26 lip 2018

Od Katfrin CD. Carlo

Opowiadanie zawiera treści erotyczne nieprzeznaczone dla młodszych czytelników.

- Nawet teraz jesteś oporna - powiedział i przycisnął mnie do ściany. Debil zrobił mi malinki. Jak ja teraz pójdę do pracy? pani pułkownik ma nowego hehe... przyjaciela?
- Zawsze jestem oporna - odpowiedziałam i uniosłam powieki by na niego spojrzeć. Widziałam w jego oczach podniecenie, a nie tyko to o tym świadczyło.
- Widać - powiedział i chwycił moje dłonie w swoja jedną dalej przyciskając mi je do ściany. Jeśli zaraz mnie nie puści źle się to skończy. Naprawdę źle.
- Puść mnie - szepnęłam, a on spojrzał w moje oczy, które lekko błyszczały podnieceniem ale i złości. Nie lubię być w uwięzi. Chłopak puścił moje dłonie, a ja od razu wróciłam do prysznica odwracając się do niego plecami i specjalnie ruszając jego penisa swoim tyłkiem. Carlo przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować moją szyje. Złapałam za jego głowę ciągnąć lekko końcówki jego włosów, chłopak odsunął się ode mnie, a ja złączyłam nasze usta w pocałunku. Carlo odwrócił mnie do siebie, a ja pchnęłam go lekko na ścianę zimnych jeszcze płytek. Jęknął kiedy chwyciłam jego już stojącego członka w dłoń i zaczęłam nią ruszać. Chłopak jęknął w moje usta na co ja uśmiechnęłam się i położyłam swój kciuk na jego żołędziu i robiłam na nim kółka.
- Kurwa - powiedział, a ja zjechałam z pocałunkami na jego szyje. Chłopak jęknął i przejechał dłonią po moim pośladku zaciskając go i przyciągając mnie zarazem w ten sposób do siebie. Pisnęłam cicho, a on spojrzał w dół w czasie gdy odsuwałam się od jego szyi. Dalej masowałam jego członka jednak teraz uklękłam przed nim i polizałam całą jego długość. Chłopak złapał mnie za włosy, a ja wzięłam jego penisa do ust lekko ssąc, przełożyłam go raz z lewego boku na prawy, a gdy poczułam trochę spermy wydobywającej się z jego członka wyjęłam go jednak substancje połknęłam ponieważ nie było jej zbyt dużo. Nieprzyjemny smak pozostał jednak wróciłam do ust chłopaka.
- Nie dajesz mi dokończyć - szepnął, a ja się uśmiechnęłam i podgryzłam lekko jego płatek ucha.
- Wiem, jeśli obiecasz, że nigdy już nie nazwiesz mnie mądralą i nie będziesz więcej uniemożliwiał mi ruchu to dokończymy - powiedziałam i przejechałam paznokciem po jego klatce piersiowej.

Carlo? przepraszam, że tak krótko ale nie mam w ogóle pomysłu jak to poprowadzić dalej xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz