8 kwi 2019

Noelia Irma Wunderbrischer

Źródło: Na zdjęciu Cara Delevingne
Motto: ,,So close to heaven, but so damn far from god.''
Imię: Bardzo rzadko używane, skrywane w najgłębszych dolinach i umysłach istot rozumnych. Odpowiednik Natalii - Noelia wymsknęło się z pod ślicznych warg. Także Noella, Noele, Noelle. Zaraz jednak odwróciła wzrok na pędzący wiatr i jęknęła - Irma
Nazwisko: Nazwisko rodowe. Chociaż trudno przyznać się do rodziny zabójców, złodziei, przestępców i władców bez zasad, tworzących haremy. Dosyć miłości, dosyć uczuć. Tylko władza. Nie lubi się z nimi utożsamiać, ale nadal nosi te okropne Wunderbrischer.
Wiek: Dwadzieścia siedem lat. Powiedziała, zrobiła minę zbitego psa i pstryknęła palcami.
Data urodzenia: 16.07
Płeć: Chociaż nikogo nie powinno się utożsamiać z daną płcią, to ona utożsamia się z płcią żeńską. Uśmiechnęła się.
Miejsce zamieszkania: Mieszka w bezludnej okolicy. Dom duży, w spadku po rodzicach. Białe ściany, czarne sufity, brzozowe podłogi. Pomieszczeń kilka. Dwie łazienki - jedna większa. Wanna, prysznic. Druga mała, zwykła toaleta. Trzy pokoje. Gościnny. Cały na szaro. Wykładzina, pościel i żyrandol. Ściany i sufit białe jak xanax. Drugi to salon. Duża, czarna kanapa narożna. Do tego czarny dywan. Kilka gobelinów wisi na ścianie. Przedstawiają walki i koronacje. Chciała to wyrzucić, jednak ciotka uznała, że ma to za dużą wartość. Trzeci, a za razem ostatni pokój to sypialnia. Miejsce najczęstrzego przebywania Noelii. Bierze pierwszą, lepszą książkę i czyta. Czyta, bo zabija ją nuda i świat. Łóżko duże, małżeńskie, chociaż nigdy nie podzieli go z żadnym męzczyzną. Jest panną do końca swoich dni. No chyba, że tym mężczyzną będzie starszy introwertyk lub młody metalowiec, który rozrusza jej nudne jak grób życie. Kolejne pomieszczenie to kuchnia, z której Irma i tak nie korzysta. Woli wyjść na miasto do jakiejś drogiej restauracji. Zazwyczaj tam obmyśla ciekawe intrygi. W końcu odziedziczyła to po swojej jakże wrednej matce. Ostatnie, a zarazem najbardziej ciekawe pomieszczenie to piwnica. Pełno zejść do przedwojennych bunkrów i ukrytych składów. Dla Noelii to także miejsce maltretowania ludzi. Uwielbia ciemnymi wieczorami wybrać się na ''polowanie''. Szuka naiwnych przeciwników jej rodziny i tam dopiero wyżywa się na nich. Spokojnie, tylko psychicznie. Do tego stopnia, że sami podcinają sobie żyły. Piękny jest jej ogromny uśmiech, kiedy ofiara sama przyznaje, że się jej boi. Jeżeli osoba nie jest wykończona psychicznie przechodzi do kroków fizycznych. Cudne tortury. Oczywiście powolne. Delikatne wbijanie ostrych przedmiotów w palce, zrzucanie ciężkich przedmiotów łamiących kości. Ogólnie dom psychopatki. Powiedziała i wytarła ostatnie krople krwi z dłoni. 
Orientacja: Nie wie, a chce wszystko i wszystkich. Mimo, że miała do ej pory tylko jednego chłopaka, to i tak wie o TYCH sprawach więcej niż przeciętny człowiek. Potrafi manipulować, kusić, a na koniec dać tak zwanego kosza lub wykończyć psychicznie. 
Praca: Trener I klasy jazdy konnej, aktorka, modelka.
Charakter: Noelia to introwertyczka w głębi. Na zewnątrz jednak pokazuje zupełnie co innego. Bo musi. Bez tego nie mogłaby być dobrym potomkiem Wunderbrischer'ów. Czasem naprawdę ma serdecznie dość całej swojej rodzinki. Do tego nowego partnera swojej ciotki, która po śmierci rodziców się nią zajmuje. Typowy pan, który obkręcił sobie wszystkie baby z jej rodziny. Oprócz Irmy oczywiście. Ona wie, że machnął raz pieniędzmi i już wszystkie przy nim skaczą. A Noelia tylko raz coś na niego powie i już jest okropną dziewuchą. No trudno. Trzeba się pogodzić z tym, że jest się jedyną zdrowo myślącą psychopatką w całej rodzinie. Nie wiem czy można powiedzieć, że jest miła... No raczej nie. Jeżeli popchniesz ją na ulicy, albo on ciebie, to i tak spotkasz się ze spojrzeniem godnym diabła. Widać w oczach tą rządzę krwi. Ten ogień, który w nich płonie. Aj jej myśli są brzydkie, szpetne, złe. Niegdyś była faszystką. Tylko dlatego, bo jej rodzina wpajała jej, jaka to cudna ideologia. Dopiero po zerwaniu z Gustawem von Meinsteinem zrozumiała, że naziści to okropni ludzie. Nadal oczywiście ma swoją pogardę do Żydów i po prostu uwielbia sobie z nich żartować. Dodatkową pogardą darzy także ludzi czarnoskórych. No jak widać to ostra rasistka. Przez związek z Gustawem nabawiła się chorób psychicznych. Widziała się z nim raz w życiu. Ale bliscy i tak uznali, że będzie cudownym partnerem. Była pewna, że on cały czas ją okłamuje. Wypłakiwała noce, bo tęskniła za osobą, z którą wiedziała, że nie może być, ale nadal ją kochała. Wysyłam piękne, niemieckie poematy, piosenki i mówił jak bardzo ją kocha. Że zrobi dla niej wszystko, a na koniec nazwał ją: ,,Zużytą rzeczą''. Noelia nie wie w jakim sensie zużytą, bo jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe, to nawet nigdy nie dostała od niego chociaż jednego buziaka. Irma zaczęła podejrzewać, że jest aseksualny, ale najwidoczniej nie, bo zaraz po rozstaniu znalazł sobie inną. No trudno. Hulaj dusza piekła nie ma. Niech robi co chce. Noelia zrozumiała to dopiero po zerwaniu. Tylko bała się o swoje życie. Wiedziała, że ten przebiegły nazista ma jakąś swoją armię Waffen Abwery, więc w każdym momencie mogą ją porwać i zrobić przesłuchanie z licznymi torturami. Ale dzięki temu nabrała zupełnego braku ufności wobec istot śmiertelnych. Uzyskać jej zaufanie jest niesamowicie trudno, a jest to nawet wręcz niemożliwe. Czasem nadal użera się nad swoim wiekiem. Mimo, że nie jest stara czuje się przynajmniej na 40 lat. Strzykają jej wszystkie kości. Swój słaby stan fizyczny poprawia stanem psychicznym. Jest niesamowicie inteligenta. Ciężko ją przegadać w argumentach. Zawsze znajdzie jakieś istotne zdanie, które albo zaboli, albo wprowadzi w zakłopotanie. Do tego jest bardzo ambitna, przez co wybredna. Nigdy nie spojrzała na jakiegoś mężczyznę i nie pomyślała: Ale jest cudny. Ona patrzy na charakter. Od niedawna jednak zaczęła lubić, kiedy mężczyzna ma okulary. Jakoś to według niej podwyższa już z góry jego inteligencję. Bynajmniej obrazowo. Mimo swojego dobrego i, można powiedzieć, dobrego wychowania, jest to osoba, która potrzebuje bardzo dużego napływu energii. Chodzi na imprezy, ale jedynie po to, aby ponabijać się z ludzi i mężczyzn, którzy ośmielą się do niej podejść. Kończy się i tak zwykłym: Sory, ale twoje IQ i tak jest mniejsze niż 1/4 mojego, także odejdź zanim obudzi się we mnie typowa baba XXIII wieku. 
Potrafi włączyć sobie jakiś mocniejszy metal, ale to chyba tylko w TYCH dniach. Najlepiej czuje się wtedy w ciepłym szlafroczku, miękkich skarpetkach i roztrzepanych włosach. Nigdy nie pokazuje się w ten sposób ludziom. Można powiedzieć, że boi się o swoją reputację. Raczej znana jest z puszczania ,,Jerusalem'', albo ,,To Germany with love'' na całe sąsiedztwo. A no tak. Ona nie ma sąsiedztwa. Jest sama i czuje się z tym idealnie. Jej charakter można z łatwością porównać do Grety Garbo, ale to nie jest chyba zaleta. Dobra ta baba ma po prostu za dużo wad. Z łatwością można powiedzieć, że jest po prostu a-społeczna. Do tego uwielbia odpychać od siebie ludzi na różne sposoby, jednak ostatnio zaprzestała. Najwyraźniej zaczyna się starzeć, a takie wybryki nie są już dla niej. Tępi ponad wszystko płacz. (Chociaż jak była z Gustawem często jej się to zdarzało). To okazanie słabości. Ona nie może czegoś takiego znać, a co jeszcze, aby to używać. Kiedyś wierzyła w miłość, wierzyła w przyjaźń, a teraz nie chce zaufać własnej ciotce. Może dlatego, że uznawała Meinsteina za dobrego kandydata na męża? Nie wiem, w każdym razie w jej głowie jest bardzo chaotycznie, a jedyne co można w nim znaleźć to wieczne myśli o następnym dniu, albo o jej koniach. Boi się zrobić czegokolwiek źle. Boi się, że przez głupi, nieprzemyślany krok zawali całą swoją przyszłość. Chociaż i tak już chyba to zrobiła. Jest głupią realistką, która tylko czeka, aby zepsuć komuś nadzieję i plany na lepszy dzień. Nie hamuje się w różnych działaniach. Nie interesują ją czyjaś krytyka, bo sama uwielbia ''cisnąć'' po ludziach. To chyba tylko dlatego, bo zrobili jej za dużo krzywdy i teraz najchętniej wyniszczyłaby tą głupią rasę. Nie potrafi okazywać bólu. Jest za twarda, a okazanie bólu byłoby dla niej pokazaniem uległości i podlegania. O nie. Na to ona nie pozwoli. 
Spędza bardzo dużo czasu przy pielęgnacji twarzy. Można chyba nawet powiedzieć, że ma na tym punkcie obsesję. Oj ma. Cztery tysiące różnych kwasów, płynów micelarnych, pianek oczyszczających i fiolek chłodzących. A mimo wszystko w ogóle się nie maluje. Nie chce rozwalić sobie cery, co u niej mogłoby być łatwe, gdyż jej skóra jest podatna na alergie i zaczerwienienia. 
Nienawidzi kobiet, które sztucznie się modyfikują. Coś typu wypełnione usta silikonem, czy botoks w policzkach to chyba jej największa zmora i sama uznała, że bardziej przestraszyłaby się takiej baby niż jakiegoś straszydła z horrorów. Najwyraźniej ceni naturalność ponad wszystko. Tylko to ona na starość będzie miała ładną cerę, a one będą się męczyły z bliznami po trądziku. No niestety. Jak się we wczas nie dba, to potem są konsekwencję. 
Jest ateistką. Uważa, że ludzie to debile, bo wierzą w coś, co nie istnieje, nie istniało i istnieć nie będzie. Sądzi, że to zwykła propaganda. A marne istoty ludzkie wierzą w to, bo nie znają prawdy i nigdy jej nie poznają. Ten pogląd wpełznął jej do głowy stosunkowo nie dawno. A mianowicie w momencie, w którym zmarły osoby, które bardzo kochała, mimo że błagała tego bożka o litość. Do tego ci członkowie Wunderbrischerów wierzyli ponad wszystko. Kiedy jakieś ciotki mówiły jej, że: To Bóg go potrzebował - ona po prostu śmiała im się prosto w twarz i kończyło się wykładem o braku istnienia stwórcy, co zaprzecza i ewolucja i fizyka kwantowa. Dobranoc. 
Hobby: Trochę tego jest. W szczególności, że Noelia jest dość dobrze wykształcona i zdolna. Oczywiście jako nastolatka dość dużo śpiewała. Szczególnie piosenki wykonawców męskich, bo nie ma wysokiego głosu. Jeżeli chodzi o resztę to nadal posiada dużą pasję, czyli jazdę konną. Jeździ głównie ujeżdżenie. Rzadko skoki. Interesuje się grą na gitarze, fortepianie i ogólnie muzyką. Bardzo lubi sztuki walki. Mimo tego, że nie powinna interesować się przemocą to i tak przeszła parę kursów samoobrony i teraz cieżko jest ją zaskoczyć. Grała w młodości w piłkę ręczną, ale po kontuzji nie wróciła już na boisko. Bardzo dobrze biega i zaczęła startować w zawodach lekkoatletycznych. Czasem tańczy, ale to tylko pod wpływem. Czyli bardzo rzadko. 
Aparycja|
- wzrost: Sto osiemdziesiąt cztery centymetry, co uważa za dość dużo.
- waga: Sześćdziesiąt trzy kilogramy. Same mięśnie.
- opis wyglądu: Zacznijmy od góry. Włosy niesamowicie jasne, wręcz białe. Nigdy nie farbowała. Sądzi, iż niszczy to włosy i jest to po prostu nie potrzebne. Głowę ma stosunkowo małą i kościstą. Ostro wyrysowane kości policzkowe i żuchwa. Nos ma delikatnie zgarbiony i, można powiedzieć, chudy. Usta posiada średniej wielkości. Nie są ani pełne, ani małe. Zęby po dość długim leczeniu w młodości wreszcie są idealnie proste i lśniąco białe. Ma bardzo mocno wystające obojczyki. Nie wie czy to wada czy zaleta, w każdym razie rzadko je odsłania. Dłonie są bardzo kościste. Do tego bardzo umięsnione, mocne ręce. Równie umięśnione ma nogi i brzuch. Lata treningów się opłaciły. Mimo szerokich barków, ma dość szerokie biodra. Jej żebra nie są już w najlepszym stanie. Wszystkie upadki i wypadki odbiły się najbardziej na tych właśnie kościach. Nie ma tak zwanych wolnych żeber przez to, iż spadła kiedyś z konia. Kości były na tyle połamane, że zgodziła się na ich usunięcie. W przeciwnym wypadku byłaby narażona na długie leczenie i okropny ból. 
- pozostałe informacje: Bardzo długo ukrywała swoje modyfikacje ciała, jednak zaraz po śmierci rodziców ukazała je światu. Trzy kolczyki - w przegrodzie nosowej, w dolnej wardze i jeden w chrząstce ucha. Miała jeszcze w zwykłe w płatku ucha, ale nie chciał jej się zagoić i cały czas miała z nim problemy. Finalnie przestała nosić ten rodzaj przekłucia, a dziurki zarosły. Posiada także kilka tatuaży. Na prawym udzie ma napis ,,In black we trust'', na połowie pleców ma bardzo duże skrzydło. Stosunkowo niedawno zrobiła sobie tatuaż na policzku - odwrócony krzyż. Ostatnim jest napis na dekolcie - I'm waiting for you in hell. 
- głos: Ma ostrą chrypę, którą skrycie uwielbia. Głos ma niski. Nie potrafi nawet wysoko krzyknąć. Jej struny głosowe są zupełnie do tego nieprzyzwyczajone. Dźwięk jej głosu jest niesamowicie przyjemny i, mimo chrypy, bardzo delikatny. 
Historia: Urodziła się w trudnym roku 2022. Był to dom. Czarne zasłony, brak położnych, jej matka zdana zupełnie na siebie. I poród przeszedł bardzo pomyślnie. Żadnych powikłań. Noelia żywa. To chyba najbardziej istotna informacja dla całej rodziny. I zaczęło się wychowywanie. Irma tego nie można, to jest takie, to jest takie. A Irma miała to wszystko w dupie i szła swoimi ścieżkami jak kocur. Na początku wpoili jej faszyzm do głowy. Dziewczyna chodziła zadumana w tej ideologii. Pogarda do ludności nadal jej nie przeszła, ale jej żądza wymordowania mniejszości narodowych i etnicznych już się wyniosła. Po kilku latach zwykłego wpajania głupich ideologii poszła do szkoły. Musiała wybłagać rodziców, aby się na to zgodzili. Oni zadzierali nosa i mówili, że ona jest inna i nie powinna chodzić do jednej placówki z innymi dziećmi. Wreszcie udało jej się ich namówić. Czasem wolała siedzieć dłużej na tak zwanej świetlicy, niż wrócić do domu. Może nie była to trauma, ale została skazana na wieczną nudę i służące biegające przy całej jej rodzinie. Kończąc lat osiemnaście przeprowadziła się do centrum  i mieszkała tak do dwudziestego roku życia, pracując w pobliskim zakładzie pogrzebowym. Uwielbiała patrzeć na płacz, a jeszcze bardziej uwielbiała pakować w trumny rozpadnięte zwłoki. Kilka miesięcy po skończeniu przez nią dwudziestu jeden lat jej rodzice zginęli w katastrofie lotniczej. Pochowała ich z kamiennym i zimnym sercem, patrząc na ich zdeformowane i złe twarze. Po ich dostała dość duży majątek między innymi duży dom, w którym aktualnie mieszka, kilka stajni i bardzo duży teren do zagospodarowania. Noelia zdała kursy na trenera jazdy konnej i od tamtej pory zarabia w taki sposób. Ale nie tylko. Miała dość istotne role w niektórych filmach, a do tej pory jej twarz widniała na okładkach przeróżnych magazynów. 
Rodzina: 
- Susan Brigitte Wunderbrischer (Hochenwolff) - matka (ZMARŁA)
- Mathias Wunderbrischer - ojciec (ZMARŁY)
- Angelike Hochenwolff - siostra matki, ciotka
- Klemens Wunderbrischer - brat ojca, wuj
Partner: Nie. (bynajmniej na razie)
Potomstwo: Nigdy. Chociaż powinna ratować swój ród to i tak użeranie się z bachorami nie jest dla niej. 
Ciekawostki:
- dużo pali
- prawie w ogóle nie pije
- uwielbia pająki (szczególnie Skakuny, ale darzy też sympatią Poeciloteria Metallica i Caribena Versicolor)
Inne zdjęcia: xxxxxx
Zwierzęta: Posiada cztery konie oraz dwa psy.
Konie:
- Loreley - pięcioletnia klacz ujeżdżeniowa, rasy oldenburskiej.
- Sherlock - wałach skokowy rasy hanowerskiej, jedenaście lat.
- Warladero Amigo - czteroletni ogier niemieckiego kuca sportowego, Noelia jeździ na nim w tereny.
- Morgana - klacz rasy Pura Raza Espanola, ośmioletnia. Irma ma ją w celach hodowlanych i ujeżdżeniowych.
 Psy:
- Bruno - jedenastoletni pies rasy Labrador Retriver
- Sonja - dwuletnia suczka, zwykły mieszaniec. 
Pojazd: Posiada samochód Volkswagen Arteon. Jest to jeden z aktualnie najlepszych limuzyn Volkswagena. Oraz motor Honda CBR 125R.
Kontakt: HollywoodUndead (HW) machczynskaw@gmail.com (mail) L 0 R 3 L 3 Y#6852 (discord)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz