem rozmowę o jej psie, który był rasy samoyed. Spodobał mi się ten psiak, więc chciałem o nim wiedzieć coś więcej. Prócz tego porozmawialiśmy na temat tego, co zamierza robić w następne dni. Nie ukrywam, że rozmawiało się bardzo miło, przez co chętnie bym się z nią spotkał jeszcze raz, jednakże w spokojniejszej atmosferze.
- Hyolyn a może pójdziemy na jakąś herbatę lub kawę, jeśli wolisz? Dajmy na to za dwa dni w tej nowej kawiarni?
- Kawę lubię, a herbatę kocham, więc wybór zależy od ciebie, dostosuję się. Za dwa dni... Mnie najbardziej by pasowało tak po 18, wcześniej w pracy jestem. - Dziewczyna się delikatnie zarumieniła i uśmiechnęła. Co odwzajemniłem.
- W takim razie ustalone... Tutaj masz mój numer.. Spotkamy się na miejscu. Do zobaczenia za dwa dni. - Uśmiechnąłem się.
- Do zobaczenia.
Ruszyłem powoli w stronę swojego domu. Musiałem się przygotować w końcu na następny dzień do pracy, a robiło się w sumie coraz później. Liczyłem, że dziewczyna jeszcze przed snem, napisze mi sms, abym mógł zapisać jej numer.

***

Dwa dni później pojawiłem się pod kawiarnią, pod którą umawiałem się z dziewczyną. Spojrzałem na zegarek na ręce. Dochodziła osiemnasta, więc miała prawo się jeszcze spóźnić. Oparłem się o ścianę, patrząc gdzieś w dal i czekając, aż przyjdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz