27 paź 2018

Od Louise cd. Noah

          O. Mój. Boże.
          Boże.
          Boże.
          Boże.
          I w ten oto piękny sposób miliardy emocji weszły we mnie jak woda w gąbkę, płyn w gąbkę, piana w gąbkę czy coś, cokolwiek, JEJU, NIE MOGĘ WYKRZTUSIĆ Z SIEBIE ANI SŁOWA, człowieku, co ty ze mną robisz, nie wierzę w to, co dzieje się tu, teraz, mam ochotę skakać, biegać, latać, fruwać, gadać, milczeć, całować go, zabrać go na jakieś wakacje, on musi mieć wakacje, musimy odetchnąć, przecież ostatnio było tak dziwnie, dziwnie strasznie, a teraz udało się, jest super, świetnie, mogę krzyczeć, mogę wszystko, on dodaje mi siły, skrzydeł, kocham tylko Noah, a teraz ja mam jego, on ma mnie, na zawsze, to wygląda jak... bajka, jeju, tak, jak bajka, idealna wizja, ale... ale... czy ja mogę, czy powinnam, mam całe życie, chcę spędzić je z ni... jeju!, co za głupoty mi w głowie, jasne, że chcę, on jest jedyny, jedyny, jedyny, WIEM, to brzmi jakbym była idiotką, która wyżywa się w myślach, jakbym była jakąś wariatką, na dodatek infantylną, aczkolwiek... to miłość, to miłość, miłość i to widać, on to widzi, ja to widzę, to coś magicznego, a właśnie, co on mi w ogóle dał... HEJ, to nieistotne, liczy się on, to, że NARESZCIE jesteśmy razem, nie musiałam tego zrobić, Noah postarał się jak nigdy, zresztą, on się zawsze stara, ale teraz przebił samego siebie, spaghetti mistrzowskie, zorganizował cudownie, nie miałam pojęcia nawet, po co każe mi wychodzić.
          — Noah... — Uniosłam wzrok. — Boże, kocham cię jak nikogo innego, ty też znaczysz dla mnie wszystko. Wiem, że jesteś jedyny. Na całym świecie. Nikt nie będzie taki, jak Noah Brown. Kocham cię.

NOAH?♥
idszilfhuotefuhg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz