26 gru 2018

Od Oliego cd Thomasa

Podniosłem wzrok nad kieliszek i zaśmiałem się bardziej do siebie niż do osobnika, który właśnie sięgał po wino.
-To zabawne, pijesz wino w moim mieszkaniu, a nie wiesz jak mam na imię -Powiedziałem w końcu i wypiłem pierwszego łyka, smakowało jak zawsze, wytrawnie i dobrze, ciężko było zepsuć wytrawne wino.
-Mhm, to może mi powiesz, jak masz na imię? -Upił łyk i sam wyraźnie był zadowolony ze smaku.
-Oli, nic więcej tylko Oli
-Oli... Jestem Thomas -Kiwnął głową i kontynuował,spożycie alkoholu,w zaskakująco szybkim tempie.
-Nie dostaniesz więcej niż pół,nawet jak byś pił w tępię odrzutowca- Mruknąłem i przymknąłem przekrwione oczy.
-Po prostu chcę szybko się wyrwać z tego miejsca.-Burknął bardziej do siebie.
-Coś ci nie pasuje?-Otworzyłem jedno oko i odstawiłem kieliszek na półkę.
-Tak
-Słucham -Najwyraźniej zjarany Oli postanowił zabawić się w psychologa, bo zadawanie takich pytań mocno nie leżało mi w naturze, ale co mogłem poradzić? Wydawał się o dziwo zagubiony i zmęczony a wygadanie się obcej osobie pomagało, i tak nie planowałem się z nim, kiedykolwiek spotkać ponownie.
-Nie będę ci się zwierzał, nawet nie wiem, na czym jesteś -Prychnął pogardliwie. Tak więc mamy tu przeciwnika?
-Nie bój się, nic groźnego trochę trawy z tytoniem, nic mi nie będzie -Uśmiechnąłem się i złapałem kolejny łyk wina.
-Mhm, nie wątpię.-Odburknął.
-Słuchaj, to mi pomaga, nie myślę o tylu rzeczach i jestem milszy i bardziej tolerancyjny na idiotyzm świata -Wzruszyłem ramionami i kucnąłem, drapiąc świnkę pod brodą. Zwierzątko wydało z siebie zadowolony gruchot i polizało delikatnie mój palec.
<Thomas?:)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz