26 gru 2018

Od Thomasa cd. Oliego

Schyliłem się i pogłaskałem jedną świnkę morską. Wydawała się nie groźna, dlatego pozwoliłem sobie wziąć ją na ręce, gdy postawiłem wino na jakiś mebel. Chłopak od razu wziął je do ręki i przeczytał etykietę.
- Mówiłem, czerwone wytrawne - powiedziałem i ponownie na niego spojrzałem. Jego zjarane oczy mnie irytowały, nienawidziłem jakichkolwiek dopalaczy, trawek i innych proszków do wąchania, zjadania czy ssania. Gdzie ja trafiłem? Czułem, ze był to mój ogromny błąd. Dlaczego nie zostałem w domu? Albo lepiej... mogłem mu oddać to wino, w końcu moje szafki po brzegi są wypełnione flaszkami i innymi puszkami wypełnionymi alkoholami. Szkoda, ze nie miałem drugiego takiego wina, było przepyszne.
- Wolałem sprawdzić - zabrał butelkę do kuchni, a ja wszedłem do salonu, rozglądając się po skromnym mieszkaniu. Odstawiłem zwierzątko na ziemie, gdy zaczęło się wiercić. Wychwyciłem wzrokiem kawałek papieru, a na nim jakiś obraz. Był całkiem ładny, ale nie zmienił on mojego nastawienia do ćpuna. Podniosłem wzrok i dopiero wtedy zobaczyłem ścianę z wieloma kartkami, a na każdej był jakiś wzór. Znaki zodiaku, zwierzęta, ludzkie postacie, różnego rodzaju napisy i inne znaczki. Po chwili do pokoju wszedł chłopak z winem i kieliszkami
- Ładne rysunki. Czym się zajmujesz? - zapytałem, by w jakimś stopniu poznać faceta, którego znam arę minut i z którym miałem pić wino.
- Jestem tatuażystą - odpowiedział. Usiadł na krześle i wlał do obu naczyń czerwoną ciecz. Odwróciłem się w jego stronę. Ruszyłem na drugie krzesło, patrząc na ziemie, by przypadkiem nie zdeptać mu zwierzaka. Nawet, jeśli wyglądał teraz na spokojnego i wyluzowanego, wątpiłem, by śmierć któregoś z pupili przeszła mu koło nosa. Ja mógłbym być napity w cztery du*y, a gdyby ktoś chociaż stanął na ogon mojej Miki, rzuciłbym się na niego.
- Tak właściwie, to jak się nazywasz? - zadałem kolejne pytanie. Chłopak przytknął kieliszek do twarzy, powąchał wpierw zawartość, a potem wypił łyka. Byłem ciekaw, czy łączenie alkoholu z czymś, co się brało, było dobrym pomysłem, ale nie interesowałem się tym na tyle, by zadać mu pytanie Co ty ćpałeś?

<Oli?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz