6 mar 2020

Powrót!

Źródło: Zdjęcie z konta na Instagramie Alexandry Tischenko.
Motto: Livet er nå — zdanie, wbrew pozorom, niewiele znaczące i proste, albowiem brzmi jak zwyczajne motto, prawda? W przypadku Taylor sprawa prezentuje się nieco inaczej. Nie bez powodu jej łopatkę zdobi właśnie ten napis — życie jest teraz. Przez osiemnaście lat zakręconego życia, dziewczyna nauczyła się, że naprawdę nie warto zamartwiać się czymś na zapas, obsesyjne rozmyślanie na temat przyszłości i rozpamiętywanie przeszłości przynosi same niekorzyści, czego doświadczyła na własnej skórze. Z tego względu korzysta z życia, po prostu.
Imię: Taylor to, według niejednego, damski odpowiednik imienia Tyler, co teoretycznie prawdą do końca nie jest. Tayler to imię pasujące do obu płci, zaś faktem jest to, iż noszą je przede wszystkim kobiety. Warto jednak wspomnieć o wyjątkach, od których niemalże się roi — nie myślcie, że tylko jedna czy dwie postacie damskie noszą imię Tyler, a tylko garstka facetów podpisuje się jako Taylor. Tak dla przykładu, z dość znanych kobiet możemy wyróżnić między innymi Tyler Wright (surferka pochodzenia australijskiego), Tyler Collins (wokalistka znana wśród wykonawców R&B pochodzenia amerykańskiego), zaś wśród mężczyzn znajdziemy takie gwiazdy jak Taylor Lautner (aktor znany z roli Jacoba Blacka w filmie "Zmierzch") czy Taylor Kitsch (również aktor, tym razem kanadyjski). Tak właściwie to powyższe osobistości nie mają całkowicie nic do rzeczy, albowiem nasza Taylor nosi imię, wbrew pozorom, damskie, po prostu miało to na celu uświadomienie, iż przypisywanie imion obupłciowym jednym płciom nie jest w porządku, tym bardziej, gdy mamy do czynienia z facetem z wybujałym ego. Wtedy podrażnimy jego dumę i, niestety, nie zapunktujemy. Teoretycznie zarówno Taylor (Tejlor) i Tyler (Tajler) czyta się całkiem podobnie, chociaż... no dobrze, nie do końca podobnie.
Jak zdecydowana większość populacji, Taylor nosi drugie i trzecie imię, które pomijane jest w dziewięćdziesięciu procentach sytuacji. Na pewno znane są sytuacje, gdzie osoba zwyczajnie nie przepada za ów imionami, a jeszcze lepiej, gdy przeżywa i robi wszystko, by udowodnić, że są brzydkie. Tyle, że to nie tak, że Tay ich nie lubi. Sęk tkwi w tym, że są one nieco długie i nieznośne jest wymienianie za każdym razem ich obu. Często dzieci zyskują je po zmarłych babciach, ciotkach czy Bóg wie kim jeszcze — Fallon i Kenneth postanowili inaczej, odrzucając wszelakie schematy. Na początku była to Taylor Antoinette, z czasem doszło także Genevieve. Skoro była już mowa o podziale na damskie/męskie imiona, w formie ciekawostki warto dodać, iż Antoinette to żeński odpowiednik imienia Antonio bądź bardziej oficjalna forma damskiego Antonia. Ostatnią rzeczą są znaczenia obu imion — Antoinette oznacza mniej więcej godny pochwały, a Genevivie kobietę z wyścigu, cokolwiek miałoby to mówić.
Taylor często skraca swoje imię do prostego Tay, tak też zwracają się do niej znajomi i rodzina. Jedyny Ethan próbuje wymyślać jakieś pseudonimy, udając oryginalnego. Raz nazwał ją ćpunką, gdy przyłapał ją gdzieś na mieście. Czasem była też idiotką, głupią laską i zniszczonym śmieciem, ale Ethan to Ethan, idiotka, głupia laska i zniszczony śmieć niezbyt zwracała na to uwagę.
Nazwisko: Taylor zawsze uwielbiała swoje nazwisko, podobnie zresztą jak Jenny oraz Liam. Hathaway oznacza mniej więcej tyle, co wojownik. Dokładne znaczenie i pochodzenie nazwiska nie jest do końca znane, jedynie modyfikowane na potrzeby Clerin. Co ciekawe, Tay nie zna ani jednej osoby nazywającej się tak samo jak ona. Zabawnym faktem jest to, że nawet rodzice jej ojca, Kennetha, nie są państwem Hathaway, a Clifford, co oznacza, iż przejął on nazwisko po żonie.
Wiek: Własna praca oraz w pełni legalne prawo jazdy świadczy o tym, iż Hathaway przekroczyła próg pełnoletności. Choć formalnie dziewiętnastka, niejeden stwierdzi, że ma do czynienia z nieodpowiedzialnym dzieciakiem.
Data urodzenia: Dzień dwudziesty pierwszy marca — Światowy Dzień Zespołu Downa, Międzynarodowy Dzień Poezji, Światowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową, Światowy Dzień Lalkarstwa, Dzień Wierzby, Dzień Wagarowicza, Światowy Dzień Lasu. Pięknie, prawda? Ciekawostka — Taylor to wielbicielka poezji, zawzięta wagarowiczka i bardzo tolerancyjna  pod względem ras dziewczyna, choć w pełni zdrowa przedstawicielka płci żeńskiej, która nie ma nic wspólnego z wierzbami, aczkolwiek przepada za lasem. Ach, i lalek się boi niemiłosiernie, w przedszkolu uciekała z sali, kiedy przyjeżdżał teatrzyk, słowo.
Płeć: Dopisywane do płci męskiej zachowania dla większości osób są dziwne, kiedy pojawiają się u kobiet, na przykład takich jak Taylor. Dziewczyna jest zagorzałą przeciwniczką takich działań, uważając, że podział na czynności damskie i męskie nie powinien istnieć. Nie nazywa siebie feministką, po prostu działa dla siebie, a właściwie to nie robi nic w tym kierunku (poza myśleniem!) — czasami zdarzy jej się upomnieć kogoś, gdy usłyszy, że dziewczynki powinny nosić tylko sukienki albo, że niekobiece są używki i powinna wrócić do bezpiecznego domku.
Miejsce zamieszkania: Zapewne wszyscy spodziewają się wielkiej, nowoczesnej willi rodem z XXI wieku, prawda? Otóż nie, dom Taylor [klik!], choć naprawdę duży i bogaty, to budowany w nieco innym stylu, na dodatek stoi wśród dziesiątek takich w Juley. Nie jest wcale stary, albowiem na karku posiada zaledwie trzy lata. Fallon nalegała na kupno tego domu, ponieważ od zawsze była wielbicielką takich posiadłości, co można bez wahania stwierdzić, spoglądając na ich dawny oraz aktualny dom. Teren wokoło jest duży, za rezydencją znajdziemy nieduży basen i większą powierzchnię przeznaczoną na ogród, a tam mnóstwo ławeczek, huśtawek i drzew owocowych. Państwo Hathaway często organizowało sąsiedzkiego grilla (tradycja ta jest kontynuowana, choć wszystkim zajmuje się sam Kenneth). Na podjeździe jest miejsce dla czterech samochodów (nie są wydzielone, po prostu tyle potrafi się tam zmieścić, by nie zagrodzić dojazdu do domu). Przestrzeń wokół domu jest zadbana, wszędzie jest pełno zieleni i różnokolorowych kwiatów oraz drzew.
Wnętrze rezydencji to istny raj dla miłośników idealnie dobranych kolorów i dekoracji — pojawiająca się wszędzie biel, beż, brąz i szare dodatki. Gdzieniegdzie zjawi się i ceglana ścianka. Cała kompozycja dodaje pomieszczeniom wrażenia panującego tutaj ciepła. Nieomylnie! Dom jest ciągle ogrzewany, kiedy mróz daje się we znaki, zaś klimatyzacja włączana jest bezzwłocznie w ciepłe lata. Pierwszym pomieszczeniem zaraz po przekroczeniu przedpokoju jest salon [klik!]. Ulubione miejsce Kennetha, gdzie spędza większość swojego czasu, najczęściej albo oglądając telewizję, albo przesiadując tutaj z laptopem. Wielkie okna zdobią jedną ze ścian, dzięki czemu zawsze można obserwować to, co dzieje się na zewnątrz. Telewizor zawieszony jest na ścianie naprzeciwko kominka, przy którym stoją dwa stare regały. Te przywiezione zostały jeszcze z poprzedniego domu, na co uparła się Fallon, czyli główny architekt tutejszego wnętrza. Jak zostało wspomniane wcześniej — i tutaj panuje przede wszystkim beż z niemałą przewagą nad brązami. Zaraz przy salonie znajdziemy kuchnię [klik!]. Kuchnia ta jest zdecydowanie najdroższym pomieszczeniem w całym domu, głównie ze względu na koszty sprzętu kuchennego. Na środku pokoju stoi duża wysepka, przy której rodzina często je śniadanie, obiad oraz kolację. Nie da się ukryć, iż to pomieszczenie jest jednym z najczęściej odwiedzanym, często panuje tutaj zgiełk, ponieważ większość osób budzi się na ogół o tej samej godzinie i mknie do lodówki, byleby nie czekać, aż Ethan zrobi swoją koszmarną jajecznicę i zaproponuje ją wszystkim. Zaraz obok znajdziemy jadalnię [klik!], która używana jest tylko na bankiety. To znaczy, była używana, bo aktualnie żadne bankiety się tutaj nie odbywają, a jedynie rodzinne imprezy, na przykład powrót cioci Heleny z Indene oraz podczas copółrocznych obiadków z Fallon, która wtedy wraca do Avenley River na tydzień. Poza tymi trzema pokojami, na parterze znajdziemy jeszcze łazienkęsypialnię Kennetha oraz gabinet [klik na każdy z pokoi!]. Łazienka jest jedyną spośród wszystkich trzech, która nie posiada prysznica i jest do dyspozycji tylko jednej sypialni. Utrzymana w kolorach standardowych dla całego domostwa. Wanna ustawiona tuż przy oknie zapewnia świetne widoki podczas każdej z odprężających kąpieli. Długie na szerokość ściany lustro niejednokrotnie kończy całe zaparowane, często i zachlapane, cokolwiek Kenny nie robiłby w tej przeklętej wannie. Poza oczywistą toaletą i umywalką jest tu także coś w rodzaju leżaka, czego dotychczas nie może rozgryźć ani Taylor, ani Ethan. Wróćmy teraz do sypialni Kennetha — pomieszczenie z ogromnym łóżkiem małżeńskim, na przeciwko którego zawieszony jest duży telewizor. Idąc dalej widzimy mini-salon z sofą, stolikiem i parą okien. Ostatni pokój, poza dwoma pustymi i zejściem do kotłowni, jest wspomniany już gabinet. Mężczyzna pojawia się tu stosunkowo rzadko od czasu upadnięcia firmy. Niegdyś przesiadywał tu całymi dniami, to sumując wydatki na komputerze, to uzupełniając papiery. Mimo wszystko czasami tu przychodzi, by albo pograć w jakąś grę, jak na dorosłego faceta przystało, albo zamówić coś z jakiejś strony internetowej. Czasami Tay korzysta z jego komputera, tak na wszelki wypadek.
Na drugie piętro prowadzą szerokie schody. Korytarzyk rozgałęzia się na sześć pokoi, jeden z nich stoi wolny. Pierwsza jest kolejna łazienka, ogólnodostępna, zdecydowanie ulubiona Taylor. To tutaj można wziąć najbardziej odprężającą kąpiel w całym życiu, nawdychać się pięknego zapachu waniliowego kadzidełka i poczuć wieczorny klimat, kiedy włączy się kilka sufitowych światełek i odpali zapachowe świeczki. Oczywiście, jeżeli ktoś woli szybką kąpiel, może wybrać prysznic. Korzystanie umila ogień z kominka. Sypialnia Ethana to zdecydowanie jego królestwo — chłopak przesiaduje tam niemalże każdą chwilę spędzaną w domu, poza wysuwaniem nosa po jedzenie.  Wbrew pozorom, zawsze jest tam czysto na błysk, a to za sprawą obsesyjnej manii czystości chłopaka. Duże łóżko rano zostaje sponiewierane przez jego ciało, kiedy to trzeba zwlekać go siłą spod ciepłej kołdry. Przed łożem stoją dwa kosze, niemalże nieużywane. Etha często można znaleźć przy biurku, gdzie zazwyczaj majstruje coś przy komputerze albo przy oknie, kiedy ogląda świat zza okna i najpewniej o nim rozmyśla. Posiada swój telewizor i konsolę, do której kupił kilkanaście gier, a to wszystko za swoje pieniądze zarobione w sklepie z owymi grami, taka wakacyjno-weekendowa robota. Sypialnia ma dostęp do balkonu. Druga łazienka znajduje się przy pokoju Ethana — ta jest najmniejsza i pozbawiona wanny. Ethan jest bardzo wdzięczny za nią i dosłownie spędza tam godziny, kiedy dane jest mu posiedzieć na zimnej podłodze w prysznicu i zalać całe kafelki. Z racji, że znajduje się ona zaraz obok sypialni Taylor, zawsze wysłuchuje idiotycznej muzyki puszczanej z jego małego głośniczka. Pokój Tay to nic innego jak ogromne szaro-białe pomieszczenie, niczym z marzeń każdej dziewczyny, na dodatek z wyjściem na balkon. W jednej ze ścian znajduje się wnęka, a w niej ustawiona biała sofa. Na przeciwko łóżka obładowanego białymi poduszkami wbudowany jest kominek, a wokół niego fotele. Tayler posiada również garderobę, która pełna jest od ubrań oraz butów. Kiedyś dziewczyna mogła spędzać tam całe dnie, układając strój na jutrzejszy i następny dzień. Aktualnie garderoba używana jest nie tak często, lecz wciąż w jakimś stopniu.
Orientacja: Kiedyś, jeszcze kiedy zamiast Taylor Hathaway była siostrą Liama Hathaway'a, obracała się w dość konserwatywnym, nietolerancyjnym środowisku. Nie da się ukryć, że dziewczyna niejednokrotnie bywała świadkiem okazywania nienawiści w stosunku do innych grup społecznych, nie tylko ze względu na orientację seksualną, ale i rasę, religię czy nawet styl ubierania. Nigdy nie reagowała, zawsze jedynie potakiwała, okazjonalnie dokładając swoje trzy grosze. Sytuacja ulegała stopniowej zmianie u schyłku okresu dojrzewania, gdy kontakty z bratem i jego przyjaciółmi w pewnej chwili urwały się, a dziewczyna, można powiedzieć, miała już stuprocentową wolność słowa. Zaczęła poznawać samą siebie na takich płaszczyznach, o jakich wcześniej nawet by nie pomyślała. Miesiąc po miesiącu, Taylor udało się określić. Jest biseksualna, chociaż ten fakt niezwykle ukrywa, świadoma panującej w jej otoczeniu homofobii.
Praca: Studenci, jak to studenci, porządnego grosza przy duszy nie mają i na nadmiar pieniędzy narzekać nie mogą. I pomimo tego, Taylor, nasza droga studentka na pierwszym roku filologii języka ojczystego, dotąd nie znalazła sobie żadnej stałej pracy, jest bezrobotna na dłuższą metę. Czasami zrobi coś, czego powinna żałować, niemniej tak wcale nie jest — dostaje pieniądze, co w przypadku zleceń liczy się najbardziej. Radzi sobie jak może, licząc przy tym na wsparcie ojca i pomniejsze wsparcie matki, o ile wsparciem nazwać to można.
Charakter: Osobowość Taylor, a właściwie jej typ, nie jest do końca określana. To wcale nie tak, że Taylor ma się za ekstrawertyczkę, introwertyczkę czy cokolwiek innego — ona zwyczajnie nie zwraca na to uwagi, nie przywiązuje wagi do tego, czy jesteś typem osoby ENFJ czy ISTP, nawet jeżeli test powiedział, że twoje cechy są skrajnie różne od cech Tay, niewiele może to zmienić.
Ekstrawertyk. Dziewczyna, co jest dość istotne, nigdy nie przejmuje się, kiedy coś mówi jej 'nie'. Nie możesz wyjść, ta znajomość nie przetrwa, nie pij więcej, nie zostaniemy tutaj dłużej. Porównanie jej do zwierzęcia jest dość nieodpowiednie, jednakże ma coś w rodzaju instynktu. Wie doskonale, z kim powinna się zadawać, a kogo zostawić w spokoju, gdzie pójść, jakich miejsc unikać. Pomimo tego, iż ma swoje uprzedzenia, już lata temu zaniknęła u niej ta bezpieczna granica, której stara się nie naruszać. Los chciał, aby ją przekroczyła, i to dość drastycznie. Niejedna osoba przebywająca w jej otoczeniu na co dzień bez wahania stwierdzi, że jest po prostu szalona i nieobliczalna, nie tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Taylor, jak to w zwyczaju mają dość młode osoby, uwielbia eksperymentować, a jeszcze chętniej ryzykować, przykładowo narażając się policji czy innym służbom mundurowym (co jest dość znanym motywem w jej życiu). Zazwyczaj należy do grona najśmialszych i kpi, kiedy ktoś odmawia zrobienia czegoś nie do końca właściwego. Sama żyje ze świadomością, że zbyt wiele złego wyrządziła, aby teraz cofnąć się w tył i przeprosić za wszystko. Taylor nie wykazuje żadnej pokory, a tę cechę zdecydowanie odziedziczyła po niemalże identycznego charakteru matkę. Dziewczyna niejednokrotnie chwali się w głębi duszy za dobrze odegraną scenkę, rzecz jasna przepełnioną widocznymi pokładami fałszu. Interesującym faktem jest to, iż należy do osób niesamowicie zmiennych — możesz pójść z nią na imprezę, gdzie początkowo będzie niesamowicie podekscytowana i chętna na zabawę, a po dosłownie godzinie znajdziesz ją siedzącą samotnie na sofie. Sama Taylor zastanawia się, czym tak naprawdę są te niezmiernie irytujące wahania nastroju, jednakże z każdym następnym dniem coraz mniej przejmuje się sobą i własnymi mankamentami, po prostu korzystając z życia. Świetna organizatorka, choć w żadnym przypadku nie perfekcjonistka — potrafi urządzić niezapomniane wydarzenie i spowodować, że każdy zapomni o jakiejkolwiek niedoskonałości danej imprezy. Jest dużo alkoholu, więc nie powinni narzekać, prawda, Holly? Jeżeli miałaby być naprawdę szczera, nie jest osobą przejmującą się opinią innych do granic możliwości, ograniczając się do zainteresowania się pojedynczym zdaniem. Nie ma co się dziwić, że nawet obelgi kierowane w jej stronę zwyczajnie zbywa, nakładając na twarz niesamowicie kąśliwy uśmiech wyrażający więcej, niż uprzedzający go wywód rozmówcy. Niezbyt sympatyczna, na pierwszy rzut oka wręcz niemiła. Tutaj coś sarknie, innym razem zaśmieje złośliwie, jednakże nigdy nie wdaje się w poważniejsze dyskusje (przeradzające się następnie w kłótnie), szczędząc sobie nerwów, jakkolwiek płytko by to nie brzmiało. W gronie przyjaciół jest niemal nie do poznania — energiczna, powiedziałoby się, że czasami nawet wesoła Hathaway, pomysłodawczyni większości spraw. Pomimo tego, iż jest świadoma, że znajduje się w gronie najbliższych, nie wyklucza to pojawienia się jej dodatkowych, nieco zapudrowanych cech.
Od dziecka ma trudność z wpasowaniem się w nową grupę ludzi, nie bez powodu trzyma się z tymi samymi od lat. Nie mowa tutaj o sytuacjach na imprezie, kiedy krążące we krwi procenty zdecydowanie ułatwiają jej zawieranie nowych znajomości. Nie potrafi rozmawiać o sobie, pod żadnym pozorem nie pozwala na jakiekolwiek emocjonalne rozpływanie się, kiedy obok jest ktoś inny. Bagatelizuje każdy swój problem, tę samą szopkę powtarzając, gdy inni zwierzają się jej. Taylor nie jest dobrym psychologiem i nigdy nim nie będzie. Nie potrafi, nie lubi wysłuchiwać, jak ciężko ktoś ma w życiu, ponieważ nie zawsze ją to obchodzi. Jednak, kiedy naprawdę Hathaway się zainteresuje, jest w stanie rozważać na ten temat cały dzień, koniec końców odreagowując w towarzystwie innych. Nie rozmawia o swoich problemach emocjonalnych ani uczuciowych, nie ufa najbliższym i nienawidzi rozżalania się i współczucia, toteż nigdy nie usłyszysz z jej ust historycznego "bardzo ci współczuję...". Każdy problem rozwiązuje w czterech ścianach, sam na sam ze sobą. Żadna z niej marzycielka, twardo stąpa po ziemi i nawet nie łudzi się, iż kiedyś stanie się coś niesamowitego — nie wierzy w przypadki i jest pewna, że wszystko ma swój powód i cel. Nie kontroluje się zawsze wtedy, gdy jest taka potrzeba, ma niemałe problemy z agresją, co zwinnie stara się ukrywać — bezskutecznie. O ile psychiczne znęcanie jest w stanie zbyć, tak nie pozwala sobą miotać fizycznie. Wdawała się w bójki, wdaje się w bójki i wdawać się będzie. Dość sporym problemem jest jej sposób na odreagowywanie. Jedna, druga, trzecia impreza, kolejne butelki z alkoholem, papierosy, narkotyki, wagary czy zniknięcia, jak i również ostre zadzieranie z prawem. Skąd takie nawyki? Taylor miała za wzór swojego brata, który pokazał jej ten piękny, beztroski świat, gdzie każde potknięcie możesz naprawić, stawiając komuś drinka lub kreskę. Zawsze idzie na skróty, czy to w błahych, czy poważnych sytuacjach — nauczyła się, że to jest prostsze i korzystniejsze, bez względu na konsekwencje płynące z takich czynów. To tylko jedna impreza, jedna butelka, jedna noc, jeden skręt, nic poważnego. Taylor, fakt faktem, nie ma wcale zaniżonej samooceny i czuje, że jest naprawdę wiele warta. Sęk w tym, że nie potrafi zrobić przełomowego kroku. Nie zmieni swojego życia, kiedy zabrnęło to tak daleko.

W jej życiu pojawia się wiele nie, czy to w opisie jej cech, czy usłyszanych zakazach. Niesympatyczna, niezależna, niekulturalna, niezbyt ambitna, niekontrolująca się, nieempatyczna. Jaka jest prawda? Zaskoczę wszystkich i wcale nie rzucę tutaj wiązanką jej pozytywnych cech. Taylor jest zepsuta, nawet jeżeli w sercu ma jakieś uczucia.
Hobby: Taylor nawet nie ukrywa się z faktem, że ma nudne i pełne monotonii życie. O ile uniwersytet teoretycznie zabiera jej jakieś siedem, przy gorszych wiatrach osiem godzin, reszta dnia spędzana jest w pokoju bądź ze znajomymi. Jedynie weekendy i wakacje wyglądają nieco piękniej, Tay bezproblemowo wyrywa się z domu, by wrócić dwa dni później — i to bez konsekwencji. Jeżeli kręcenie się po klubach i trzeźwienie w domu przyjaciółek można uznać za dobre zainteresowanie, mamy przez sobą okaz idealnie zagospodarowanego czasu. Powracając do tematu dni powszednich, na ogół nie przykłada większej wagi do odrabianych zadań domowych, więc i tego nie podwiesimy pod jakiekolwiek zajęcie. Jedyną rzeczą, którą jako tako toleruje jest poezja. Kiedyś, kiedy jeszcze jej rodzina była w komplecie, pisała "do szufladki", lecz aktualnie i to porzuciła, nie wie nawet, czy to lenistwo czy sławna wymówka pod kryptonimem braku czasu. Jak to mają w zwyczaju nastolatki z Avenley River, zdarzy się, że obejrzy jakiś serial albo film, jednakże nie jest zagorzałą fanką siedzenia z laptopem dwadzieścia cztery na dobę. Nie gustuje w produkcjach fantastycznych, science-fiction, historycznych czy jeszcze innych, najbliżej jej serca goszczą proste fabułki z wątkiem miłosnym czy nawet bez niego, dziwne, co?
Aparycja|
- wzrost: Niewielkie metr sześćdziesiąt pięć.
- waga: Pięćdziesiąt kilogramów.
- opis wyglądu: Brązowe włosy ścięte na wysokość brody są naprawdę niesfornym towarzyszem do porannych zmagań łazienkowych. Kolor odziedziczyła po ojcu, podobnie zresztą jak ich grubość — niejedna osoba zachwycała się nad pięknem Taylorowych kłaków. Na co dzień są raczej kręcone, momentami falowane, lecz Taylor nie używa żadnej lokownicy. Przechodząc dalej zobaczymy szaro-niebieskie oczęta, często wyłapać w nich można malującą się troskę bądź, jeszcze częściej irytację (skrajność obu emocji jest zaskakująca, prawda?). Nie są duże, często przykryte warstwą czarnych, gęstych rzęs pomalowanych delikatnym tuszem. Przez całe życie zdążyła doskonale opanować sztukę przyszywającego, lodowatego spojrzenia, co praktykowane jest częściej, niż mogłoby się wydawać. Wracając do tematu makijażu, Taylor nie ma w zwyczaju malować się nader mocno. Zazwyczaj jest to tusz do rzęs, podkład, błyszczyk i lekkie cienie, a to wszystko w zdrowych ilościach. Wąskie usta w kolorze różu wbrew pozorom nie są przez nią szkalowane, ponieważ dla Tay są naprawdę ładne. Podążając dalej, widzimy ciało Taylor. Jeden i zarazem największy kompleks dziewczyny — za małe piersi, nierówne obojczyki, grube nogi... można wyliczać i wyliczać. Ty niespecjalnie przyznaje, że nie podoba się sobie, ale zdecydowanie unika krótkich spodenek albo topów z dużym dekoltem. Ubiera się raczej grubo, ma ulubiony styl — grube swetry lub bluzy i spodnie w typie boyfriend, najlepiej z grubym paskiem, a pod spodnie wsunięta górna część garderoby, choć nie zawsze. Zakłada najczęściej zwyczajne trampki lub buty sportowe. Stanowczo unika sukienek i szpilek, nieważne jak pięknych.
- pozostałe informacje: Tatuaż pod łopatką (Livet er nå) towarzyszy jej już od trzech lat, kiedy całkowicie nielegalnie wykonała go pod opieką byłego, znacznie starszego chłopaka. Pomimo tego, że ten kojarzy jej się właśnie z ex-chłopakiem, uwielbia to zdanie i nie wyobraża sobie usunąć tatuaż.
- głos: Hollie Col
Historia: Taylor urodziła się w Valen Bay jako trzecie dziecko państwa Hathaway'ów. Jak większość dzieci z tej okolicy nie mogła narzekać na brak jedzenia czy wymarzonych zabawek — zawsze miała to, co było jej w tym momencie potrzebne. Pomimo tego typu dogodności, nigdy nie była pazerna i samolubna, potrafiła się dzielić, lecz... niezbyt chętnie. W porównaniu do Jenny, Liam i Taylor byli trudnymi dziećmi, nie mówiąc tu już o niesłuchaniu rodziców, a pyskowaniu. Pierwszą klasę podstawówki zdała z trudem, jej zachowanie było zaledwie nieodpowiednie, a oceny coraz gorsze. Pomimo wlepianych na okrągło szlabanów, nie stosowała się do żadnego, bo nie miała nic do stracenia. Przy tym uwielbiała brata Liama, który dawał jej najgorszy przykład. Już w czwartej klasie zasięgnął po papierosy, by rok później przerzucić się na elektryczne, okres szkoły średniej to nic innego jak wracanie po pijaku do domu. Krótko mówiąc — rodzina skupiała się na nim, dzięki czemu Tay była, lekko mówiąc, bardziej wolna i niezależna. Jedynie Jenny wydawała się interesować losem młodszej siostry, kiedy to rodzice albo pracowali, albo wdawali się w zawzięte kłótnie z bratem. W międzyczasie dołączył do tego zamieszania Ethan — wówczas dwunastoletni siostrzeniec Fallon. Rodzina podjęła decyzję o wyprowadzce do Avenley River w celach czysto biznesowych. Zakupili duży dom rodzinny w Juley.
Ten okres u Taylor nie można nazwać dosłownym okresem buntu, dziewczyna po prostu próbowała nowych rzeczy i pozwalała sobie zaszaleć. Liam, wtedy już pełnoletni uczeń ostatniej klasy szkoły średniej, wciągnął siostrę w swoje bagno, namawiając ją na pierwszą marihuanę. Jak na marihuanie się zaczęło, po jakimś czasie spróbowała także z koką. Coraz to więcej piła, chodziła na imprezy i po prostu próbowała być taka, jak Liam, a nie jak nudna Jenny. Zyskiwała w oczach jego i jego znajomych, dzięki czemu szczyciła się pozycją nieco wyższą, niż szary drugoklasista. Dotychczas znana jako siostra Liama Hathaway'a, zdążyła przestawić wszystkich na swoje imię i od tego czasu była TĄ Taylor. Problemy zaczęły się, gdy brat zaproponował jej sprzedawanie narkotyków. Pomimo początkowej chęci, zrezygnowała. I wtedy jej umysł zaczął intensywnie rozmyślać, co się, do cholery, ze mną dzieje?. Tyle, że już było za późno.
Liam zniknął od razu, kiedy skończył lat dziewiętnaście. Życie towarzyskie Taylor powoli zwalniało, lecz dziewczyna nie rezygnowała z żadnych używek. Rodzice kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, co dzieje się z ich córką.
Nie zapominajmy też o wątku Ethana — chłopak zwyczajny, nie odstaje od innych w żaden sposób. Obiekt kpin Taylor, która rzuca uwagami jak gromami. Nie sprawiał nigdy problemów, co zdobywało uznanie Fallon i Kennetha. Tylko co się dzieje, kiedy ta stanowcza część opiekunów odjedzie hen daleko? Początkowo zachowywał się tak, jak na Ethana przystało — zero niekulturalnych zachowań, po prostu dużo nauki i ciche spędzanie czasu ze sobą. Mijały tygodnie, Kenny zdecydowanie nie przejmował się tym, co robi i gdzie jest jego podopieczny, kiedy Taylor wyraźnie zauważała jego zniknięcia. Kilka godzin przerodziło się w kilka dni, a tłumaczył się nauką u kolegi. Kenneth widocznie niezbyt zwracał na to uwagę, ale Tay doskonale wyczuwała świetnie znaną jej woń.
Rodzina: Pod jednym dachem żyje z Kennethem Hathaway'em, rzecz jasna, ojcem. Kenneth to dość osobliwa postać, ale nie zaliczymy jej do nurtu utrzymujących się z pieniędzy żony bądź dzieci. Kenny to przede wszystkim człowiek sukcesu — samodzielny, bardzo ambitny i pewny siebie. Niegdyś właściciel rodzinnej firmy, która siłą rzeczy podupadła, co zmusiło jego żonę do wyjazdu aż do Melihat. Mężczyzna wciąż nie potrafi przeboleć porażki i próbuje ze wszystkich sił wrócić do jakiejkolwiek pracy, co, według Taylor, jest póki co niepotrzebne. Wspomniana wcześniej matka Tay, czyli Fallon Hathaway, podobnie jak mąż, jest bardzo zapracowaną i skupioną na zarobku osobą. Różnica między tą dwójką jest jedna — kobieta posiada bardzo wielkie problemy z okazywaniem emocji i często biorą ją za bezuczuciową. Taylor kocha ją, lecz wciąż nie zapomina o zawodach, które sprawiła córce Fallon. Kenneth wciąż ma żal do żony, że to ona wyjechała, a jego zostawiła z córką w "zapchlonym mieście, z dala od marzeń". Uparcie naciska, by pewnego miesiąca odwiedzić Fall w Charveil, co spotyka się z odmową żony. Przez takie sytuacje Taylor traci coraz to większy szacunek do matki.
Poza Taylor, małżeństwo Hathaway'ów posiada także dwójkę dzieci. Starsza z nich, Jenny Hathaway, jest studentką na kierunku energetyki i chemii jądrowej, co, według jej relacji, jest największym koszmarem, ale nie żałuje swojej decyzji. Jenny w dużym stopniu nie odziedziczyła cech rodziców — niemalże stuprocentowo wrodziła się w babcię. Kobieta starsza od Tay o pięć lat to bardzo ciepła i kochana postać, godna najwyższego zaufania. Pomimo tego, że uczy się świetnie, odbiega od stereotypowego wyglądu typowego nerda — jest bardzo ładna, ma długie, kręcone, brązowe włosy i zielone oczy, na dodatek określa się mianem ekspertki od makijażu i wybierania ubrań. To prawda, siostry w czasach, kiedy obie mieszkały jeszcze w Valen Bay, bardzo często wychodziły na zakupy. Czasami rozmawiają przez telefon. Jenny odwiedza siostrę i tatę jak najczęściej może. Tego samego nie można powiedzieć o (uwaga!, stereotypowy bad boy) Liamie Hathaway'u, czyli drugim w kolejce dzieciakowi Hathaway'ów. Dwa lata starszy od Taylor wręcz dupek, egoista i idiota, który po raz pierwszy pozwolił młodszej siostrze skosztować wpierw alkoholu, a dobry rok później narkotyków. Warto wspomnieć, że to właśnie on wciągnął ją w wir używek, wpierw robiąc z niej klientkę, później namawiając ją do dilerki (na co nie zgodziła się, pomimo chęci). Rodzice nie mieli już na niego sił, gdy był nastolatkiem wlepiali mu kary, lecz on zwyczajnie zlewał każdy szlaban i uciekał, byleby znów spotkać swoich przyjaciół i wrócić do domu totalnie nietrzeźwym. Tay lubiła brata mimo wszystko. Aktualnie przebywa w drugim końcu Shilien — rok po swojej osiemnastce wyjechał bez słowa, narażając rodziców na paniczny strach o dziecko. Kiedy policja podjęła działania, prawda wyszła na jaw. Kenneth nie miał już siły na Liama, wraz z Fallon zrozumieli, że ich syn to skończony idiota. Wciąż nie wiedzą o tym, że sprzedawał narkotyki.
Ostatnim członkiem rodziny jest Ethan 
Prescott — siostrzeniec Fallon. Chłopak trafił do rodziny Hathaway'ów po tym, jak stracił ostatnią bliską mu osobę w wypadku, miał wtedy dwanaście lat. Od tamtego czasu zamieszkuje domostwo Hathaway'ów. Jest zaledwie dwa lata młodszy od Taylor, jednak ona wciąż ma go za dziecko w pełni przyporządkowane żądaniom i oczekiwaniom starszych. Problem w tym, że od kiedy Fallon wyjechała, Ethan ma niemalże samowolkę, przez co raz, wydaje się zagubiony, dwa, koszmarnie opuszcza się w nauce. Przyzwyczaił się do faktu, że teraz nikt nie ma nad nim panowania, a Kenny'ego niezbyt interesują jego wyniki i życie towarzyskie. Z Tay ma niezbyt dobre stosunki, jednakże znoszą się wzajemnie. Starsza kuzynka nie stroni od złośliwych uwag, przez które Ethan denerwuje się, ponieważ zależy mu na dobrej opinii.
Gdzieś za miastem znaleźć można domek państwa Clifford — babci i dziadka Taylor, rodziców Kennetha. To dobrzy ludzie z dość dużymi serduszkami, choć odsunięcie się syna było naprawdę bolesnym ciosem. Często odwiedza ich wnuczka, na prośbę ojca przyprowadzając ze sobą Ethana, za którym podobno szaleją. On, jak to on, stresuje się niesamowicie, choć z biegiem czasu zacisnął więzy z nimi i od tamtej chwili już przeszli na "ty", a pani Alison traktuje go jak własnego wnuczka. Dziadek, Vincent, nie szaleje za Fallon, dzięki czemu zdobywa szacunek Taylor.
Całkowitym przeciwieństwem serdecznych Cliffordów jest małżeństwo Hathaway'ów. To po nich Fallon odziedziczyła rękę do biznesu i snobistyczne nastawienie do życia, przez co, wydawałoby się, odnosi sukcesy. Właśnie jej rodzice wymusili na przyszłym mężu córki zrezygnowanie z własnego nazwiska na rzecz ich własnego — tym bardziej, gdy małżeństwo miało dwie córki, zaś pierwsza, matka Ethana, nie zgodziła się na postawione warunki. Taylor szczerze nie lubi dziadków i stara się jak najrzadziej ich odwiedzać.
Partner: Imiona chłopców zlewają się w jedno — Taylor miała ich naprawdę wielu i nie sposób wymienić każdego z nich. Niestety, rozstania były jej winą, albowiem dziewczyna ma niezwykłą tendencję do raz, zdrad, dwa, szybkiego nudzenia się jednym związkiem. Faktem jest to, że pierwsza opcja jest... częstsza.
Potomstwo: Pomimo tego, że pochodzi z rodziny wielodzietnej, gardzi dziećmi i odrzuca ją wizja przesiadywania całych dni z małym dzieckiem, nie mówiąc już o odpowiedzialności i kosztach.
Ciekawostki:
na Taylor nie działa nic tak dobrze, jak robi to kawa. Może to dość śmieszna i popularna sprawa, ale naprawdę, nawet zimny prysznic nie daje takich rezultatów.
- nietrudno się zorientować — miłośniczka starych samochodów.
- nie pije whiskey.

- uwielbia winogrono, lody o smaku orzecha włoskiego i sok porzeczkowy.
- nie lubi majonezu, pieczarek i papryki.
- jako dziecko miała króliczka. Króliczek wpadł pod samochód i już nie było żadnego zwierzaka.
- Hathaway'owie posiadają gosposię, do jej obowiązków należy tylko sprzątanie. Obiadami zajmuje się Kenneth. Amanda wciąż protestuje.
- Taylor posiada swoją paczkę przyjaciół, składa się ona z jeszcze czterech osób poza nią, Holly, Elijah, Connora oraz Iana. Holly [klik!], wbrew pozorom, nie należy do osób fałszywych i złośliwych. Jest bardzo pozytywna i naprawdę radosna, dzięki czemu ma bardzo dobry kontakt ze wszystkimi. Na ogół to ona zapoznaje resztę grupy z nieznajomymi, dzięki czemu każdy może odetchnąć z ulgą, Holly zawsze wywiera jak najlepsze wrażenie. Podobną umiejętność oczarowywania ma Connor [klik!]. Connor to zdecydowanie typ flirciarza z dość wybujałym ego, na dodatek jest niezbyt oszczędny w słowach. Poza tym, bardzo wybuchowy i ma skłonności do agresji. Elijah [klik!] to jego totalne przeciwieństwo — spokojny i kulturalny, aczkolwiek potrafi wciągnąć się w dobrą zabawę. Jest zdecydowanie najodpowiedzialniejszy spośród wszystkich i, jak można się domyślić, najstarszy — kiedy Taylor, Connor i Ian mają po osiemnaście lat, Holly dziewiętnaście, u niego to już dwadzieścia, co kompletnie nie przeszkadza w relacji z nimi. Zdecydowanie najlepszy kumpel Tay i stały bywalec w jej domu. Zabawne, jak przeciwieństwa się przyciągają. Ostatnią osobą jest 
Ian [klik!], czyli kolega w branży Tay, zdecydowanie diler i nałogowy imprezowicz, podobnie zresztą jak Connor i po części Holly (jednakże ona nie zasięgnęła po narkotyki nigdy w swoim życiu). Ian doskonale odwzorowuje charakter wspomnianego Connora — idealnie złośliwy, idealnie dupkowaty. Pomimo tego, Taylor ma z nim naprawdę dobry kontakt
Zwierzęta: Border Collie to dość popularna w Shilien rasa, szczególnie, gdy kraj ten jest zdecydowanym liderem w najróżniejszych zawodach czy konkursach, zarówno tych piękności, jak i fizycznych. Z tegoż względu Taylor od małego dziecka marzyła o posiadaniu przedstawiciela tej rasy, aż doczekała się — całkiem niedawno w jej ręce trafił szczeniak, aktualnie mający już trzy lata. Pies imieniem James to czysta oaza spokoju, cudowny towarzysz i bezproblemowy psiak. Jego zalety można wymieniać i wymieniać dalej, albowiem, nie da się ukryć, jest naprawdę cudownym samcem. Niezwykle szybko uczy się komend i, choć nie bierze udziału w konkursach, Taylor ma podstawy do odczuwania dumy. Pomimo tego, iż Hathaway nie ma ręki do zwierząt, James wydaje się być wyrozumiały i wspiera właścicielkę w każdej chwili — gdy jest szczęśliwa, smutna, wściekła, a nawet wtedy, gdy wraca całkowicie zalana o piątej nad ranem. Wtedy jego oczęta wydają się przepełnione troską graniczącą z niepokojem, jakby wyczuwał, co właśnie się stało. Tay zawsze znajduje czas na wspólną zabawę czy też pieszczoty, a on w zamian oferuje możliwość wypłakania się w futro i zaufanie. Rzekłoby się nawet, że to James jest bardziej odpowiedzialny od swojej właścicielki (mówi tak Ethan, co doprowadza kuzynkę do szału, choć w głębi duszy jest jej nieco wstyd).
Pojazd: Ostatnio w jej ręce wpadły kluczyki do przepięknego, odnowionego Mercedesa Pagoda z roku 1969. Samochód ma wielką wartość, Taylor dba o niego ze wszystkich sił. Model ten jest spełnieniem jej najskrytszych marzeń, ponieważ dziewczyna jest miłośniczką samochodów tego typu. Choć oczywistym faktem jest to, że nie umywa prędkością czy jakością do aktualnie produkowanych pojazdów, posiada swój urok.
Kontakt: Malavia [howrse] | x.eilay@wp.pl [mail] | Eilay#1252 | Facebook na prośbę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz