14 maj 2019

Sto lat, Alisz!

Moi drodzy, ochłonęliśmy już po święcie naszego bloga! Wobec tego przerywamy ciszę i przychodzimy dzisiaj, by świętować urodziny jednej z pierwszych członkiń, która pomimo małego upadku ciągle z nami jest i zaszczyca bloga nie tylko dużą ilością postów, lecz i postaci. Alisz, kochanie moje, dzień na blogu bez Ciebie wydaje się nieco pusty. Zawsze dodasz coś od siebie, utrzymasz atmosferę i nas rozbawisz — nie mów, że nie, bo mam na to świadków. Uwierz, nie jesteś tylko najzłośliwszą osobą (to słowa Louysy) na Avenley, ale przede wszystkim jesteś tutaj bardzo ważna, a mogę wręcz powiedzieć, że robisz za ogniwo, bez którego nigdy nie stworzy się żadnej całości. Nie da się też ukryć, że gdyby nie Ty, mnie, Althei, w ogóle nie byłoby na blogu. Jestem Ci cholernie wdzięczna, że jednak miałaś fazę na pisanie, stworzyłaś ze mną te dwie, legendarne siostry Santos i inne, równie pamiętne postacie zajmujące specjalne miejsce w moim serduszku. Wprowadziłaś shipy, jakie wszyscy pamiętają do dziś, napisałaś żarty, o których czasem chcę zapomnieć (XD), ale najważniejsze: dziękujemy za to. Za Twoją aktywność, oddanie i przyjaźń. 
Życzenia prywatne wprawdzie ode mnie dostałaś, jednak i tutaj, może w trochę ograniczony sposób, chcemy (chcę?) byś poczuła, że Avenley jest w pełni z Tobą. W szczęściu, radości, smutku i rozpaczy — zawsze możesz do nas wpaść, jednak życzę Ci, moja droga, samych uśmiechów, spełnienia najskrytszych marzeń, bo na pewno jakieś kotłują się w Twojej głowie. Worka pieniędzy, duuużo zdrowia, wiele, wiele cierpliwości do ludzi i generalnie całego Bożego świata, bo często jest to potrzebne jak nic innego. Mnóstwa pomysłów na opowiadania, weny i czasu, byś mogła grać w Lola, Paladins i Minecrafta (serio?), byś oglądała swoje te swoje GoTy, Setkę czy Supernatural, oczywiście ze mną. Szczęścia, byś w życiu znalazła sobie takiego wspaniałego partnera, jakim jest Jensen Ackles albo Nick Bateman (oby nie Tyler Owen, if you know what i mean) — ogółem mówiąc życzę Ci miłości i nie tylko takiej w przyjaźni, choć i ona jest szalenie ważna i my obie o tym wiemy. Nadchodzi nowa szkoła, a Twoje wyniki z egzaminu oczywiście, że posadzą Cię w takiej szkole, w jakiej tylko sobie wymarzysz. Zasługujesz na to, jak na wszelkie dobro, jakie sama mi dajesz. Naprawdę nie wiem jak dziękować Ci za Twoją przyjaźń. Trochę prywatne się te życzenia zrobiły, ale co tam...
Kocham Cię, mój pączuszku. ♥

Wiadomo kto.
Zapraszamy do sekcji komentarzy!

1 komentarz: