19 cze 2019

Od Rose cd Charlie

Zamyśliłam się, fakt, że moja interpretorka dostała wolne, bo hej, jutro zakończenie roku szkolnego! Oznaczał, że nauczyciele nie mogli ode mnie wymagać dużo mówienia. Ba, śmiałabym nawet powiedzieć, że zero. Ciężko wymagać mowy od niemej tak? Ale zabierało mi to też możliwość kontaktu z ludźmi. Ta dziewczyna, Charlie? Siedziała za mną i stukała palcami o blat biurka. Miałam z nią robić projekt? No to ciekawe jak... Kiedy nauczyciel oznajmił, że mamy teraz przedyskutować dokładniej temat projektu odwróciłam się do niej. Ekologiczne rozwiązanie dla naszej planety? No idealny temat dla mnie!.
-To o czym chcesz robić?- Zapytała i uśmiechała się lekko. Odwróciłam się do swojego biurka i zgarnęłam zeszyt i długopis. Szybko nabazgrałam" Powiedzmy nieplastikowym siatkom?".
-No okay? A cos konkretnie?- Zmarszczyła lekko brwi. " Nie mówię, wiec pisze, jestem niema, sorki. No na zasadzie, weź siatkę ze sobą, nie pakuj warzyw do oddzielnych torebek, skoro je umyjesz i tak dalej" Moje pismo pozostawiało wiele do życzenia w tej chwili, szybkie pisanie sprawiało, że bazgrałam.
-Oj, ja... Nie wiedziałam? Przepraszam... Pomysł dobry- Była wyraźnie speszona. Dało się nie zauważyć bycia niemym, okay to jej daruje. Szczególnie że nie afiszowałam się w klasach i raczej unikałam ludzi. " Nic się nie stało, nie ma obowiązku o tym wiedzieć, migam normalnie do mojej pomocy, ale ma już wolne, bo wakacje. Jak masz na imię?"
-Charlie, A ty?- Włosy opadły jej lekko na oczy. Charlie, była ładna, miała taki jasny typ urody, trochę jak ja, ale inny. Ja byłam chyba bardziej słońcem latem a ona słońcem zimą.
"Rose"-Napisałam, po czym złapałam jej uwagę i powoli przeliterowałam moje imię w migowym. Powoli odtworzyła moje gesty i uśmiechnęła się lekko. Wskazałam na nią i wymigałam jej imię. To też powtórzyła.
-Co tam lamusy?-Do stolika podszedł jakiś chłopak i oparł się o blat. Podniosłam niepewnie wzrok i lekko się uśmiechnęłam. Miał lekko długie włosy, taki idealne na letnie wyjazdy.
-Theo! Jak twój projekt?-Charlie zapytała ze zmęczonym uśmiechem. Zmarszczyłam lekko brwi. Zmęczony uśmiech? Czy to było cos prawdziwego? Może po prostu wymuszony? Ale on nie wydawał się wymuszony. Chłopak zaczął o czymś opowiadać, a ja mogłam na spokojnie zagapić się na ich dwójkę. Charlie miała na sobie zwykłą koszulkę z nadrukiem małego czarnego serduszka. Nie byłam pewna co do spodni, ale chyba były to zwykłe spodenki z wyższym stanem. Theo miał na sobie szarą koszulkę i szorty. Do tego włosy opadały mu lekko na czoło i oczy.
-A wy? O czym robicie?
-Rose zaproponowała Torby wielokrotnego zastosowania. - Charlie posłała mi delikatny uśmiech.
-Rose? Miło poznać, w sumie to jakoś umknęłaś mi w klasie? Co porabiasz?- Theo wystawił w moim kierunku dłoń, która uścisnęłam. No i jak teraz? Mignęłam mu szybko "Nic specjalnego" Co zostało odebrane z wielkimi oczami i szeroko otwartą buzią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz