12 gru 2019

Od Hangagoga CD. Amy

Uniosłem powieki i ziewnąłem prosto w twarz Amy, która zwisała nade mną. Zmarszczyłem czoło zdziwiony i zaskoczony jej położeniem. Kiedy ujrzałem czarny marker w jej prawej dłoni wszystko zrozumiałem. Jęknąłem przeciągle jednak stwierdziłem, że nie mam zamiaru się w to bawić. Było to zbyt dziecinne zachowanie.
- Podaj mi proszę chusteczki żebym mógł to wytrzeć - powiedziałem, a dziewczyna odsunęła się ode mnie także zdziwiona. Jak mogłem nie zareagować oburzeniem?! Może dlatego była zdziwiona, że przyjąłem to tak spokojnie. Tak już mam jak się dobrze wyślę. Robię się spokojniejszy.
- Gdzie są? - zapytała, a ja spojrzałem na Amy, która czekała, aż powiem jej gdzie są chusteczki.
- W szafce nad umywalką. W łazience. Nawilżające - powiedziałem, a ona skinęła głową i ruszyła w kierunku łazienki. Przymknąłem powieki dalej zaspany. Potrzebuje kawy, potrzebuje też sprawnego ciała. Westchnąłem cicho i otworzyłem powieki rozglądając się po pokoju. Kocham L4. Zajebiste uczucie. Możesz wszystko. Nie musisz chodzić do pracy. Możesz chodzić pić, odpoczywać, czytać, oglądać seriale. Może nawet kogoś przelecisz? Super uczucie. Kiedy Amy wróciła z łazienki trzymając chusteczki uśmiechnęłam się lekko. Wyciągnąłem w jej stronę dłoń by wyrazić tym chęć zabrania jej rzeczy trzymaną przez nią w dłoni. Ta jednak pokręciła głową.
- Najpierw zrobię ci zdjęcie - odłożyła chusteczki z dala od mojego zasięgu i poszła do kuchni klaszcząc w dłonie zadowolona ze swojego pomysłu.
- Amy! - krzyknąłem zdenerwowany. Dawno nie spałem. To przez to. Kiedy dziewczyna wróciła z telefonem i włączonym aparatem pokazałem tylko środkowy palec i wystawiłem język jak dziecko niezadowolone z poczynania rodzica lub jakiegoś zakazu. Kiedy Amy w końcu podała mi chusteczki ze skwaszoną miną wytarłem marker. Szorowałem wszystko dokładnie jednak cały czas miałem wrażenie, że coś pozostało. Jęknąłem przeciągle kiedy materiał chusteczki dotknął już zdartego miejsca przy oku.
- Przestań, już nic nie masz - powiedziała Amy stawiając na stole dwa talerze z jedzeniem, które jeszcze parowało. Dawno nie jadłem obiadu. Kiedy to ostatnio byłem u Kat... dawno i nieprawda. Trochę czasu zajęło mi kiedy zająłem odpowiednie miejsce do jedzenia.
- Dziękuje, że przyjechałaś - rzekłem z lekkim uśmiechem do dziewczyny. Ta skinęła głową i wzięła się za jedzenie.
- Smacznego - powiedziała z pełną buzią, prychnąłem z lekkim uśmiechem.
- Wzajemnie - odpowiedziałem i także zacząłem jeść. Kurczak był dobry jednak za warzywami nie bardzo przepadałem dlatego wiadomo, że nie było pyszne jednak zjadłem większą cześć. Kiedy odłożyłem sztućce spojrzałem na dziewczynę.
- Dziękuje, było bardzo dobre - powiedziałem, a ona jedynie uśmiechnęła się. Rzuciłem tylko kość dla Verony, która złapała ją w locie zadowolona ze swojej zdobyczy. Teraz taki najedzony mogę iść spać. Chciałem się przeciągnąć jednak gips utrudniał mi tą czynność.
- Może chcesz coś obejrzeć? - zapytałem i spojrzałem na dziewczę, która właśnie zabrała talerze. Wyniosła je do kuchni.
- Jeśli chcesz. Co proponujesz? - odpowiedziała pytaniem na pytanie. Usłyszałem jak wstawia naczynia do zmywarki i ją zamyka.
- Chcesz herbatę albo kawę? - zapytała z kuchni, wlewała właśnie wodę do czajniki.
- Herbatę poproszę - powiedziałem jedynie - Komedia czy horror? - zapytałem.

+70PD
Bonus:
Zagadka: Wymień kilka wigilijnych potraw.
Odpowiedź: Pierogi z kapustą i grzybami, ryba po grecku, makowiec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz